Zepsuł się przepływowy podgrzewacz wody Dafi 9,5 kW.
Chyba grzałka zaczęła się przegrzewać, bardzo gorąca, nieco śmierdziało, delikatnie kopało, jak się używało prysznica - już odłączony, bo było bardzo niefajnie.
To był stary podgrzewacz kupiony gdzieś po promocji od kogoś na allegro, choć nie używany długo, to przez to że dawno kupiony gwarancja wygłasła - możliwe że był wadliwy.
Pytanie jest takie, czy podgrzewacz może się przegrzać przez to że dużo się z niego korzysta ponad potrzebę - pobiera za dużo wody?
Planuje zakup nowego i nie wiem, czy nie lepiej wziąć o większej mocy.
Ma służyć do prysznica i umywalki w łazience (raz jedno, raz drugie, bo przecież jak ktoś bierze prysznic nie korzysta z umywalki) i do kranu zlewozmywaka w kuchni (możliwe że czasem jednocześnie).
Woda jest ze studni głębionowej czyli lodowata.
Jedni mówią, że przegrzewacz mógł się przegrzać, a inni, że musiał być wadliwy i przez samo korzystanie nie mógł się przegrzać.
Jedni mówią, że wystarczy 9,5 kW, inni żeby dać lepszy 12 czy 15 kW czy coś takiego.
Chyba grzałka zaczęła się przegrzewać, bardzo gorąca, nieco śmierdziało, delikatnie kopało, jak się używało prysznica - już odłączony, bo było bardzo niefajnie.
To był stary podgrzewacz kupiony gdzieś po promocji od kogoś na allegro, choć nie używany długo, to przez to że dawno kupiony gwarancja wygłasła - możliwe że był wadliwy.
Pytanie jest takie, czy podgrzewacz może się przegrzać przez to że dużo się z niego korzysta ponad potrzebę - pobiera za dużo wody?
Planuje zakup nowego i nie wiem, czy nie lepiej wziąć o większej mocy.
Ma służyć do prysznica i umywalki w łazience (raz jedno, raz drugie, bo przecież jak ktoś bierze prysznic nie korzysta z umywalki) i do kranu zlewozmywaka w kuchni (możliwe że czasem jednocześnie).
Woda jest ze studni głębionowej czyli lodowata.
Jedni mówią, że przegrzewacz mógł się przegrzać, a inni, że musiał być wadliwy i przez samo korzystanie nie mógł się przegrzać.
Jedni mówią, że wystarczy 9,5 kW, inni żeby dać lepszy 12 czy 15 kW czy coś takiego.