Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Jak wygląda poprawne działanie RCD? Fakty i mity.

kkas12 26 Mar 2019 22:21 531 19
Automation24
  • Helpful post
    #1
    kkas12
    Level 43  
    artur s wrote:
    ...jednak warto zwracać na schemat uwagę, bo przy większych prądach różnicowych potrafi upalić opór testu.
    Cóż to za teoria?

    Dzisiejsze RCD nie mają żadnych wymogów co do kierunku z którego zostaną zasilone, a już twierdzenie iż kierunek zasilania może skasować rezystor w układzie testu aparatu świadczy o kompletnej nieznajomości budowy i działania RCD.
  • Automation24
  • Helpful post
    #2
    artur s
    Level 24  
    Miałem takie zdarzenia w wykonanych przez firmę Automa rozdzielnicach na aparatach firmy Schneider ΔI = 300mA. Wcześniej podobnie z aparatami Legranda ΔI = 500mA. Może to teoria, ale defekty były rzeczywiste... Na schematach są umieszczone dodatkowe styki wyłączające rezystor testu, ale dziwnym trafem testy się sypały. Reszta RCD działa - wyzwala przy wzroście prądu doziemieniowego. Jednak bez sprawnego przycisku "test" aparat w kibel...
  • Helpful post
    #3
    kkas12
    Level 43  
    Każde użycie przycisku TEST skraca żywotność rezystora.
    Dlatego nie należy tym przyciskiem się posługiwać w celu wyłączenia RCD.
    Przycisk służy tylko do testowania aparatu.

    Natomiast uporczywe naciskanie przycisku >T< gdy z różnych powodów aparat nie wyzwala kończy się uszkodzeniem rezystora z niemal stuprocentową pewnością.
  • Automation24
  • #4
    kortyleski
    Level 43  
    kkas12 wrote:
    Każde użycie przycisku TEST skraca żywotność rezystora.

    Z setek milionów cykli do dziesiątek milionów...
    kkas12 wrote:
    Natomiast uporczywe naciskanie przycisku >T< gdy z różnych powodów aparat nie wyzwala kończy się uszkodzeniem rezystora z niemal stuprocentową pewnością
    To akurat prawda, choć nie ma ona znaczenia. Już po jednokrotnym niezadziałaniu testu wiemy że aparat jest zepsuty i czy go popsujemy bardziej czy nie i tak podlega wymianie...
  • #6
    kortyleski
    Level 43  
    Znam Musiała... Ale dla przypomnienia z przyjemnością przejrzę. Natomiast wskaż mi proszę te herezje... Nie twierdzę że czegoś się nie nauczę.
  • #7
    kkas12
    Level 43  
    Proszę bardzo.

    Herezja pierwsza.
    kortyleski wrote:
    Z setek milionów cykli do dziesiątek milionów...

    Herezja druga.
    kortyleski wrote:
    Już po jednokrotnym niezadziałaniu testu wiemy że aparat jest zepsuty i czy go popsujemy bardziej czy nie i tak podlega wymianie...
  • #8
    Pan.Kropa
    Level 32  
    Proszę wytłumaczyć co się dzieje tak skandalicznego w tym rezystorze że tak szybko się psuje. W różnych urządzeniach przez rezystory płynie prąd nieraz latami i jakoś nie psują się co pare minut.
  • #10
    kortyleski
    Level 43  
    kkas12 wrote:
    Herezja pierwsza.
    kortyleski napisał:
    Z setek milionów cykli do dziesiątek milionów...

    Może o kilka milionów się pomyliłem... Ale proszę rozwiń. Bo rezystor to rezystor, filozofii kosmicznej nie ma. Co tam się aż tak zużywa? Elektrony? Te są nie do zamęczenia. Powiem ci że rezystor w wybranym z moich urządzeń jest podłączany i odłączany od prądu 100 razy na sekundę. Od 25 lat. Policz sobie ile to załączeń. Jeszcze się nie zużył.

    kkas12 wrote:
    Herezja druga.
    kortyleski napisał:
    Już po jednokrotnym niezadziałaniu testu wiemy że aparat jest zepsuty i czy go popsujemy bardziej czy nie i tak podlega wymianie...

    A tu już poleciałeś. Użytkownik ma wykonać test. Według instrukcji aparatu. Jak test wyjdzie negatywnie to rola użytkownika się kończy. Dalej czyli grzebanie w aparatach to już rola elektryka, a ten będzie wiedział co począć. Bo nie ma możliwości żeby w sprawnej instalacji test nie zadziałał, a niesprawną instalację użytkownik zauważył by dość dosadnie wcześniej niż wykonał by test RCD

    Dodano po 1 [minuty]:

    kkas12 wrote:
    Proszę więc czytać, czytać, czytać.

    Wystarczy czytać i rozumieć...
  • #11
    kkas12
    Level 43  
    Po pierwsze.
    Quote:
    ...okazało się, że wyłączniki dłuższy czas pozostające w stanie zamkniętym mogą nie wyzwalać przy pojawieniu się prądu różnicowego nawet przekraczającego znamionowy prąd różnicowy zadziałania, ale ponownie poprawnie działają po ich przestawieniu za pomocą urządzenia napędu ręcznego (otwarciu i ponownym zamknięciu). Takie przestawienie likwiduje skutki adhezyjnego przywarcia powierzchni jarzma i zwory wyzwalacza różnicowego, które podlegają szlifowaniu dokładnemu, nawet z kinematyką docierania.


    Po drugie.
    Quote:
    Człon kontrolny nie wymusza znamionowego prądu różnicowego zadziałania IΔn wyłącznika, bo nie służy on do sprawdzania, czy wyłącznik wyzwala przy tym prądzie i nie służy do sprawdzania, czy wyłącznik jest w pełni sprawny. Służy tylko do orientacyjnego sprawdzenia, czy − z grubsza biorąc − układ wyzwalający wyłącznika jest sprawny. Przy tej czynności kontrolnej ma być przezwyciężone ewentualne przywarcie zwory do jarzma wyzwalacza i dlatego świadomie wymusza się prąd probierczy większy niż IΔn wyłącznika, znamionowym na zaciskach zasilających członu kontrolnego)


    Po trzecie.
    Quote:
    Trwałość mechaniczna wyłączników różnicowoprądowych wynosi 10 000 do 20 000 przestawień (bezprądowych). Deklarowana trwałość elektryczna (styków pod pełnym obciążeniem) jest wprawdzie mniejsza, np. 4 000 łączeń, ale ponieważ zdolność łączenia zestyków głównych rzadko jest w pełni wykorzystana, to trwałość łączeniowa (styków torów głównych) zbliża się do trwałości mechanicznej. Tymczasem trwałość łączeniowa zestyku przycisku obwodu kontrolnego (stale łączącego taki sam prąd) jest mniejsza niż 1 000 łączeń, w wielu przypadkach wynosi 500÷750 łączeń.
    Wobec tego ten, kto stale otwiera wyłącznik różnicowoprądowy przyciskiem kontrolnym T, skraca trwałość wyłącznika 10÷20-krotnie.


    A dlaczego skraca poszukaj sam.
    Odrobina pracy własnej wskazana :)
  • #12
    kortyleski
    Level 43  
    kkas12 wrote:
    ten, kto stale otwiera wyłącznik różnicowoprądowy przyciskiem kontrolnym T, skraca trwałość wyłącznika 10÷20-krotnie.

    Zgadza się i nie zamierzam z tym dyskutować.
    Przypomnę jednak:
    kkas12 wrote:
    Każde użycie przycisku TEST skraca żywotność rezystora.

    Nie, rezystor się nie zużyje, zużyją się elementy elektromechaniczne.


    kkas12 wrote:
    Służy tylko do orientacyjnego sprawdzenia, czy − z grubsza biorąc − układ wyzwalający wyłącznika jest sprawny. Przy tej czynności kontrolnej ma być przezwyciężone ewentualne przywarcie zwory do jarzma wyzwalacza

    Znowu się zgadzamy.
    Tylko jeżeli wymuszony za pomocą testu prąd różnicowy większy niż znamionowy nie wyzwoli aparatu to znamionowy tym bardziej go nie wyzwoli więc dyskwalifikuje to aparat.
  • #13
    kkas12
    Level 43  
    Dopiero pisałeś o trwałości sięgającej setek milionów wyłączeń :)

    Kolego plac budowy rządzi się swoimi prawami. Tam wymaga się codziennego testowania wyłaczników RCD przed rozpoczęciem pracy.
    Jesli przestrzega się tego wymogu to ich żywotność wynosi się około sześciu miesięcy. I praktycznie wszystkie aparaty jakie po ich śmierci technicznej demontowałem i rozbierałem miały uszkodzony rezystor. To jest jajsłabszy punkt tego aparatu.
    A jakie parametry ów rezystor posiada, jaki prąd wymusza i ile ciepła się na nim wydziela doktor podał wyliczył w jednym ze wskazanych linków.

    W zamieszczonym poprzednio cytacie specjalnie wytłuściłem jego fragment.
    Niestety nadaremnie, więc przytoczę go raz jeszcze i co istotne podkreślę oraz wytłuszczę.
    Quote:
    ...okazało się, że wyłączniki dłuższy czas pozostające w stanie zamkniętym mogą nie wyzwalać przy pojawieniu się prądu różnicowego nawet przekraczającego znamionowy prąd różnicowy zadziałania, ale ponownie poprawnie działają po ich przestawieniu za pomocą urządzenia napędu ręcznego (otwarciu i ponownym zamknięciu). Takie przestawienie likwiduje skutki adhezyjnego przywarcia powierzchni jarzma i zwory wyzwalacza różnicowego, które podlegają szlifowaniu dokładnemu, nawet z kinematyką docierania.

    Więc nie jest prawdą to co piszesz, że brak reakcji na użycie przycisku >T< zawsze jest równoznaczne z uszkodzeniem wyłącznika i bardzo często się zdarza że po ręcznym otwarciu i ponownym zamknięciu wyłącznik zaczyna na test reagować mimo iż wcześniej reakcji nie było.

    Aby zrozumieć dlaczego tak się dzieje trzeba rozebrać na czynniki pierwsze więcej niż jeden aparat :)
  • #14
    Pan.Kropa
    Level 32  
    Wniosek jest jeden. Wstawiają za słabe rezystory.
  • #16
    kortyleski
    Level 43  
    kkas12 wrote:
    Dopiero pisałeś o trwałości sięgającej setek milionów wyłączeń

    Tak, odnośnie tego:
    kkas12 wrote:
    ażde użycie przycisku TEST skraca żywotność rezystora.

    kkas12 wrote:
    Więc nie jest prawdą to co piszesz, że brak reakcji na użycie przycisku >T< zawsze jest równoznaczne z uszkodzeniem wyłącznika i bardzo często się zdarza że po ręcznym otwarciu i ponownym zamknięciu wyłącznik zaczyna na test reagować mimo iż wcześniej reakcji nie było.

    Jakoś żadna instrukcja RCD nie mówi o ręcznym rozruszaniu mechaniki aparatu. Za to o użyciu przycisku test jak najbardziej tak. Przeciętny użytkownik instalacji z zamontowanym RCD nie zna opracowań doktora, powinien za to znać obsługę aparatu.
    Teraz teoriopraktyka. Przycisk test to nic innego jak wymuszenie prądu wyzwalającego. Za pośrednictwem rezystora. Dla uproszczenia załóżmy prąd 30mA.
    Rezystor powinien mieć około 7700 omów.
    Moc tracona na nim to niespełna 7W. Tracona przez czas pomiędzy załączeniem prądu testowego a wyzwoleniem RCD. Nawet zakładając rezystor o mocy 0,125W płynący przezeń prąd nie zdąży przez kilka milisekund ( jaki jest czas wyłączenia RCD przy In? ) podgrzać rezystora na tyle by choć letni się zrobił. Więc i go nie przeciąży.jakieś uwagi?

    Dodano po 3 [minuty]:

    Reasumując, krótkie naciśnięcie przycisku powinno spowodować zadziałanie aparatu. Jeśli nie to śmieć. A jak ktoś się oprze ręką o przycisk i będzie go trzymał do skutku to rzeczywiście przy zablokowanym aparacie rezystor upali.
  • #17
    kkas12
    Level 43  
    kortyleski wrote:
    Dla uproszczenia załóżmy prąd 30mA.
    Rezystor powinien mieć około 7700 omów.
    Błędne założenia, wynikające z nieznajomości normy (bodajże PN-EN 61008-1:2007) na podstawie której budowane są wyłączniki RCD, bo wymuszany prąd różnicowy wyłącznika 30mA wynosi zazwyczaj 2,5IΔn.
    Czyli rezystancja rezystora wynosi ponad 3,0kΩ.
    kortyleski wrote:
    ...krótkie naciśnięcie przycisku powinno spowodować zadziałanie aparatu. Jeśli nie to śmieć.
    Niestety nie zawsze okazuje się to prawdą.
    Ale jak widzę kolega bardziej sobie ceni obiegowe opinie niż praktykę, doświadczenie i zdanie doktora.

    Kolego bardzo proszę byś naprawdę zapoznał się z tym co doktor nam przedstawił.
    Po co przelewać z pustego w próżne pianę bijąc???
  • #18
    kortyleski
    Level 43  
    A weź ty się zastanów. Doktor i doktor. Doktor daje podstawy do myślenia i obliczeń. A nie wytyczne. Dla mnie ślepo stosujesz wybrane dla siebie zasady, zresztą próbując bronić swojego zdania pogrążasz się. Pojęcia nie masz po co jest RCD.
  • #19
    Krzysztof Reszka
    Moderator of Electrical engineering
    Wydzieliłem bo odeszliście od tematu.
  • #20
    CYRUS2
    Level 43  
    kkas12 wrote:
    Każde użycie przycisku TEST skraca żywotność rezystora.
    Ani trochę nie skraca.
    artur s wrote:
    Jednak bez sprawnego przycisku "test" aparat w kibel...
    Rozgarnięty elektryk zrobi sobie tester gniazdowy - lepszy od tego testu w RCD.