Witam,
Posiadam Renault Scenic II z 2003 roku, benzyniak z gazem 1.6.
W dniu wczorajszym wracalem sobie do domu, kiedy nagle podczas jazdy auto zaczelo gasnac (minute/dwie po odpaleniu).
Gazu mialem koncowke, benzyny ponad rezerwe (po drodze mialem zahaczyc o stacje). Przy probie odpalenia silnik krecil ale nie odpalal (zarowno na gazie jak i benzynie- pozniej probowalem juz tylko na benzynie). Dolalem mu 5 litrow benzyny z baniaka, ale problem nie ustapil. Wycieku nie bylo zadnego. Na popych ruszyc rowniez nie chcial. Co jakis czas zaskakiwal i odpalal, a po nacisnieciu gazu obroty normalnie szly w gore ale to bylo tylko chwilowe- obroty spadly, a auto zgaslo. Przy odpalaniu w wiekszosci przypadkow kompletnie nie reagowal na pedal gazu. Nie mam pojecia co moglo pasc, a nie moge auta holowac do mechankka, gdyz mam wyrwany gwint na hak....jedynie leweta, ktorej wolalbym uniknac. Macie moze jakies pomysly?
Posiadam Renault Scenic II z 2003 roku, benzyniak z gazem 1.6.
W dniu wczorajszym wracalem sobie do domu, kiedy nagle podczas jazdy auto zaczelo gasnac (minute/dwie po odpaleniu).
Gazu mialem koncowke, benzyny ponad rezerwe (po drodze mialem zahaczyc o stacje). Przy probie odpalenia silnik krecil ale nie odpalal (zarowno na gazie jak i benzynie- pozniej probowalem juz tylko na benzynie). Dolalem mu 5 litrow benzyny z baniaka, ale problem nie ustapil. Wycieku nie bylo zadnego. Na popych ruszyc rowniez nie chcial. Co jakis czas zaskakiwal i odpalal, a po nacisnieciu gazu obroty normalnie szly w gore ale to bylo tylko chwilowe- obroty spadly, a auto zgaslo. Przy odpalaniu w wiekszosci przypadkow kompletnie nie reagowal na pedal gazu. Nie mam pojecia co moglo pasc, a nie moge auta holowac do mechankka, gdyz mam wyrwany gwint na hak....jedynie leweta, ktorej wolalbym uniknac. Macie moze jakies pomysly?