Cześć,
Chciałbym się dowiedzieć od znawców tematu czy dobrze obstawiam usterkę jakiegoś modułu elektronicznego czy po prostu ktoś rzucił na mnie klątwę psującego się auta
Mianowicie...
Najpierw na wyświetlaczu po odpaleniu silnika zaczęła wyskakiwać informacja o niskim poziomie oleju silnikowego. Olej sprawdzałem - w normie, miedzy górna a dolną granicą. Wymieniłem wiec czujnik poziomu oleju - problem znikł na jakiś miesiąc, później znów ten sam komunikat - loteria.
Następnie uszkodzeniu uległ opornik/ rezystor dmuchawy. Kupiłem używany i zamontowałem, później kupiłem i przelutowałem nowy tranzystor, później kupiłem zamiennik tranzystora (niby mocniejszy) efekt zawsze taki sam działał parę minut lub godzinę i się palił i wentylator chodził tylko na maxa bez możliwości regulacji.
Wentylator zdemontowałem - chodzi lekko, szczotki w porządku.
Na wtyczce do regulatora miedzy pinami 1 i 2 napięcie od 0V do 7,21V - skoki podczas regulacji mocy nawiewu (1-8) średnio co 0,5V.
na pozostałych stałe 14,45V, 0V lub 14.45V malejące wraz ze wzrostem regulacji do 7,24V.
Niedługo potem uszkodzeniu uległ mi czujnik cofania, sprawdziłem lexia który i go wymieniłem. Po paru tygodniach znów zaczął pokazywać się, sporadycznie, co jakiś czas 'błąd czujników parkowania" (i czujniki wtedy nie działają).
Następna usterka pokazała się przy probie włączenia tempomatu - pokazał się błąd i zapalił service. Ta usterka tez występuje tylko czasami - loteria.
Kolejna usterka ukazała się nocą - poziomowanie ksenonów raz się kładą i świecą w dół, a raz dostają erekcji i rażą auta z przeciwka.
wszystkie usterki pokazały się w przeciągu 2-3 miesięcy
lexia nic ciekawego nie pokazuje...
Ktoś ma jakiś pomysł jak ogryźć temat?
Auto wysłać do egzorcysty czy może do ogarniętego elektryka? Co dokładnie mogło pójść? Może wystarczy wymienić np BSM?
Proszę o pomoc
[CITROEN C4 2005 2.0 hdi 136]
Chciałbym się dowiedzieć od znawców tematu czy dobrze obstawiam usterkę jakiegoś modułu elektronicznego czy po prostu ktoś rzucił na mnie klątwę psującego się auta

Najpierw na wyświetlaczu po odpaleniu silnika zaczęła wyskakiwać informacja o niskim poziomie oleju silnikowego. Olej sprawdzałem - w normie, miedzy górna a dolną granicą. Wymieniłem wiec czujnik poziomu oleju - problem znikł na jakiś miesiąc, później znów ten sam komunikat - loteria.
Następnie uszkodzeniu uległ opornik/ rezystor dmuchawy. Kupiłem używany i zamontowałem, później kupiłem i przelutowałem nowy tranzystor, później kupiłem zamiennik tranzystora (niby mocniejszy) efekt zawsze taki sam działał parę minut lub godzinę i się palił i wentylator chodził tylko na maxa bez możliwości regulacji.
Wentylator zdemontowałem - chodzi lekko, szczotki w porządku.
Na wtyczce do regulatora miedzy pinami 1 i 2 napięcie od 0V do 7,21V - skoki podczas regulacji mocy nawiewu (1-8) średnio co 0,5V.
na pozostałych stałe 14,45V, 0V lub 14.45V malejące wraz ze wzrostem regulacji do 7,24V.
Niedługo potem uszkodzeniu uległ mi czujnik cofania, sprawdziłem lexia który i go wymieniłem. Po paru tygodniach znów zaczął pokazywać się, sporadycznie, co jakiś czas 'błąd czujników parkowania" (i czujniki wtedy nie działają).
Następna usterka pokazała się przy probie włączenia tempomatu - pokazał się błąd i zapalił service. Ta usterka tez występuje tylko czasami - loteria.
Kolejna usterka ukazała się nocą - poziomowanie ksenonów raz się kładą i świecą w dół, a raz dostają erekcji i rażą auta z przeciwka.
wszystkie usterki pokazały się w przeciągu 2-3 miesięcy
lexia nic ciekawego nie pokazuje...
Ktoś ma jakiś pomysł jak ogryźć temat?
Auto wysłać do egzorcysty czy może do ogarniętego elektryka? Co dokładnie mogło pójść? Może wystarczy wymienić np BSM?
Proszę o pomoc
