Pamiętam czasy gdy przepustowość łącza od dostawcy internetu była sprawą kluczową podczas wyboru oferty. Początkowo setki Kb/s, później pojedyncze Mb/s, aż do szybkiego przeskoku na dziesiątki Mb/s a później setki Mb/s na 1Gb/s kończąc. W okresie przepustowości 30-100Mb/s w stronę klienta, o wyborze oferty decydował też parametr przepustowości wysyłania danych do internetu, który oscylował w granicach 2-20Mb/s. W biznesie droższe łącza kusiły symetrycznymi parametrami upload/download, oraz deklarowaną niezawodnością i czasem reakcji.
W czasach gdzie bez większego problemu można posiadać łącze 50Mb/s jaką realną przepustowość potrzebujecie do codziennego domowego korzystania z zasobów internetu?
Czy łącza proponowane przez dostawców np. 300Mb/s, 600Mb/s a nawet 1Gb/s mają sens?
Oczywiście im większa przepustowość tym szybciej coś pobierzecie lub wyślecie, ale czy aż takie ilości danych przesyłane są w warunkach domowych?
Filmy, VOD, FHD jak i 4K radzą sobie na łączach z dolnej półki.
Może współdzielenie łącza przez wiele osób w domu wymaga dużych przepustowości, ale czy wszyscy są aktywni w tym samym czasie?
Jakie przepustowości oczekujecie na łączu domowym stacjonarnym, a jakie przy dostępie mobilnym?
W czasach gdzie bez większego problemu można posiadać łącze 50Mb/s jaką realną przepustowość potrzebujecie do codziennego domowego korzystania z zasobów internetu?
Czy łącza proponowane przez dostawców np. 300Mb/s, 600Mb/s a nawet 1Gb/s mają sens?
Oczywiście im większa przepustowość tym szybciej coś pobierzecie lub wyślecie, ale czy aż takie ilości danych przesyłane są w warunkach domowych?
Filmy, VOD, FHD jak i 4K radzą sobie na łączach z dolnej półki.
Może współdzielenie łącza przez wiele osób w domu wymaga dużych przepustowości, ale czy wszyscy są aktywni w tym samym czasie?
Jakie przepustowości oczekujecie na łączu domowym stacjonarnym, a jakie przy dostępie mobilnym?
Cool? Ranking DIY