Jak wiadomo, Bosch wypuścił jakieś kilka lat temu taką linię wkrętarek. Którą reklamował jako "wyjątkowo krótka i mocna". Faktycznie, były to jedne z ostatnich nowych modeli ze szczotkowymi silnikami. W tym modelu, silnik jest 3 częściowy - wirnik, stojan i szczotkotrzymacz z nietypowo ustawiononymi szczotkami (45°) są oddzielnymi elementami. Taka sama koncepcja jak przy silnikach BLDC.
Niestety, następną wadą takiej optymalizacji jest krótki uchwyt. Który nie ma śruby blokującej i nie występuje jako część zamienna. Jedynie jako załość z przekładnią a to kosztuje 300zł.
Oczywiście na internecie nikt tego nie rozebrał, a na YT jedynie jakiś Niemiec rozbebesza całą wkrętarkę a samo futro demontuje piłą do metalu. Więc tak naprawdę nie wiadomo jak to jest zamontowane.
Tak czy siak, stałem się średnio-słabo zadowolonym posiadaczem jakiej wkrętarki. Oczywiście momentalnie pojawiło się bicie futra, jak wi większości Bosch-ów z plastikowym futrem. Stare metalowe produkowane przez ROHM wytrzymywały znacznie, znacznie więcej. Jak udało mi się zauważyć, bicie powstaje na skutek wytarcia szczęk a nie skrzywienia wrzeciona. Zmotywowało mnie to do rozebrania całości i sprawdzenia jak u licha zasadzili oni to futro
Bo śruby wewnątrz nie ma.
Tak więc rozebrałem całą przekładnie od tyłu. Ale jedyne co tam jest, to skrzynia biegów i hamulec i sprzęgło. Całość wyczyściłem i nasmarowałem (po 2 latach, smar syntetyczny zmienił kolor na czarny - jak grafitowy) Zastąpiłem go smarem OREGON do kos spalinowych - najlepszy, sprawdzony do elektronarzędzi.
Aby dostać się do futerka, trzeba jednak zacząć od przodu. Teoretycznie, metoda klasyczna czyli imbus (duży) i przedłużka z rury (długiej) powinna odkręcić futro, gwint jest klasyczny, prawy 1/2 x 20. Natomiast, jest to dowalone tak ogromnym momentem, że hamulec nie wytrzymuje i przeskakuje. Więc nie kombinujcie tą drogą, tylko rozwalicie przekładnię. To, co trzeba zrobić, to zdjąć "piekielny seger" z samego frontu łba. wtedy umożliwi to zdjęcie pokrętła zaciskającego. Zdejmujemy je, potem kręcąc zdejmujemy pierścień z gwintem który otwiera szczęki. Potem, wyjmujemy szczęki, (pojedynczo, ale sobie je oznaczcie, bo mają inny gwint i nie pasują inaczej). potem zdejmujemy maaaalutkie łożysko oporowe. No i w sumie koniec... rdzeń dalej ani drgnie i żadnej śruby, gwintu, bolca nie ma.
Dalej, aby ruszyć, trzeba jakoś wykręcić 3 druby Torx z obudowy sprzęgła. One są schowane pod pokrętłem sprzęgła, i ciężko się tam dostać, ja je kręciłem płaskim, cienkim wkrętakiem. One są w plastik wkręcone i nie trzeba dużej siły. To pozwala wyciągnąć wałek wrzeciona z obudowy hamulca. Wtedy, ściągamy łożysko (chińskie, rozmiar 6800. Warto wymienić je na jakieś super-super twarde SKF). No i wtedy zdejmujemy talerzyk i mamy wrzeciono razem z rdzeniem futra osobno.
Na tym etapie BARDZO zalecam owinąć taśmą wałek tak gdzie siedzi łożysko i hamulec. Bo ja poniszczyłem to dość mo cno próbując to wykręcić. Zasadniczo, to jest po prostu wkręcone tylko bardzo, bardzo mocno. Ja po kilku nieudanych próbach walenia młotem i odkręcania żabką po prostu pociąłem wszystko flexem i dremelem. Dopiero to umożliwiło mi rozkleszczenie gwintu.
Sam gwint jest standardowy, 1/2 cala UNF. Pasują futra z dewalta i Makity. (ROHM)
Pozdrawiam Świątecznie
Niestety, następną wadą takiej optymalizacji jest krótki uchwyt. Który nie ma śruby blokującej i nie występuje jako część zamienna. Jedynie jako załość z przekładnią a to kosztuje 300zł.

Oczywiście na internecie nikt tego nie rozebrał, a na YT jedynie jakiś Niemiec rozbebesza całą wkrętarkę a samo futro demontuje piłą do metalu. Więc tak naprawdę nie wiadomo jak to jest zamontowane.
Tak czy siak, stałem się średnio-słabo zadowolonym posiadaczem jakiej wkrętarki. Oczywiście momentalnie pojawiło się bicie futra, jak wi większości Bosch-ów z plastikowym futrem. Stare metalowe produkowane przez ROHM wytrzymywały znacznie, znacznie więcej. Jak udało mi się zauważyć, bicie powstaje na skutek wytarcia szczęk a nie skrzywienia wrzeciona. Zmotywowało mnie to do rozebrania całości i sprawdzenia jak u licha zasadzili oni to futro

Tak więc rozebrałem całą przekładnie od tyłu. Ale jedyne co tam jest, to skrzynia biegów i hamulec i sprzęgło. Całość wyczyściłem i nasmarowałem (po 2 latach, smar syntetyczny zmienił kolor na czarny - jak grafitowy) Zastąpiłem go smarem OREGON do kos spalinowych - najlepszy, sprawdzony do elektronarzędzi.
Aby dostać się do futerka, trzeba jednak zacząć od przodu. Teoretycznie, metoda klasyczna czyli imbus (duży) i przedłużka z rury (długiej) powinna odkręcić futro, gwint jest klasyczny, prawy 1/2 x 20. Natomiast, jest to dowalone tak ogromnym momentem, że hamulec nie wytrzymuje i przeskakuje. Więc nie kombinujcie tą drogą, tylko rozwalicie przekładnię. To, co trzeba zrobić, to zdjąć "piekielny seger" z samego frontu łba. wtedy umożliwi to zdjęcie pokrętła zaciskającego. Zdejmujemy je, potem kręcąc zdejmujemy pierścień z gwintem który otwiera szczęki. Potem, wyjmujemy szczęki, (pojedynczo, ale sobie je oznaczcie, bo mają inny gwint i nie pasują inaczej). potem zdejmujemy maaaalutkie łożysko oporowe. No i w sumie koniec... rdzeń dalej ani drgnie i żadnej śruby, gwintu, bolca nie ma.
Dalej, aby ruszyć, trzeba jakoś wykręcić 3 druby Torx z obudowy sprzęgła. One są schowane pod pokrętłem sprzęgła, i ciężko się tam dostać, ja je kręciłem płaskim, cienkim wkrętakiem. One są w plastik wkręcone i nie trzeba dużej siły. To pozwala wyciągnąć wałek wrzeciona z obudowy hamulca. Wtedy, ściągamy łożysko (chińskie, rozmiar 6800. Warto wymienić je na jakieś super-super twarde SKF). No i wtedy zdejmujemy talerzyk i mamy wrzeciono razem z rdzeniem futra osobno.
Na tym etapie BARDZO zalecam owinąć taśmą wałek tak gdzie siedzi łożysko i hamulec. Bo ja poniszczyłem to dość mo cno próbując to wykręcić. Zasadniczo, to jest po prostu wkręcone tylko bardzo, bardzo mocno. Ja po kilku nieudanych próbach walenia młotem i odkręcania żabką po prostu pociąłem wszystko flexem i dremelem. Dopiero to umożliwiło mi rozkleszczenie gwintu.
Sam gwint jest standardowy, 1/2 cala UNF. Pasują futra z dewalta i Makity. (ROHM)



Pozdrawiam Świątecznie
