Witam, posiadam Opla Corse C z silnikiem Y17DTL 65KM 1.7 DI.
Aktualnie przebiegu mam koło 220tyś. Alternator został poddany całkowitej regeneracji przy około 145tyś - przestał wtedy ładować, upalone diody.
Od dawna auto miało tak że podczas stania na światłach obroty czasami delikatnie falowały. Dlatego że zdarzało się to czasami jakoś się tym nie przejmowałem szczególnie - było to mało odczuwalne. Od jakiegoś czasu problem się nasilił i występuje dużo częściej.
2 dni temu rozebrałem EGR i go wyczyściłem mechanicznie tyle ile mogłem - również z kolektora dolotowego wybrałem dużo nagaru. Przekrój pomiędzy kolektorem dolotowym a EGR był mocno zmniejszony. Efekt uzyskałem - na 5 biegu auto się zbiera niesamowicie
Co do samego EGR - ręce pokaleczone, dostęp tragiczny. Przejechałem łącznie ok 80km i problem się nie pojawił. Wczoraj natomiast zwykła krótka przejażdzka kilkadziesiąt km i znów faluje od czasu do czasu. W zakresie 50 +/- RPM ale doprowadza mnie to do irytacji.
Najciekawsze jest to że faluje dopiero po nagrzaniu się silnika do około 87 stopni. Na zimnym - obroty idealne i stabilne.
Czasem się zdarza że po włączeniu obrotów nawiewu na inny bieg przestaje falować.
Również często mam tak że silnik na mieście faluje a po podjechaniu pod dom może stać i pół godziny i obroty są równe.
Szukałem wielu informacji gdzie leży przyczyna ale sam nie mam pomysłu.
Alternator? Zawór TCV? Sensor w kolektorze dolotowym? Może czujnik barometryczny?
Odłączałem przepływomierz podczas falowania, wywaliło check engine ale silnik nadal falował.
Jakieś pomysły gdzie szukać przyczyny?
Aktualnie przebiegu mam koło 220tyś. Alternator został poddany całkowitej regeneracji przy około 145tyś - przestał wtedy ładować, upalone diody.
Od dawna auto miało tak że podczas stania na światłach obroty czasami delikatnie falowały. Dlatego że zdarzało się to czasami jakoś się tym nie przejmowałem szczególnie - było to mało odczuwalne. Od jakiegoś czasu problem się nasilił i występuje dużo częściej.
2 dni temu rozebrałem EGR i go wyczyściłem mechanicznie tyle ile mogłem - również z kolektora dolotowego wybrałem dużo nagaru. Przekrój pomiędzy kolektorem dolotowym a EGR był mocno zmniejszony. Efekt uzyskałem - na 5 biegu auto się zbiera niesamowicie
Co do samego EGR - ręce pokaleczone, dostęp tragiczny. Przejechałem łącznie ok 80km i problem się nie pojawił. Wczoraj natomiast zwykła krótka przejażdzka kilkadziesiąt km i znów faluje od czasu do czasu. W zakresie 50 +/- RPM ale doprowadza mnie to do irytacji.
Najciekawsze jest to że faluje dopiero po nagrzaniu się silnika do około 87 stopni. Na zimnym - obroty idealne i stabilne.
Czasem się zdarza że po włączeniu obrotów nawiewu na inny bieg przestaje falować.
Również często mam tak że silnik na mieście faluje a po podjechaniu pod dom może stać i pół godziny i obroty są równe.
Szukałem wielu informacji gdzie leży przyczyna ale sam nie mam pomysłu.
Alternator? Zawór TCV? Sensor w kolektorze dolotowym? Może czujnik barometryczny?
Odłączałem przepływomierz podczas falowania, wywaliło check engine ale silnik nadal falował.
Jakieś pomysły gdzie szukać przyczyny?