Mam nadzieję, że Was nie zanudzę prezentacją kolejnego multimetru spod znaku ANENG. Tym Razem mam na warsztacie model V01B, przyszedł w paczce razem z AN8009, o którego perypetiach z Urzędem Celnym pisałem w poprzednim artykule.
Na początek jak zwykle screenshot z aukcji na której dokonałem zakupu.
Jest to dość tani i malutki multimetr, ale mimo tego posiada gumową obudowę (zwaną potocznie kondomem), która zabezpiecza go w przypadku niekontrolowanego spotkania z podłogą
. Oczywiście "gumkę" możemy sobie ściągnąć i dzięki temu nasz interes (tfu multimetr) zmniejszy nieco swoje wymiary.
Jeśli już piszemy o tym gumowym "ochraniaczu", to należy wspomnieć, że mierniczek posiada na front panelu odpowiednie "wpusty" aby gumka się lepiej trzymała. W żadnym z moich sprzętów, nie jest to tak sprytnie pomyślane, także tutaj DUŻY PLUS dla producenta.
Jeśli już mówimy o plusach, to trzeba też wspomnieć o pewnym minusie. Włączając podświetlenie wyświetlacza, włączmy też pseudo latarkę z tyłu multimetru. Jest to zwykła pojedyncza dioda LED, która w roli latarki nie sprawdzi się w ogóle, ale jednak te 15-20mA pociągnie.
Przejdźmy do prezentacji multimetru:
Ustrojstwo przyszło w ładnym kartonowym opakowaniu.
W środku znalazłem:
Multimetr zapakowany w torebkę bąbelkową, znane Wam już przewody pomiarowe (są chyba takie same we wszystkich ich multimetrach, wyłączając te z przewodami na stałe), oraz instrukcję obsługi. Ten ostatni element wywołał uśmiech na mojej twarzy, bo widać, że Chińczyk nie miał czasu drukować nowej, specjalnie pod ten model i wolał zwyczajnie, po staremu poprawić co trzeba długopisem
.
I jeszcze fotka przedstawiająca rozmiar.
Jeśli chodzi o parametry techniczne, to wyglądają one tak:
Nie pozostało nam zatem nic innego, niż przetestować ten multimetrzyk w praktyce.
Tym razem zaczniemy od pomiaru prądu na zakresie mA (kolejno 5mA; 10mA; 15mA oraz 20mA):
Wydaje się, że radzi sobie lepiej niż prezentowany wcześniej (AN8009), ale to tylko złudne wrażenie, zwróćcie uwagę, gdzie znajduje się przecinek.
Kolejnym testem będzie pomiar napięcia wzorcowego (kolejno 2,5V; 5V; 7,5V oraz 10V):
I tym razem pomiary wypadły wręcz doskonale (biorąc pod uwagę multimetr za czterdzieści złotych).
Test pomiaru częstotliwości:
Tutaj coś jest nie tak, albo ja o czymś nie wiem. Po podłączeniu do "zadajnika" PWM, na chwilę pokazuje się jakiś wynik (czasami nawet zbliżony do zadanej częstotliwości - aczkolwiek różnie z tym bywa) a po chwili, miernik wyświetla same zera.
Hmm, co tu jeszcze zmierzyć, a no tak zapomniałem o rezystancji. Tutaj standardowo już posłuży nam zestaw dziewięciu rezystorów precyzyjnych.
Został jeszcze pomiar napięcia sieci 230V:
Czas na rozbierane fotki:
No i znowu nic ciekawego. Czarna kropa i tyle
.
Pozostała jeszcze kwestia tej pseudo latarki "na pleckach" miernika. Nie będę pisał, sami zobaczcie:
Aaa, zapomniałbym. Tak jak większość multimetrów sygnowanych marką ANENG, tak i ten posiada funkcję NCV, czyli Non Contact Voltage, co nie znaczy nic innego jak wykrywanie napięcie baz kontaktu (jakby ktoś nie wiedział
). Może się ona przydać na przykład przy wyszukiwaniu uszkodzonej lampki na choince.
Podsumowując. Jeśli szukałbym prostego i pancernego multimetru za niewielkie pieniądze. Multimetru który mógłbym nosić na co dzień w plecaku, to ten model byłby w pierwszej trójce.
Jest mały, ma "kondoma", posiada bezpieczniki na dwóch zakresach pomiaru, podświetlany wyświetlacz, oraz bardzo przyjemny design. Posiada również nóżkę, umożliwiającą pracę pod kątem około 60°. No i co bardzo ważne, ma funkcję Auto OFF.
Jak na tani i prosty multimetr (za.. podkreślam! - cztery dychy) uważam, że jest to doskonały zakup.
Pozdrawiam.
CMS.
Ps.
Ponieważ musiałem uzupełniać zdjęcia o opisy rezystorów, wpadłem na pomysł, aby wydrukować etykietę na przyszłość. Pytanie do Was, czy wolicie na czarnym czy na białym tle?
EDIT 04.07.2019 17:28
Kolega E8600 dopatrzył się pewnego błędu, co zmusiło mnie do dokonania kolejnych pomiarów. Wszystko przez to, ze jestem przyzwyczajony do układu złączy jak na zdjęciu poniżej.
Czyli dwa osobne złącza służące tylko do pomiaru prądu. Jedno do małych wartości, a drugi do dużych. W tym mierniku, mA mierzymy w tym samym złączu co Volty i Ohmy.
Teraz czas na nowy pomiar:
Co ciekawe, po tym jak zwrócono mi uwagę, zerknąłem na nieopublikowany jeszcze artykuł o ANENG M1 i tam tez dałem się nabrać:
Jak widać tutaj informacja o mA jest w ogóle niewidoczna, gdy przewody są w "normalnej" pozycji.
Bardzo dziękuję za czujność i zwrócenie uwagi. A jako, że dzięki tobie, kolego E8600, wychwyciłem błąd w kolejnym artykule, przelewam Ci 50pkt.
Na początek jak zwykle screenshot z aukcji na której dokonałem zakupu.

Jest to dość tani i malutki multimetr, ale mimo tego posiada gumową obudowę (zwaną potocznie kondomem), która zabezpiecza go w przypadku niekontrolowanego spotkania z podłogą

Jeśli już piszemy o tym gumowym "ochraniaczu", to należy wspomnieć, że mierniczek posiada na front panelu odpowiednie "wpusty" aby gumka się lepiej trzymała. W żadnym z moich sprzętów, nie jest to tak sprytnie pomyślane, także tutaj DUŻY PLUS dla producenta.
Jeśli już mówimy o plusach, to trzeba też wspomnieć o pewnym minusie. Włączając podświetlenie wyświetlacza, włączmy też pseudo latarkę z tyłu multimetru. Jest to zwykła pojedyncza dioda LED, która w roli latarki nie sprawdzi się w ogóle, ale jednak te 15-20mA pociągnie.
Przejdźmy do prezentacji multimetru:


Ustrojstwo przyszło w ładnym kartonowym opakowaniu.
W środku znalazłem:

Multimetr zapakowany w torebkę bąbelkową, znane Wam już przewody pomiarowe (są chyba takie same we wszystkich ich multimetrach, wyłączając te z przewodami na stałe), oraz instrukcję obsługi. Ten ostatni element wywołał uśmiech na mojej twarzy, bo widać, że Chińczyk nie miał czasu drukować nowej, specjalnie pod ten model i wolał zwyczajnie, po staremu poprawić co trzeba długopisem



I jeszcze fotka przedstawiająca rozmiar.

Jeśli chodzi o parametry techniczne, to wyglądają one tak:


Nie pozostało nam zatem nic innego, niż przetestować ten multimetrzyk w praktyce.
Tym razem zaczniemy od pomiaru prądu na zakresie mA (kolejno 5mA; 10mA; 15mA oraz 20mA):




Wydaje się, że radzi sobie lepiej niż prezentowany wcześniej (AN8009), ale to tylko złudne wrażenie, zwróćcie uwagę, gdzie znajduje się przecinek.
Kolejnym testem będzie pomiar napięcia wzorcowego (kolejno 2,5V; 5V; 7,5V oraz 10V):




I tym razem pomiary wypadły wręcz doskonale (biorąc pod uwagę multimetr za czterdzieści złotych).
Test pomiaru częstotliwości:


Tutaj coś jest nie tak, albo ja o czymś nie wiem. Po podłączeniu do "zadajnika" PWM, na chwilę pokazuje się jakiś wynik (czasami nawet zbliżony do zadanej częstotliwości - aczkolwiek różnie z tym bywa) a po chwili, miernik wyświetla same zera.
Hmm, co tu jeszcze zmierzyć, a no tak zapomniałem o rezystancji. Tutaj standardowo już posłuży nam zestaw dziewięciu rezystorów precyzyjnych.









Został jeszcze pomiar napięcia sieci 230V:

Czas na rozbierane fotki:


No i znowu nic ciekawego. Czarna kropa i tyle

Pozostała jeszcze kwestia tej pseudo latarki "na pleckach" miernika. Nie będę pisał, sami zobaczcie:


Aaa, zapomniałbym. Tak jak większość multimetrów sygnowanych marką ANENG, tak i ten posiada funkcję NCV, czyli Non Contact Voltage, co nie znaczy nic innego jak wykrywanie napięcie baz kontaktu (jakby ktoś nie wiedział

Podsumowując. Jeśli szukałbym prostego i pancernego multimetru za niewielkie pieniądze. Multimetru który mógłbym nosić na co dzień w plecaku, to ten model byłby w pierwszej trójce.
Jest mały, ma "kondoma", posiada bezpieczniki na dwóch zakresach pomiaru, podświetlany wyświetlacz, oraz bardzo przyjemny design. Posiada również nóżkę, umożliwiającą pracę pod kątem około 60°. No i co bardzo ważne, ma funkcję Auto OFF.
Jak na tani i prosty multimetr (za.. podkreślam! - cztery dychy) uważam, że jest to doskonały zakup.
Pozdrawiam.
CMS.
Ps.
Ponieważ musiałem uzupełniać zdjęcia o opisy rezystorów, wpadłem na pomysł, aby wydrukować etykietę na przyszłość. Pytanie do Was, czy wolicie na czarnym czy na białym tle?


EDIT 04.07.2019 17:28
Kolega E8600 dopatrzył się pewnego błędu, co zmusiło mnie do dokonania kolejnych pomiarów. Wszystko przez to, ze jestem przyzwyczajony do układu złączy jak na zdjęciu poniżej.

Czyli dwa osobne złącza służące tylko do pomiaru prądu. Jedno do małych wartości, a drugi do dużych. W tym mierniku, mA mierzymy w tym samym złączu co Volty i Ohmy.
Teraz czas na nowy pomiar:




Co ciekawe, po tym jak zwrócono mi uwagę, zerknąłem na nieopublikowany jeszcze artykuł o ANENG M1 i tam tez dałem się nabrać:

Jak widać tutaj informacja o mA jest w ogóle niewidoczna, gdy przewody są w "normalnej" pozycji.

Bardzo dziękuję za czujność i zwrócenie uwagi. A jako, że dzięki tobie, kolego E8600, wychwyciłem błąd w kolejnym artykule, przelewam Ci 50pkt.
Cool? Ranking DIY