Instalacja była z całą pewnością grzebana i teraz nie wiadomo co tam siedzi. Na zacisk 59 powinien przychodzić przewód o brawie czerwono białej (RoT WeiSs), zaś przychodzi czerwony, dalej łączony w niebieskiej izolacji. Oryginalny schemat niezbyt tu pomoże, chyba że by to wypruć i połączyć od nowa zgodnie z nim. Pozostaje mieć nadzieję, że poprzedni rzeźbiarz wiedział, co robi. Zbadaj dokąd zmierza zielony przewód podłączony po drugiej stronie zacisku 59. Początek wygląda obiecująco, najprawdopodobniej z silnika (cewki ładowania) wypływa dwoma przewodami prąd przemienny, prostowany w mostku, po czym ujemny biegun jest podłączony, jak piszesz, do masy, zaś dodatni wędruje gdzieś dalej przewodem czerwonym i zielonym. Po drodze może, choć nie musi, iść przez stacyjkę, potem wchodzić do jakiegoś regulatora i ostatecznie łączyć się (przez bezpiecznik) z biegunem dodatnim akumulatora. To musisz zweryfikować.