Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Jaki program do schematów blokowych i wiązek kablowych?

krisRaba 28 Mar 2019 11:43 2490 6
Computer Controls
  • #1
    krisRaba
    Level 31  
    Szukam programu (niedrogiego lub darmowego ;) ) do rysowania schematów blokowych i wiązek kablowych. Czy możecie coś polecić?

    Ze wstępnego rozpoznania wiem, że są programy, które oferują wręcz kosmiczne możliwości, jak np. Eplan Harness ProD



    E3.cable



    RapidHarness
    Jaki program do schematów blokowych i wiązek kablowych? Jaki program do schematów blokowych i wiązek kablowych?
    ale ceny są lekko zaporowe jak na sporadyczne użycie, np 12*$139=$1668 rocznie za RapidHarness :-/. Ceny Eplana HPD się domyślam po cenie Eplana P8, którego kiedyś używałem ;)

    Chodzi mi głównie o to, żeby pokazać blokowo połączenia między modułami, czujnikami itp. oraz rozpisać długości kabli, rodzaje wtyczek, pinouty, długości obrania z izolacji zewnętrznej i żył. Nie musi to być rysowanie bardzo dokładnych schematów jak np. dla automatyki przemysłowej (wspomniany Eplan P8), choć domyślam się, że wtedy łatwiej wygenerować wiele rzeczy z automatu.
    Jeśli chodzi o import modeli 3D i ułożenie wiązek, to już pewnie tanio nie będzie ;) Stąd traktuję to jako miłą opcję, ale nie "must-have".

    Niby można to wszystko rysować z palca, ale może istnieje jakieś narzędzie, które zapewni jako taką spójność dokumentacji przez lata, będzie trzymać zdefiniowane formatowanie tabelek itp.

    Dodano po 10 [minuty]:

    Do schematów znalazłem dość ciekawe narzędzie - Qelectrotech - ale jeszcze mu się przyglądam co w ogóle potrafi.

    Dodano po 1 [minuty]:

    Jest też HarnWare, ale zapomnieli się pochwalić ile kosztuje i nie wiem, czy nie ogranicza się tylko do asortymentu TE
    https://www.te.com/global-en/products/harnessing/harness-software-harnware.html
  • Computer Controls
  • #2
    Mkrasuski
    Level 21  
    Korzystam z SOLIDWORKS Electrical 2018 i tam jest moduł do wiązek.
    Ale raczej nie polecam i możesz 'wykluczyć' ze swojej listy.
    O ile świetnie integruje się z głównym SOLIDWORKS (tym od modelowania 3D) i tamże ładnie modeluje się przebieg wiązek, o tyle tworzenie schematów, łatwość obsługi a przede wszystkim ogólna wydajność programu pozostawiają sporo do życzenia.
    No i nie ma wersji darmowej, a kosztuje niemało.
  • Computer Controls
  • #3
    krisRaba
    Level 31  
    Nie wiem czy solidworks i solid edge to te same rozwiązania.. Chodzi o to?



    Czy o coś innego?

    Na filmiku wygląda nieźle, natomiast słyszałem dzisiaj opinię, że solid edge to najgorsze narzędzie do 3D jakiego używał mój rozmówca ;) Pewnie z intuicyjnością co do wiązek poszli za ciosem i jest podobnie ;) Hmm...
  • #4
    Mkrasuski
    Level 21  
    To są różne programy, solid edge jest od Siemensa a wydawcą Solidworks jest Dassault.
    Obejrzałem film i myślę, że funkcjonalnie są podobne ale nie daj się uwieść materiałom promocyjnym.
    Jeżeli chcesz 'szybko, łatwo i ładnie' to się tak nie da. W żadnym programie.
    Nie osiągniesz efektów takich jak z YouTube bez kilkuset jeśli nie tysięcy du..ogodzin przy danym programie.
    Mówię to z perspektywy ładnych kilku lat korzystania z Solidworks Electrical i wcześniej SeeElectrical (tam akurat nie było modułu wiązek).
    Bardzo dużo zależy od jakości bibliotek elementów, a z tym jest zazwyczaj słabo lub bardzo słabo.
    Nawet ekstra płatne biblioteki pozostawiają wiele do życzenia i są robione często niechlujnie lub żywcem przeniesione z poprzednich wersji bez uwzględnienia aktualnych funkcji programu.
    Co z tego że np. program pilnuje byś nie zaprojektował połączenia przekrojem 25mm2 do elementu który umożliwia podłączenia zaledwie do 16mm2 lub sumuje masę elementów i połączeń w całkowity ciężar szafy sterowniczej skoro w 'fabrycznych' bibliotekach elementów tych danych po prostu często nie ma!
    Również dokumentacja programów z których korzystałem jest słaba, żeby nie powiedzieć zła, ale to efekt polityki wydawców którzy chcą dodatkowo zarabiać na płatnych szkoleniach.
    Pozostaje żmudne ślęczenie nad tworzeniem własnych bibliotek i odkrywaniem funkcji programu lub zaczyna brakować czasu i zaczynają się kompromisy. Przykładowo, zamiast korzystać z modułu do projektowania rozmieszczenia elementów w szafie szybciej narysujesz to w innym programie np. DraftSight lub eksportujesz listę połączeń do Excel bo tam ją wygodniej sformatować niż pisać kwerendy w SQL i definiować własne szablony.
    Na szczęście ostatnio robiłem głownie różne w większości powtarzalne wersje tej samej dokumentacji i mogłem to sobie zautomatyzować.
    A w kolejnym roku firma uszczęśliwia cię nową wersją programu i tracisz wszystkie swoje ustawienia konfiguracyjne podczas aktualizacji...

    Solidworks nie był łatwy do opanowania ale ma sporo mechanizmów do automatyzacji pracy i fajny system śledzenia zmian (kontroli wersji).
    Przy odrobinie dyscypliny fajnie też działa automatyczne tłumaczenie na inny język.
    Jest tam tryb tworzenia uproszczonych schematów, takich quasi-blokowych z planem uproszczonych połączeń ale pomyślany jest on raczej jako uzupełnienie schematów szczegółowych a same wiązki rozwiązane są tak sobie. W mojej wersji brakowało narzędzi do automatyzacji tworzenia planów/dokumentacji wiązek ale spodziewam się że byłoby to równie pracochłonne jak wszystko inne co już opisałem.
    Dodatkowo Solidworks ma takie sobie mechanizmy edycji grupowej (jednoczesna edycja parametrów wielu obiektów) i ewidentne problemy z wydajnością (responsywność na komendy użytkownika) a praca z większymi projektami, takimi po sto i więcej stron schematów kojarzy mi się z chroniczną czkawką.

    Z kolei SeeElectrical był szybszy i miał fajny tryb edycji 'bazodanowej' w oparciu o tabele ale fatalny i irytujący model sprzedaży.
    Dostępne jest kilka wersji o różnym poziomie 'zaawansowania' i różnym zestawie funkcjonalności i oczywiście różnej cenie ale kuriozalnie są ze sobą niekompatybilne. My korzystaliśmy z wersji 'średniej', nasz partner z wersji wyższej i nie mogliśmy wspólnie pracować nad jednym projektem z racji niewymiennych formatów zapisu. Do tego sprzedawca nie zgodził się by nasz partner skoro i tak zapłacił za droższy pakiet mógł korzystać ze średniego przy współpracy z nami. Jakby tego było mało, dużo opcji i rozszerzeń często zupełnie podstawowych jak pdf z nawigacją jest ekstra płatne a do tego niewiele warte z powodów opisanych wyżej (biblioteki).
    Ale sprzedawca początkowo ci tego nie powie i dopiero jak już kupisz licencję to sam stopniowo odkrywasz te rewelacje.

    Jeśli podoba ci się E-plan i pracowałeś z nim wcześniej to przyjrzyj mu się bliżej pod kątem wiązek. Spotykam bardzo dużo dokumentacji sporządzonej w tym programie ale sam nie miałem z nim przyjemności pracować.
    Niestety nie mogę polecić nic co jest i proste i tanie ale przynajmniej dwa programy możesz 'odhaczyć'

    Powodzenia
  • #5
    krisRaba
    Level 31  
    Hehe, dzięki za obszerny komentarz :)
    To, że aby dokumentacja jakoś wyglądała trzeba się napocić oraz że niestety często biblioteki musisz strugać sobie sam, to niestety doskonale wiem :-/ Wielokrotnie poprawiam biblioteki do Altiuma, bo albo komuś nie chciało się zrobić sensownego modelu 3D w bibliotece, mimo że jest dostępny online na stronie producenta, albo ktoś zapomniał odkryć soldermaski pod tranzystorem w obudowie z "exposed pad", a to pady jakieś wielgachne względem obudowy elementu itp ;)
    Dokładnie to samo było w Eplanie, mimo iż narzędzie do tanich nie należy. Sporo elementów trzeba było dodawać samemu, poprawiać jakieś gotowe bazy do zaciągnięcia itp. No i to o czym pisałeś, zamiast męczyć się z niektórymi dziwnymi eksporterami, np. do etykietek na aparaty w szafie sterowniczej, czasem łatwiej było wypluć coś do CSV/XLS, zrobić tabelę przestawną, posortować, sformatować i siup na etykieciarkę ;) Jak zassałeś na widok szafy sterowniczej zbyt szczegółowy rysunek DXF/DWG, to też nagle odkrywałeś, że to nie AutoCAD i engine coś zajęknął, masz czas iść na kawę, bo Eplan renderuje stronę, gdzie wstawiłeś kilkanaście modułów GE Fanuca i falownik ABB z wyrysowanym każdym łuczkiem ;)
    Natomiast edycję grupową Eplan to akurat miał wzorową. Bo w Altiumie dopiero niedawno wpadli, że tak można, bez użycia inspektorów itp ;)
    W firmware to samo, zwykle znajdziesz jakąś bibliotekę, niby działa, ale jak chcesz poważniej tego użyć, to sporo musisz przerzeźbić ;-) Bo często ktoś stwierdza, że zajmowanie całego czasu CPU na machanie pinem GPIO to normalna sprawa ;-)

    Póki co dowiedziałem się, że mechanicy mają licencję na tego Solid Edge z modułem wiązek oraz że jest taka funkcjonalność w Inventorze... czyli jest szansa na to zerknąć.

    Do schematów ten Qelectrotech wygląda ciekawie. Ale wiązek chyba nie ma :-/
  • #6
    Anonymous
    Level 1  
  • #7
    krisRaba
    Level 31  
    Tutaj budżet jest raczej mały, bo to do sporadycznego użytku i uporządkowania dokumentacji wewnętrznej, a nie klepania codziennie wiązek dla klientów ;-)
    Ale wychodzi na to, że czego by nie użyć, to wszędzie jest rzeźba ;-)

    Dodano po 6 [godziny] 47 [minuty]:

    Ech, cofam swoją opinię o Qelectrotech :-/ Chwilę nad tym posiedziałem i po doświadczeniach z AutoCADa, Altiuma, Eplana, czy czegokolwiek, po prostu krew mnie przy tym zalewa.
    Na początku ściągnąłem najnowszą wersję DEV i zabiły mnie bug-i - a to nowego projektu nie da się zapisać, bo twierdzi, że tylko do odczytu, a to modyfikujesz element biblioteki, gdzie po zapisie i próbie wstawienia coś jest porozwalane, tu terminal o kilka pikseli, tekst gdzieś uciekł itp. Ok, to DEV, wracam do ostatniej stabilnej.. pierwsze podejście do elementu biblioteki i też coś się krzaczy.. druga iteracja, udało się, zapamiętał. No to wstawmy jakiegoś DXFa.. eee.. heloł? Wstawmy.. ee.. chyba się nie da.
    Dobra, wiem, że nie ma co porównywać darmowego projektu z kombajnami do golenia kasy za licencję, nad którymi siedzi X programistów... ale nie, po prostu nie :P DELETE i jestem jakby szczęśliwszy, mimo iż nadal w punkcie wyjścia :P
    W tamtym programie da się coś narysować, żeby nie było.. tylko ma dość małe możliwości, więc ja wysiadam. Nie będę przerysowywał DXFów ręcznie, żeby coś przedstawić na arkuszu ;)