Dzień dobry,
Posiadam Skodę Fabię 1 1.4 MPi z 2002 roku.
Dzisiaj w trakcie jazdy wystąpił u mnie problem z działającymi wycieraczkami niezależnie od ustawienia manetki i nawet wyłączonego silnika. Dodam, że przedtem nie miałem z nimi problemu (ani z manetką, ani z spalonymi bezpiecznikami, podobnie również przekaźniki, silniczek też nie był wymieniany). Cały problem wyglądał tak: w trakcie jazdy pomimo, że miałem ustawione wycieraczki na najwolniejszy tryb, okazało się, że zaczynają działać na najszybszym możliwym. I dosłownie chwilę później wyświetliła mi się do kompletu kontrolka wspomagania kierownicy (samo wspomaganie działało bez zarzutu), a także przestały działać kierunkowskazy oraz światła awaryjne. Wycieraczki działały także nawet po wyłączeniu silnika.
Nie mam pojęcia co się wydarzyło dokładnie w mojej Fabii, ale poratowałem się tym, że po wyłączeniu silnika wyjąłem bezpiecznik odpowiadający za wycieraczki, a także odłączyłem na moment klemę z akumulatora, aby spróbować zresetować ewentualny problem z komputerem. Sprawdziłem również bezpieczniki od kierunkowskazów, ale te były sprawne.
Problem ustąpił z wycieraczkami i pozostałymi objawami, ale nie doszło do zresetowania licznika oraz czasu w Fabii. Dodam, że akumulator był odłączony na ok. 1 minutę. Po ponownym podłączeniu akumulatora uruchomiły się za to samodzielnie światła: przednie prawe pozycyjne i tylne prawe pozycyjne. Przejechałem autem ok. 10 km i problem nie pojawił się ponownie, a działające światłe również zgasły, ale boję się, że problem może wystąpić ponownie.
Spróbowałem przeszukać google czy u ludzi wystąpił podobny problem, ale wygląda na to, że chyba u nikogo jeszcze każdy z nich na raz.
Aha - i może mało przydatne, ale od wczoraj dość ostro pada i liczę się z tym, że taka wilgoć też może mieć jakiś wpływ, ale mimo wszystko wolę spytać kogoś bardziej doświadczonego czy miał podobny problem i czy to problem od strony raczej komputera czy może jakaś usterka elektryczna. Celowo rozłączyłem klemę z akumulatora, aby rozewrzeć styki przekaźników.
Posiadam Skodę Fabię 1 1.4 MPi z 2002 roku.
Dzisiaj w trakcie jazdy wystąpił u mnie problem z działającymi wycieraczkami niezależnie od ustawienia manetki i nawet wyłączonego silnika. Dodam, że przedtem nie miałem z nimi problemu (ani z manetką, ani z spalonymi bezpiecznikami, podobnie również przekaźniki, silniczek też nie był wymieniany). Cały problem wyglądał tak: w trakcie jazdy pomimo, że miałem ustawione wycieraczki na najwolniejszy tryb, okazało się, że zaczynają działać na najszybszym możliwym. I dosłownie chwilę później wyświetliła mi się do kompletu kontrolka wspomagania kierownicy (samo wspomaganie działało bez zarzutu), a także przestały działać kierunkowskazy oraz światła awaryjne. Wycieraczki działały także nawet po wyłączeniu silnika.
Nie mam pojęcia co się wydarzyło dokładnie w mojej Fabii, ale poratowałem się tym, że po wyłączeniu silnika wyjąłem bezpiecznik odpowiadający za wycieraczki, a także odłączyłem na moment klemę z akumulatora, aby spróbować zresetować ewentualny problem z komputerem. Sprawdziłem również bezpieczniki od kierunkowskazów, ale te były sprawne.
Problem ustąpił z wycieraczkami i pozostałymi objawami, ale nie doszło do zresetowania licznika oraz czasu w Fabii. Dodam, że akumulator był odłączony na ok. 1 minutę. Po ponownym podłączeniu akumulatora uruchomiły się za to samodzielnie światła: przednie prawe pozycyjne i tylne prawe pozycyjne. Przejechałem autem ok. 10 km i problem nie pojawił się ponownie, a działające światłe również zgasły, ale boję się, że problem może wystąpić ponownie.
Spróbowałem przeszukać google czy u ludzi wystąpił podobny problem, ale wygląda na to, że chyba u nikogo jeszcze każdy z nich na raz.
Aha - i może mało przydatne, ale od wczoraj dość ostro pada i liczę się z tym, że taka wilgoć też może mieć jakiś wpływ, ale mimo wszystko wolę spytać kogoś bardziej doświadczonego czy miał podobny problem i czy to problem od strony raczej komputera czy może jakaś usterka elektryczna. Celowo rozłączyłem klemę z akumulatora, aby rozewrzeć styki przekaźników.