Nikon D40X - Błąd naciśnij ponownie spust migawki

Taki komunikat mi sie pojawia na wyświetlaczu w aparacie, we wizjerze jest dodatkowo wyświetlany napis err. Doczytałem ze powodem jest przeważnie silnik. Rozebrałem aparat dostałem sie do silniczka - wymontowałem go - dałem napiecie z zewnątrz - i silnik smiga cały czas. Po odgłosach pracy silnika nic nie wskazuje aby mu coś dolegało. I czy czasem scalak który steruje tym silnikem nie jest uwalony w dziwny sposób bo przed rozebraniem aparatu pokręciłem zębatką czerwoną i pojawiający napis na wyswietlaczu zniknął i udało sie pare zdjęc zrobić po czym znowu sie komunikat pojawił.

Po wymianie silnika Nikon zaczął działać - zniknął komunikat który się pojawiał. Jednak coś silniczkowi dolega. Po podłączeniu bezpośrednio do baterii silnik działa - z baterii bezpośrednio podejrzewam silnik dostaje większego "kopa" i przez to działa, a sterowany przez jakiś tam układ w aparacie miał mniejszego "kopa" i przez to nie działał jak trzeba. Może szczotki w silniczku się zużyły. Rozbiore silniczek i zobacze. W każdym razie dotarcie do silniczka aby go wymontować to jest troche do rozbierania aparatu a i śrubek jest też trochę. Opłaciło się samemu naprawić nikona bo za taką usługę w serwisie chcą 340 zł, a mnie koszt silniczka nowego wyniósł około 25 zł.

Możliwe, że szczotki w silniczku są tak trwałe jak stosowane w silnikach do odtwarzaczy DVD, gdyby były takiej trwałości jak te w nagrywarkach komputerowych serwisy nie miałyby prawie pracy. W sumie fajnie, że udało się naprawić aparat.

A tu fragmenty aparatu jak był rozłożony.

Rozebrałem silniczek i widać stan komutatora wirnika jakie ma zużycie , a blaszki - robiące za szczotki też są wyeksplatowane. Gdyby w silniczku były szczotki węglowe pewnie dalej by aparat działał i nie byłaby konieczność wymiany jego. Tak że silniczek do kosza.