Dziękuje za zainteresowanie i odpowiedz. Juz tłumacze dlaczego tak u mnie poszło. Stojąc wewnątrz posesji,czyli po stronie na którą otwierają sie skrzydła , miałem na lewym skrzydle dospawane pióra, ale od zewnętrznej strony bramy. I teraz jak poszło pierwsze uruchomienie, skrzydła podczas zamykania nachodziły na siebie tak, że właśnie te lewe skrzydło szło minimalnie za prawym, co w rezultacie powodowało, że lewe skrzydło opierało się na piórze albo przy zamykaniu idealnie równo sie zderzało piórem ze skrzydłem prawym. I gdybym od razu w tym momencie zastosowal sie do procedury opoznienia drugiego skrzydła, switchami, to było by idealnie Ale, pomyślałem, że jednak najpierw spróbuje zamienić silniki kolejnością podłączenia w centrali. Zamieniłem i sytuacja nadal taka sama. Skrzydła tak samo sie zderzały i to lewe nachodziło na prawe. Wiec zaprogramowałem skrzydła w 8-miu krokach tak, że prawe skrzydło spowalniało wczesniej dzieki czemu lewe dochodziło pierwsze do grzybka. Ale nie dawalo mi to spokoju. Odciąłem pióro od zewnątrz i przespawałem do wewnątrz lewego skrzydła, od razu zrobiłem switchami opoznienie zamknięcia drugiego skrzydła (5sek) i skrzydła zaczęły pracować jak należy. W sumie dobrze ze lewe skrzydło mam jako drugie, bo na nie przypadła za tym funkcja furtki co mi pasuje, bo lewe skrzydło widze z okna. Teraz wracając do siły, wczoraj przestawiłem na 4 , jest duża poprawa ale jeszcze zmniejsze. Brama to castorama , z tych "lepszych" ale szalu nie ma z wytrzymałością. Teraz mam jeszcze problem z samą pracą bramy, wczoraj miałem wrazenie dwa razy, że brama po programowaniu sama sie otworzyła, bede sprawdzał piloty , czy ktorys nie jest mocniej wyczulony na chociażby potrząsnięcie, chociaż sa nowe..bo nie wiem co jeszcze mkze za to odpowiadac, sprawdze też czy wszystkie przewody są porzadnie dokręcone. Kolejna rzecz ktora mnie zastanawia to zatrzymanie bramy, wieczorem wyjezdzajac z posesji nie widziałem z daleka czy kogut mryga czy nie, bo nie z kazdego polozenia jest widoczny i nacisnąłem pilota kilka razy az zauwazylem ze otwiera sie brama, i teraz tak: poczekałem az sie otworzy i lampa zgasnie, wyjechałem i..brama sie nie zamknęła gdzie wczoraj robiła to za kazdym razem- mozliwe ze iloscią naciśnięc pilota nakazałem jej się nie zamykać ? Zaobserwowałem tez dzisiaj rano takie coś, ze brama po nacisnięciu pilota sie otworzyła, auto wyjechało i po przycisnieciu pilota nie chciala sie zamknąc tylko silniki zabuczały i jedno skrzydlo sie poruszyło i kolejne nacisnięcie pilota dopiero ją zamknęło. Dodam, ze mam model gbat-300, montaz zrobiłem dla kąta otwarcia 110' gdzie wymiary a i b powinne być 125 mm a ja dałem po 120 . Oba słupy równo, z jednej strony tylko odbój mam bliżej niz z drugiej, ale to nie powinno az tak przeszkadzac,prawda ? Siłowniki ponadto w poziomie, kąty Napewno zachowane. Co do montazu foto- czy musza być co do milimetra w osi , patrząc na siebie ?