Witam,
Pierwszy raz mam do wykonania projekt instalacji w domu jednorodzinnym, który będzie zasilany z sieci TT.
Zgodnie z normą do ochrony przy uszkodzeniu powinny być zastosowane urządzenia ochronne różnicowoprądowe. Alternatywą mogą być zabezpieczenia nadprądowe pod warunkiem, że będzie zapewnione odpowiednio niska wartość pętli zwarcia. Zakładam, że w tym przypadku nie spełni się warunku z odpowiednią niską wartością IPZ dlatego ochronę od porażeń chcę oprzeć przede wszystkim na urządzeniach RCD.
W związku z powyższym mam pytanie - czy muszę każdy obwód chronić odrębnym wyłącznikiem różnicowoprądowym? (czy to by była nadgorliwość)? Czy mogę przypisać kilka obwodów (2-3) do jednego wyłącznika różnicowoprądowego (tak jak to się na ogół robi w przypadku zasilania z sieci TN)?
Pierwszy raz mam do wykonania projekt instalacji w domu jednorodzinnym, który będzie zasilany z sieci TT.
Zgodnie z normą do ochrony przy uszkodzeniu powinny być zastosowane urządzenia ochronne różnicowoprądowe. Alternatywą mogą być zabezpieczenia nadprądowe pod warunkiem, że będzie zapewnione odpowiednio niska wartość pętli zwarcia. Zakładam, że w tym przypadku nie spełni się warunku z odpowiednią niską wartością IPZ dlatego ochronę od porażeń chcę oprzeć przede wszystkim na urządzeniach RCD.
W związku z powyższym mam pytanie - czy muszę każdy obwód chronić odrębnym wyłącznikiem różnicowoprądowym? (czy to by była nadgorliwość)? Czy mogę przypisać kilka obwodów (2-3) do jednego wyłącznika różnicowoprądowego (tak jak to się na ogół robi w przypadku zasilania z sieci TN)?