Witam!
Marantz, model SR 7100DC
Sprzet ten byl produkowany w latach 81-83 i ma glowne wlaczniki pradu zrobione na przekaznikach. Problem polega na tym, ze po podlaczeniu zasilania amplitumer sie zawiesza i nie reaguje na zadne przyciski. Najprawopodobniej padl uklad wlaczania przekaznikow. Swego czasu bylo tak, ze jak postal troche z wlaczonym zasilaniem to sam po pewnym czasie zalaczal przekazniki (musial sie najwyrazniej rozgrzac, moze to efekt zimnych lutow), obecnie sie zbuntowal i nie wlacza sie w ogole, jedyna oznaka 'zycia' jest zapalony caly wyswietlacz.
Sprzet byl juz u jednego elektronika, ktory wymienil w nim kondensatory (bylo podejrzenie ze mogly wyschnac kondensatory elektrolityczne). Po tej 'naprawie' jedyne co sie zmienilo, to to ze obecnie po podlaczeniu kabla zasilajacego czasami zaczynaja wariowac przekazniki (wlaczaja sie i wylaczaja z czestotliwoscia ok 2 Hz), czasem, po ktoryms z kolei podlaczeniu zasilania, amplituner sie wlacza ale np. dziala tylko wejscie phono i nie mozna przelaczyc na inne zrodlo.
Obecnie padlo podejrzenie, ze awarii mogl ulec procesor sterujacy zasilaniem.
Moje pytanie brzmi: czy jest jeszcze szansa na naprawienie tego amplitunera?
Moze ktos z forumowiczow zna elektronika (w Olsztynie lub okolicach), ktory podjalby sie naprawy?
Pozdrawiam!
Luk
Marantz, model SR 7100DC
Sprzet ten byl produkowany w latach 81-83 i ma glowne wlaczniki pradu zrobione na przekaznikach. Problem polega na tym, ze po podlaczeniu zasilania amplitumer sie zawiesza i nie reaguje na zadne przyciski. Najprawopodobniej padl uklad wlaczania przekaznikow. Swego czasu bylo tak, ze jak postal troche z wlaczonym zasilaniem to sam po pewnym czasie zalaczal przekazniki (musial sie najwyrazniej rozgrzac, moze to efekt zimnych lutow), obecnie sie zbuntowal i nie wlacza sie w ogole, jedyna oznaka 'zycia' jest zapalony caly wyswietlacz.
Sprzet byl juz u jednego elektronika, ktory wymienil w nim kondensatory (bylo podejrzenie ze mogly wyschnac kondensatory elektrolityczne). Po tej 'naprawie' jedyne co sie zmienilo, to to ze obecnie po podlaczeniu kabla zasilajacego czasami zaczynaja wariowac przekazniki (wlaczaja sie i wylaczaja z czestotliwoscia ok 2 Hz), czasem, po ktoryms z kolei podlaczeniu zasilania, amplituner sie wlacza ale np. dziala tylko wejscie phono i nie mozna przelaczyc na inne zrodlo.
Obecnie padlo podejrzenie, ze awarii mogl ulec procesor sterujacy zasilaniem.
Moje pytanie brzmi: czy jest jeszcze szansa na naprawienie tego amplitunera?
Moze ktos z forumowiczow zna elektronika (w Olsztynie lub okolicach), ktory podjalby sie naprawy?
Pozdrawiam!
Luk