Mam pytanie jak w temacie. Z tego, co się orientuję, wyłącznik główny nie musi być stricte wyłącznikiem (to znaczy nie musi mieć możliwości rozłączania prądów zwarciowych). OK, ale jakie wymagania musi spełniać? Wiecie może, które przepisy lub normy to określają?
Mam pytanie jak w temacie. Z tego, co się orientuję, wyłącznik główny nie musi być stricte wyłącznikiem
A gdzie ten wyłącznik główny niby ma być? Do czego, gdzie, kiedy i po co? Kto Ci kazał go montować? Kolego, opisz temat jak fachowiec skoro piszesz w dziale dla profesjonalistów.
A gdzie ten wyłącznik główny niby ma być? Do czego, gdzie, kiedy i po co? Kto Ci kazał go montować?
Moje pytanie nie wynika z aktualnej potrzeby zamontowania gdzieś czegoś, a jest pytaniem bardziej teoretycznym. Wzięło się stąd, że czasami spotyka się wyłączniki główne, które de facto nie są wyłącznikami. Dotyczy to np. łączników krzywkowych, które przez producenta (np. przez firmę PROMET) są wprost wskazane do stosowania jako wyłączniki główne. Pytanie wynika z mojej ciekawości - jeśli wyłącznik główny nie musi być wyłącznikiem to jakie wymagania musi spełniać? Rozumiem, że pod pojęciem wyłącznik główny określa się taki żółto-czerwony dings, który umożliwia całkowite odłączenie zasilania z całej instalacji czy jakiegoś urządzenia (np. w razie awarii czy pożaru), ale gdzie jest to zdefiniowane i jakie wymagania musi on spełniać?
I jeszcze jedno - jeśli uważasz, że swoje pytanie postawiłem w niewłaściwym dziale to przenieś je proszę do bardziej odpowiedniego.
I jeszcze jedno - jeśli uważasz, że swoje pytanie postawiłem w niewłaściwym dziale to przenieś je proszę do bardziej odpowiedniego.
Dział uważam za odpowiedni, a pytam o szczegóły dlatego, że np. instalowanie głównych wyłączników urządzeń, maszyn czy jakichś instalacji przemysłowych, może wynikać z przepisów szczegółowych innych niż elektryczne czy ppożarowe. Równie dobrze mogą to być przepisy bhp czy zalecenia producentów.
Mam pytanie jak w temacie. Z tego, co się orientuję, wyłącznik główny nie musi być stricte wyłącznikiem (to znaczy nie musi mieć możliwości rozłączania prądów zwarciowych). OK, ale jakie wymagania musi spełniać? Wiecie może, które przepisy lub normy to określają?
Mylisz się. Odłącznik służy do izolowania obwodu, rozłącznik do rozłączania prądów roboczych, wyłącznik posiada powyższe funkcje a ponadto może wyłączyć nawet prądy zwarciowe. Aparaty te mogą być obsługiwane ręcznie, lub półautomatycznie ( tylko wyłączenie) lub automatycznie ( np powtórne załączenie napięcia w liniach przesyłowych).
PN-EN 60073:2003 Zasady podstawowe i bezpieczeństwa przy współdziałaniu człowieka z maszyną, oznaczanie i identyfikacja -- Zasady kodowania wskaźników i elementów manipulacyjnych;
PN-EN 61310-1:2000 Bezpieczeństwo maszyn -- Wskazywanie, oznaczanie i sterowanie -- Wymagania dotyczące sygnałów wizualnych, akustycznych i dotykowych;
PN-EN 61310-2:2001 Bezpieczeństwo maszyn -- Wskazywanie, oznaczanie i sterowanie -- Wymagania dotyczące oznaczania;
PN-EN 61310-3:2002 Bezpieczeństwo maszyn -- Wskazywanie, oznaczanie i sterowanie -- Część 3: Wymagania dotyczące umiejscowienia i działania elementów sterowniczych;
PN-EN 61310-1:2008 Bezpieczeństwo maszyn -- Wskazywanie, oznaczanie i sterowanie -- Część 1: Wymagania dotyczące sygnałów wizualnych, akustycznych i dotykowych;
PN-EN 61310-2:2008 Bezpieczeństwo maszyn -- Wskazywanie, oznaczanie i sterowanie -- Część 2: Wymagania dotyczące oznaczania;
PN-EN 61310-3:2008 Bezpieczeństwo maszyn -- Wskazywanie, oznaczanie i sterowanie -- Część 3: Wymagania dotyczące umiejscowienia i działania elementów sterowniczych.
Mylisz się. Odłącznik służy do izolowania obwodu, rozłącznik do rozłączania prądów roboczych, wyłącznik posiada powyższe funkcje a ponadto może wyłączyć nawet prądy zwarciowe.
Zaraz. Albo ja czegoś nie zrozumiałem w Twojej wypowiedzi, albo Ty w mojej. Napiszę innymi słowami: według mnie klasycznie rozumiany wyłącznik ma możliwość rozłączania prądów zwarciowych, a niektóre wyłączniki główne (np. TAKI) nie mają takiej możliwości. Gdzie dostrzegasz moją pomyłkę?
@kozi966 i @czesiu: Dzięki za informacje. Spróbuje im się przyjrzeć.
Zobacz, że w nagłówku ten rozłącznik nazywa się "Wyłącznik główny Kraus & Naimer KG10B T202/01 FT2, 230 V, 1,5 kW". Wiem, że to jest de facto rozłącznik, ale w nazwie ma WYŁĄCZNIK GŁÓWNY. Stąd moje pytanie - jak to jest, że coś, co jest de facto rozłącznikiem jest jednocześnie nazywane wyłącznikiem głównym. A nazwę "wyłącznik główny" dla tego typu rozłączników stosują również inne firmy. Chciałbym wiedzieć, na podstawie jakich wytycznych coś może być nazywane wyłącznikiem głównym.
"Wyłącznik główny" to nazwa umowna. Nie określa konkretnie rodzaju aparatu.
OK. Dla mnie też to jest raczej nazwa umowna, ale ponieważ jest bardzo rozpowszechniona to myślałem, że może są do tego jakieś oficjalne wytyczne. A że ostatnio uczestniczyłem w dyskusji na ten temat i nie doszliśmy do consensusu to zdecydowałem się na pytanie na forum licząc na to, że może ktoś podsunie mi nowe argumenty, najlepiej w oparciu o jakieś dokumenty.
15kVmaciej wrote:
Na ścianie przy drzwiach też masz wyłącznik światła. Ale technicznie, to jest rozłącznik. Pytałeś się o definicje, a masz pretensję o nazwy potoczne.
Chyba w końcu zrozumiałeś, o co mi chodziło. Jest to nazwa bardzo rozpowszechniona i nawet producenci sprzedają to jako "wyłączniki główne". Dlatego chciałem się upewnić, czy jest to tylko nazwa potoczna, czy też są jakieś dokumenty, w których jest ona zdefiniowana.
Nie chodzi o to, co ja zrozumiałem, tylko czy Ty zrozumiałeś, że dla sprzedawcy to wszystko to są wyłączniki , dingsy i cziwersy, ale producent w opisie produktu musi być rzetelny. No i jest, CBDO.
ale producent w opisie produktu musi być rzetelny. No i jest, CBDO.
W takim razie masz inny przykład, ze strony producenta: W tej karcie katalogowej producent jak byk napisał o swoim łączniku krzywkowym: "Do zastosowań jako wyłącznik główny lub awaryjny". To już nie jest sprzedawca, tylko producent. I co - popełnił błąd, czy nie?
Oczywiście, że popełnił błąd. Ale masz wybór, możesz wierzyć mi, albo spółdzielni niewidomych promet PS
Jestem pewien, że idąc tropem podanych przez producenta norm, i tak wyjdzie, że to jest rozłącznik
Wiem, że to jest de facto rozłącznik, ale w nazwie ma WYŁĄCZNIK GŁÓWNY.
Wielu sprzedawców oferuje "przełączniki zasilania sieć - agregat", które tak naprawdę są zwykłymi, 3-faz. przełącznikami 1-0-2. Oni są sprzedawcami i wcisną klientom nawet maść na szczury (żeby zadziałała, trzeba szczura złapać i posmarować go maścią pod ogonem), ale elektryk jest od tego by sobie nie dawać wciskać ciemnoty.
OK, to teraz pytanie praktyczne: Są dostępne w handlu tabliczki "Wyłącznik główny", natomiast nigdzie nie spotkałem tabliczek "Rozłącznik główny". Czy projektując i wykonując nowe urządzenie, gdzie całe zasilanie idzie przez czerwono-żółty łącznik krzywkowy (oczywiście wcześniej są jakieś bezpieczniki) można przy nim dać tabliczkę "Wyłącznik główny"? Czy teoretycznie należałoby zamówić indywidualną tabliczkę o innej treści?
Łączniki to prawidłowa nazwa tej grupy osprzętu. Moim zdaniem mniej ważne jest potoczne nazewnictwo, nazywaj sobie jak chcesz, ale jeśli projekt wymaga zastosowania wyłącznika, to nie możesz zamontować tego ze spółdzielni niewidomych.