VW Passat '99 1.9TDI - Nie świeci kontrolka ładowania, brak ładowania

Alternator wrócił z warsztacie- jest ok. Aktualnie jest tak że kontrolka się nie świeci w ogóle, ładowania oczywiście nie ma. Z tego co wyszperałem to albo ugnita wiązka przy silniku/pod akumulatorem lub zimne luty na liczniku. Czy coś jeszcze powinienem sprawdzić?.

Ładowanie powinno się pojawiać po przegazówce do 3000-3500 rpm i utrzymywać się do zgaszenia silnika jeśli alternator jest sprawny. Najczęściej to urwany przewód z wtyczki dwupinowej alternatora do modułu centralnej elektryki. We wtyczce alternatora jeden pin to 12v na wzbudzenie alternatora i kontrolkę a drugi jest sygnałem z alternatora o jego aktualnym obciążeniu.

Który to wzbudzenie?. Niebieski, czy niebiesko-czarny?.
Gazować nie ma co, skoro kontrolka martwa to coś nie łączy pomiędzy licznikiem, a alternatorem.
Zakładam że to ten schemat . Widoczny bezpiecznik powinien być w lewym boczku kokpitu?

Akurat jest coś takiego jak samowzbudzenie i robiąc przegazówe sprawdzisz czy to kable czy alternator ( kiepska regeneracja). Alternator jest w stanie sobie sam wytworzyć prąd do wzbudzenia z resztek magnetyzmu w wirniku potrzebuje do tego wysokich obrotów ale sprawny powinien po przegazowniu podjąć normalna pracę (oczywiście bez kontrolki).

To znaczy te volkswagenowskie zawsze się wzbudzają powyżej 3000obr, a np fiatowskie z tych lat (Pandy, Punta itp) nie.
Poza tym, oprócz kontrolki (Passat 99 to już dioda, nie żarówka) są w liczniku rezystory do wzbudzenia.

Dotknij niebieskim przy alternatorze do masy ,jak zaświeci wymień regulator,ew.ślizgi. Nic nie gnije w B5,uwalony alternator i tyle.

Kontrolka zaświeciła po zwarciu niebieskiego do masy. Na przegazówce alternator się nie wzbudził.
Ogólnie na tym dwupinowym gnieździe miernik nie pokazuje nic (ani oporność, ani dioda) zarówno do masy jak i do plusa. Na wirniku pokazuje kilka omów więc przyjmuje że sprawny, a jutro jadę po regulator.
Teraz nie mogę znaleźć odpowiednich tematów, ale czytałem żeby omijać jakieś określone zamienniki (?).

A sobie możesz poomijać. Kup albo na bogato Boscha F00MA45300 bodaj, albo pierwszy lepszy chiński zamiennik - chociażby Topran.

bolek wrote:

Alternator wrócił z warsztacie- jest ok

Jak może być "ok", skoro nie ładuje?

Warsztat regeneracji coś skopał. Albo padł regulator albo jest przerwa na wirniku. Jak wymieniali pierścienie ślizgowe to mogli tu spartolić połączenie co się często z zdarza że po kliku dniach urywa się przewód od siły odśrodkowej lub jest za krótki po demontażu starego pierścienia i połączenie jest za słabe upala się przewód.

Widzi mi się że masz Valeo 120A. Tam wirniki padały. Jeśi na ostro do masy lampa świeci a nie ładuje to alternator trup,pytanie od czego ...??

andrzej20001 wrote:

alternator trup,pytanie od czego ...??

Od tego, że to pewnie Bosch z regulatorem F00Mxxxx - które umierają, bo się im druty w środku urywają/upalają.

To to ja wiem,były bosch i valeo. I w obu typowe usterki

Jak by nie było, zmieniłem regulator na chińczyka i jest OK.