
Posiadałem transformator bezpieczeństwa 24V 200W postanowiłem zrobić z niego autotransforator z separacją. Uzwojenie wtórne zostało usunięte, pierwotne nawinięte ponownie pięcioma uzwojeniami: 220V 2,5V 5V 10V 20V.

Nie chciało mi się nawijać ponownie pierwotnego, więc napięcia wtórne są wyższe o 10%.
Idea regulacji napięcia jest taka, że łącząc różne uzwojenia szeregowo, na dodatkowych uzwojeniach można uzyskać napięcie od 2.5V do 37.5V z krokiem 2.5V. Zależnie od tego, czy uzwojenia te zostaną połączone z początkiem czy z końcem uzwojenia 220V napięcie z dodatkowych uzwojeń zostanie dodane lub odjęte od 220V. W ten sposób, napięcie może się zmieniać w zakresie 182,5V do 257,5V z krokiem 2,5V (w praktyce 10% więcej).
Ręczne ustawianie jest nieco kłopotliwe, zwłaszcza "płynna" regulacja bardzo trudna dlatego uzwojenia będą przełączane przekaźnikami. Przekaźnikami będzie sterował mikrokontroler, który dokonywał będzie także pomiaru napięcia, prądu oraz pełnił funkcję prostego oscyloskopu. Na razie "ręcznie" przełącznikiem mogę zmieniać napięcie o +/- 5, 15, 35V.
Jeśli regulacja miałby być tylko "ręczna" wtedy należy nawinąć np pięć uzwojeń po 10V każde, do umożliwi regulację +/-50V z krokiem 10V.
Jak obliczyć liczbę zwojów i grubość drutu? Mogę dać dłuuuuuugi wykład albo plik arkusza kalkulacyjnego, który znalazłem w necie (załącznik). Jeśli jest zainteresowanie, napiszę jak obliczać moc transformatora na podstawie przekroju rdzenia oraz wymagana grubość drutu i liczbę zwojów. Wbrew pozorom jest to łatwe.
Przy przezwajaniu, zwłaszcza sprawnego transformatora, można posiłkować się tym, jakie napięcie daje transformator. Przy odwijaniu uzwojeń należy po prostu policzyć liczbę zwojów co umożliwi obliczenie liczby zwojów na wolt. Grubość drutu jest natomiast ściśle związana z max prądem jaki może płynąc przez uzwojenie.
Uzwojenia nie nawijałem ręcznie, dlatego widać niebyt równe ułożenie zwojów. Takie nierówne ułożenie może powodować problemy, że nie da się nawinąć tyle ile trzeba. W takiej sytuacji, albo godzimy się na to, ze napięcie będzie niższe albo nawijamy cieńszym drutem, przez co max prąd będzie niższy. Można oczywiście nawijać ręcznie albo na profesjonalnej nawijarce. Ja niestety, użyłem "profesjonalnej



Drut trzeba prowadzić ręcznie, więc jest jak jest. W każdym razie, nieużywana od 30 lat "nawijarka", konstrukcji mojego ojca, znów się przydała. Swego czasu pomogła co najmniej setce transformatorów. Wtedy wzory miałem w pamięci.
Kilka rad:
- Nie trzeba się też przejmować jak nie da się włożyć wszystkich blach, w warunkach amatorskich jest to trudne, a brak kilku czy kilkunastu blach nie zmieni zanadto parametrów.
- Do próby transformatora, w przypadku rdzeni "E I" można nie wkładać "I" a transformator nie musi być skręcony, będzie oczywiście brzęczał, ale przy kontroli napięć w niczym to nie przeszkadza.
- Jeśli nie mamy oryginalnych śrub albo z jakiegoś powodu chcemy je zmienić, należy użyć materiału niemagnetycznego (mosiądz, miedź).
- Jeśli wykonujemy transformator z ekranem (np do sprzętu audio) trzeba pamiętać aby ekran nie tworzył zamkniętego zwoju.
Cool? Ranking DIY