Witajcie,
Jakiś czas temu jako totalny laik i de facto naiwniak kupiłem "okazyjnie" za cenę prawie złomową kosiarkę Castel Garden NG464 - jak się później okazało w stanie opłakanym...
Kosiarka początkowo pracowała tylko poprzez ręczne podawanie paliwa pompką na gaźniku i zapewniano mnie, że to tylko kwestia gaźnika.
Rozebrałem gaźnik, wyczyściłem, wymieniłem uszczelkę komory pływakowej, uszczelkę zaworku spustowego z komory pływakowej, uszczelki króćca dolotowego. W.w czynności wykonałem z niewiedzy budowy tego silnika i innych silnikach w kosiarkach, lecz z ogólnej wiedzy na temat silników.
Po przeczytaniu wielu, wielu tematów o tym silniku okazało się, że .... UWAGA: Kosiarka ma zdemontowany (albo zmielony/uszkodzony) regulator obrotów - brak jest "wodzika" wystającego z obudowy silnika i zamiast tego wkręcona jest śrubka zaślepiająca otwór (zakładem, że jest uszkodzona obudowa silnika przez tą śrubę. Jak ten wodzik jest uszczelniany ??? ). Poprzedni właściciel dorobił sobie blachę na gaźniku i ręcznie na śrubę ustawiał przepustnicę gaźnika.
Pytanie zatem .... Czy silnika nadaje się już tylko na złom czy jest nadzieja, żeby go jakoś podratować i ręcznie ustawiać przepustnicę śrubą, bądź jakąś uniwersalną manetką ?
Czy silnik w ogóle ma szanse pracować stabilnie pod zmiennym obciążeniem bez tego regulatora ??
Proszę o rozsądne odpowiedzi
Jakiś czas temu jako totalny laik i de facto naiwniak kupiłem "okazyjnie" za cenę prawie złomową kosiarkę Castel Garden NG464 - jak się później okazało w stanie opłakanym...
Kosiarka początkowo pracowała tylko poprzez ręczne podawanie paliwa pompką na gaźniku i zapewniano mnie, że to tylko kwestia gaźnika.
Rozebrałem gaźnik, wyczyściłem, wymieniłem uszczelkę komory pływakowej, uszczelkę zaworku spustowego z komory pływakowej, uszczelki króćca dolotowego. W.w czynności wykonałem z niewiedzy budowy tego silnika i innych silnikach w kosiarkach, lecz z ogólnej wiedzy na temat silników.
Po przeczytaniu wielu, wielu tematów o tym silniku okazało się, że .... UWAGA: Kosiarka ma zdemontowany (albo zmielony/uszkodzony) regulator obrotów - brak jest "wodzika" wystającego z obudowy silnika i zamiast tego wkręcona jest śrubka zaślepiająca otwór (zakładem, że jest uszkodzona obudowa silnika przez tą śrubę. Jak ten wodzik jest uszczelniany ??? ). Poprzedni właściciel dorobił sobie blachę na gaźniku i ręcznie na śrubę ustawiał przepustnicę gaźnika.
Pytanie zatem .... Czy silnika nadaje się już tylko na złom czy jest nadzieja, żeby go jakoś podratować i ręcznie ustawiać przepustnicę śrubą, bądź jakąś uniwersalną manetką ?
Czy silnik w ogóle ma szanse pracować stabilnie pod zmiennym obciążeniem bez tego regulatora ??
Proszę o rozsądne odpowiedzi