Witam was i proszę o radę w wyborze pralki.
Zastanawiam się nad modelem starszym WAE24240PL lub WAE2026KPL mające jak dobrze wyczytałem tutaj łożyska nie zintegrowane z niczym i podobno w razie W szybką i tanią wymianą, ale ze "starym silnikiem", czy kupić już wersje WAN z silnikiem inwektorowym WAN2406GPL lub WAN2416GPL (i jeśli możecie, to powiedzcie mi czym się dwa modele różnią miedzy sobą) ale jak wyczytałem tu już łożyska są montowane z jakąś płytą.
Serio ? Dasz Theo24 na to gwarancje i wymienisz mu je w razie czego ?
Miałem już 2,5 letniego WANa z hałasującymi lożyskami...
Theo24 wrote:
Witam was i proszę o rade w wyborze pralki .
Ogólnie obie są do zaakceptowania.
WAE to starsza konstrukcja, w pełni serwisowalna oparta na silniku szczotkowym, który raz na ok 5-8 lat dopomni sie o wymiane szczotek, nie jest to temat trudny ani paskudnie drogi.
Wiele części do tej pralki występuje w formie dobrych zamienników za przyzwoite pieniądze. Awaryjność mała.
WAN to młody twór, też w pełni serwisowalny, oparty na silniku bezszczotkowym, ale sterowany rozbudowaną elektroniką (tzw falownik) nieraz słyszy się o 10 latach gwarancji na silnik inwerterowy, to własnie o te silniki chodzi, ale owa gwarancja elektroniki już nie obejmuje. Poza tym, nie ma doń jeszcze tak wielu zamienników i póki co w wielu przypadkach trzeba ściągać orginały które potrafią być kilkukrotnie droższe.
Reasumując, łozyska i w jednej i w drugiej są wymienialne, na ten moment WAE jest tańszy w serwisie, a konstrukcja jest bardzo dobrze znana i sprawdzona na rynku.
Jeśli nie potrzebujesz wodotrysków spokojnie kup WAE, jeśli chcesz pralkę która fajnie wygląda, ma bajerki to uderzaj w WAN
Oczywiście. Wszystko zależy od obciążenia. Patrzę z perspektywy użytkownika który pranie robi 2-3x w tygodniu.
U znajomych w niedużym motelu już 10 rok tyra WAE24460PL w której przez ten czas
- 3 lata temu padła grzałka
- niedawno zdechł silnik odpowiedzialny za wypompowywanie wody
i to tyle z awarii a pralka robi 3-4 prania w tygodniu zaś w weekendy potrafi zrobić 5 prań tylko w sobotę (a w niedzielę jeszcze 3 poprawi) i żadne łożyska, paski czy silnik nie zdechły.
WAN są bardzo ciche. W domu sypialnię mamy przez cienką działową ścianę z łazienką gdzie stoi pralka, z drugiej pokój dziecięcy. Pranie na noc włączane, to prędzej obudzi cię piszczenie że już skończyło prać niż wirowanie.
Bardziej od siemeringu i pasowania osi bębna względem łożysk.
W serwisie każdy potwierdzi, że znane są szybkie padnięcia łożysk przy pralkach mało eksploatowanych i długa żywotność przy pralkach które naprawde robią przeroby.
Nie mniej co do serii WAE uszkodzenia łożysk nie są nagminne, a raczej okazyjne.
Generalnie należy przyjąć, że pralka jak każda maszyna od czasu do czasu o coś się dopomni, nie jest to urządzenie, które będzie śmigać 10 czy 15 lat bez niczego.
W typową eksploatacje należy wliczyć:
- grzałkę
- łożyska
- silniki pomp spustowych
- szczotki w silniku (oczywiście przy motorach szczotkowych)
Piasek80 wrote:
WAN są bardzo ciche.
Zaleta silnika bez szczotkowego, jak pisałem wyżej, wada, to dodatkowa elektronika, czyli falownik, życzę, by nie było z nim problemów.
Zależy który program:
1. bawełna od 1:06 (TimePerfect) do 3:32 (EcoPerfect)
2. syntetyki od 1:05 do 1:46
3. mix 1:03
4. delikatne 0:41
5. wełna 0:40
6. super krótki do odświeżania ubrań 0:15
To są czasy przy pełnym załadunku poszczególnych programów. Są jeszcze opcje prania wstępnego (przy bawełnie i syntetykach) i dodatkowego płukania, które wydłużają program.
Co prawda nie jestem użytkownikiem WAE ale ktoś pisał że w tym modelu nie można wyłączyć wirowania w czasie programu prania, co przy tym wyjącym silniku byłoby nonsensem.
Co prawda nie jestem użytkownikiem WAE ale ktoś pisał że w tym modelu nie można wyłączyć wirowania w czasie programu prania, co przy tym wyjącym silniku byłoby nonsensem.
Nonsens to używanie pralki bez wirowania . Pralka posiada możliwośc regulacji od 400 do 1000 obr/min lub calkowity brak wirowania.
Ktoś pisał że w tym modelu nie można wyłączyć wirowania w czasie programu prania,
Bajki czytałeś
No to straszne bajki piszą:
P...K wrote:
Elektronika w obu modelach jest w zasadzie ta sama. Różnica wynika tylko z obecności Aqua Stopu (WAE24240). Nie wiem czy te programatory są jakoś bardzo zawodne. Moduł mocy może nie, ale na pewno moduł obsługi (klawiatura) może padać w miarę często. Wynika to z jego konstrukcji. W tych modelach Bosch zastąpił wodoodporne przyciski dotykowe zwykłymi przyciskami jak w tanich chińskich radiach, to plus połączenie wilgoci jaka naturalnie występuje w łazience może być przyczyną awarii klawiatury. Co do samej pralki (dotyczyczy zarówno modelu WAE 2026 jak i WAE 24240) to zdecydowanie radzę zastanowić się nad jej zakupem, ja już go żałuję. Planując kupić pralkę nie należy się skupiać tylko na jej ewentualnej niezawodności, ale przede wszystkim na jej właściwościowych użytkowych. W tych modelach nie można (co mnie niezmiernie wkurza) wyłączyć całkowicie wirówki tzn. można wyłączyć wirowanie końcowe, ale pośrednie już nie. Doprawdy nie wiem co za boschowski idiota to wymyślił. Brak czujnika położenia bębna wirowanie kontrolowane tylko przez programator. W zasadzie trudno powiedzieć czy pralka posiada regulację prędkości wirowania. Programy prania są masakrycznie długie średnio około 3 godziny. Brak programów do prania normalnie zabrudzonych szmat. Tzn. pralka pierze albo za słabo (programy skrócone) albo za mocno (programy zwykłe). Poza tym jest dość głośna. Odradzam zakup. Jedynym plusem w tym sprzęcie jest to, że bosch nie oszczędza jeszcze tak mocno jak inni producenci na elementach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo użytkowania; raczej woda z pękniętego węża nie zaleje Wam łazienki, prąd też chyba WAS nie porazi, ale tu bym zainwestował w różnicówkę. )) etc
Jak komuś nie przeszkadza huk, świst przy każdym praniu a szczególnie w nocy to nic ino brać.
No to straszne bajki piszą:
P...K napisał:
Elektronika w obu modelach jest w zasadzie ta sama. Różnica wynika tylko z obecności Aqua Stopu (WAE24240). Nie wiem czy te programatory są jakoś bardzo zawodne. Moduł mocy może nie, ale na pewno moduł obsługi (klawiatura) może padać w miarę często. Wynika to z jego konstrukcji. W tych modelach Bosch zastąpił wodoodporne przyciski dotykowe zwykłymi przyciskami jak w tanich chińskich radiach, to plus połączenie wilgoci jaka naturalnie występuje w łazience może być przyczyną awarii klawiatury. Co do samej pralki (dotyczyczy zarówno modelu WAE 2026 jak i WAE 24240) to zdecydowanie radzę zastanowić się nad jej zakupem, ja już go żałuję. Planując kupić pralkę nie należy się skupiać tylko na jej ewentualnej niezawodności, ale przede wszystkim na jej właściwościowych użytkowych. W tych modelach nie można (co mnie niezmiernie wkurza) wyłączyć całkowicie wirówki tzn. można wyłączyć wirowanie końcowe, ale pośrednie już nie. Doprawdy nie wiem co za boschowski idiota to wymyślił. Brak czujnika położenia bębna wirowanie kontrolowane tylko przez programator. W zasadzie trudno powiedzieć czy pralka posiada regulację prędkości wirowania. Programy prania są masakrycznie długie średnio około 3 godziny. Brak programów do prania normalnie zabrudzonych szmat. Tzn. pralka pierze albo za słabo (programy skrócone) albo za mocno (programy zwykłe). Poza tym jest dość głośna. Odradzam zakup. Jedynym plusem w tym sprzęcie jest to, że bosch nie oszczędza jeszcze tak mocno jak inni producenci na elementach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo użytkowania; raczej woda z pękniętego węża nie zaleje Wam łazienki, prąd też chyba WAS nie porazi, ale tu bym zainwestował w różnicówkę. )) etc
Niestety, pisał to ktoś kto nie jest z branżą związany... Kojarzę ten post.
Po pierwsze:
Sebastian_M26 wrote:
Nie wiem czy te programatory są jakoś bardzo zawodne.
Programatory te sa obecne na rynku juz wiele lat, każdy kto z branżą jest związany dobrze wie jak sie one sprawują, a powiem tylko tyle, że uchodzą za niezawodne (z nielicznymi egzemplarzami są problemy)
Po drugie
Sebastian_M26 wrote:
Moduł mocy może nie, ale na pewno moduł obsługi (klawiatura) może padać w miarę często.
Może tak,a może tak... a obecne WAE nie mają wydzielonego modułu mocy ani modułu obsługi.
Po trzecie
Sebastian_M26 wrote:
Bosch zastąpił wodoodporne przyciski dotykowe zwykłymi przyciskami jak w tanich chińskich radiach
Nie zastąpił dotyku, tylko ppowrócił do stosowania starszych modułów znanych z serii Clasixx
Po czwarte czytamy dokładnie
Sebastian_M26 wrote:
W tych modelach nie można (co mnie niezmiernie wkurza) wyłączyć całkowicie wirówki tzn. można wyłączyć wirowanie końcowe, ale pośrednie już nie.
W większości pralek tak jest, że pośrednie wirowania sa wykonywane, a wyłącza się tylko końcowe.
Po piąte
Sebastian_M26 wrote:
Brak czujnika położenia bębna wirowanie kontrolowane tylko przez programator.
Kolejne bajki, w pralkach przednio ładowanych nie stosuje sie czujnika położenia bębna, bo jest on zbędny
Itd itd
Sebastian_M26 wrote:
Programy prania są masakrycznie długie średnio około 3 godziny.
O ile pamiętam, średnio pranie przy tej elektronice to ok 1,5-2h
Sebastian_M26 wrote:
Brak programów do prania normalnie zabrudzonych szmat.
Do prania normalnie zabrudzonych rzeczy służy normalny program dla syntetyków lub bawełny
Sebastian_M26 wrote:
Tzn. pralka pierze albo za słabo (programy skrócone) albo za mocno (programy zwykłe).
Że pralka może słabo doprać ok, ale za mocno ? Heh
Sebastian_M26 wrote:
Poza tym jest dość głośna.
Pojęcie względne i dyskusyjne, nie mniej nie odstaje od innych pralek z silnikami szczotkowymi.
Sebastian_M26 wrote:
prąd też chyba WAS nie porazi,
Też "chyba"... ech, brak znajomości elektryki i tego kiedy może dojść do porażenia.
Nie jestem z branży, ale w swoim życiu u siebie i po rodzinie wymieniałem blokadę, pompę, szczotki, popalone elementy i ścieżki w programatorze, bo serwisy to często porażka (jak można starszą osobę przy zużytych szczotkach naciągać na silnik za 400zł???)
Nie spotkałem na szczęście nigdy pralki która by nie pozwalała całkowicie wyłączyć wirowania. Dobrze by było zrobić listę takich pralek aby nie władować się na minę. Mamy 2-gą połowę 2019r więc silnik inwerterowy dla komfortu to chyba podstawa?
Poprzednia moja naprawiana na gwarancji po 2,3,4 (blokada,szczotki, przełącznik programatora) latach jak i obecna pralka ma 5 lat gwarancji producenta, także przy intensywnym użytkowaniu (średnia 2,5 prania/dzień, dane z aplikacji), uważam że po 5 latach jest zużyta i będzie w niej się po kolei psuło wszystko i tak jak WAE nie będzie nadawała się do ekonomicznej naprawy. A ten jedyny plus z rozbieranym zbiornikiem? Jak ktoś sam potrafi to jest tanio, a serwis ile za wszystko weźmie 300zł?, o ile nie zamówi fabrycznego zestawu Bosch za 250zł + wymiana. Tak samo ja mogę wyjąć zbiornik i zawieźć na wyspecjalizowany serwis za 200zł z lepszymi łożyskami niż fabryczne tylko po co jak zaraz zepsuje się pompa, programator/moduły, blokada, silnik, kołnierz itp itd, także do sklepu internetowego i 1300-1400 zł na następne 5 lat...
Heh, widze, ze wiesz lepiej, dalszej dyskusji szkoda, wymieniaj sobie te sprzety co 5 lat jeśli Cię na to stać.
JA wiem z doświadczenia, że są sprzęty które nawet przy intensywnej eksploatacji przetrwają długi czas i nie będą problemów stwarzać, i są takie, co rozlecą się raz dwa.
Poprzednia moja naprawiana na gwarancji po 2,3,4 (blokada,szczotki, przełącznik programatora) latach jak i obecna pralka ma 5 lat gwarancji producenta, także przy intensywnym użytkowaniu (średnia 2,5 prania/dzień, dane z aplikacji), uważam że po 5 latach jest zużyta i będzie w niej się po kolei psuło wszystko i tak jak WAE nie będzie nadawała się do ekonomicznej naprawy.
Może źle wybierasz sprzęty, albo masz pecha. Ja w ostatnich latach kupowałem 5 pralek. Jakoś tak się złożyło, że wszystkie to Bosch WAE (opróćz jednej ładowanej od góry, ale też starszej konstrukcji Bosch:
Bosch WAE 20160PL - 9 lat temu.
Bosch WAE20165PL x2 - 6 lat temu.
Bosch WOT 20255PL - ponad rok temu.
Bosch WAE2026EPL - pół roku temu.
Wszystkie pracują bez zająknięcia.