Nie wskazałeś dość istotnych danych dotyczących wysokości pomieszczeń. Bo tak naprawdę, to raczej musisz ogrzać kubaturę, a nie tylko powierzchnie. Przyjmując, że wysokość pomieszczeń jest standardowa i wynosi około 270-280 cm, w tego typu budynku trzeba przewidywać od 95 do nawet 130W na metr kwadratowy. Wraz ze wzrostem wysokości pomieszczeń wzrośnie także zapotrzebowanie na energię. Przyjmując wartość 100W/metr kwadratowy potrzebujesz więc około 65x100W, czyli grzejniki o łącznej mocy 6,5kW. Zakładając, że będziesz je ładował w taryfie nocnej, sprawdź koszt cenę energii (kilowatogodziny) u Twojego dostawcy, uwzględniając godziny rzeczywistej pracy (ładowania) pieców akumulacyjnych.
Adamcyn wrote:
ceglane mury, których nie można docieplić - konserwator zabytków się nie zgodzi.
Co prawda mury ceglane dociepla się zwykle z zewnątrz, ale... Istnieją także technologie, umożliwiające polepszenie parametrów cieplnych murów od wewnątrz. Jednym z najstarszych sposobów był montaż boazerii. Podobne efekty można uzyskać montując współczesne okładziny ściany na stelażach (zapewniających niezbędny dystans od muru). Istnieją też specjalne materiały do tego służące, na przykład mineralne płyty ocieplające Multipor, które klei się wprost na ocieplany mur.
Adamcyn wrote:
W lokalu są duże przeszklone witryny.
Witryna witrynie nie równa! Wiele rozwiązań dostępnych na rynku oferuje lepsze parametry niż typowy mur. Jakie są te Twoje witryny? Jedno, dwu czy trzyszybowe? Szkło niskoemisyjne czy zwykłe? Jakie profile ram? Jaki producent?
Adamcyn wrote:
Nie wiem, jaka jest izolacja posadzek do piwnic.
A może masz możliwość podniesienia podłóg choć o kilka centymetrów? Panele podłogowe czy też płytki ceramiczne wyłożone na podkładzie z kilku centymetrów XPS (polistyren ekstrudowany) zapewni wystarczającą ochronę przez niepotrzebnymi stratami energii.
Nie sądzę, żeby lokal w tym stanie "pożarł" więcej energii. Jednak przy tak skąpych danych naprawdę trudno o jakiekolwiek miarodajne opinie. Poza wskazanymi przez Ciebie, niezwykle istotne dla energochłonności tego lokalu są:
- czy lokal jest narożny, wewnętrzny czy zewnętrzny?
- czy jest otoczony innymi ogrzewanymi pomieszczeniami czy też pustostanami?
- czy jest na parterze, na poddaszu czy wewnątrz pięter?
- od której strony świata są okna i ściany?
- czy okna oraz witryny są nasłonecznione czy stale ocienione?
- czy lokal ma instalację wentylacyjną?
- czy można brać pod uwagę inne straty ciepła (na przykład lokal przejściowy, czy często otwierane drzwi zewnętrzne)?
- jakiego komfortu cieplnego oczekują użytkownicy?
- czy lokal będzie ogrzewany także nocą oraz w dni wolne?
Jak widzisz zmiennych jest naprawdę sporo. Każda z nich to wartości ułamkowe, ale zebranie wszystkich niekorzystnych czynników może wpłynąć na zwiększenie rocznego rachunku za energię o kilka tysięcy złotych. Właśnie z tego powodu, warto zdecydować się termomodernizację lokalu już na etapie remontu adaptacyjnego.
Jako przykład tego typu działań, mogę przytoczyć remont lokalu mojego znajomego, gdzie urządzono biuro nieruchomości. Stan wyjściowy był zbliżony do Twojej sytuacji czyli: stary budynek nieocieplony z pełnej cegły z klasycznymi tynkami na trzcinie. Powierzchnia około 72 metry kwadratowe przy wysokości pomieszczeń ponad 3,25. Podłogi drewniane na legarach ułożonych na nieocieplonym stropie nad piwnicą. Lokal o wystawie północno-zachodniej z (w większości) ocienioną elewacją z dwoma dużymi oknami drewnianymi typu skrzynkowego. W budynku nie było gazu, a jako ogrzewanie lokalu (po wyburzeniu pieca) zastosowano listwy grzejne montowane na ścianach. Głównie ze względu na iście kosmiczne rachunki kolega zdecydował się na pełną modernizację lokalu. W ramach remontu adaptacyjnego wykonano przy okazji następujące czynności termomodernizacyjne:
- na stropie, po demontażu starej podłogi, ułożono warstwę płyt XPS (5+2=7cm), na których wykonano lekkie wylewki wyrównujące na siatce wzmacniającej. Na tak przygotowanej powierzchni ułożono podłogi z paneli (o podwyższonej trwałości).
- na ścianach wykonano stelaż i okładziny z płyt GK. Przestrzenie między ścianą a okładziną zostały wykorzystane do poprowadzenia (na wysokości 1,5m) wymaganych przez najemcę instalacji. Dolny pas został dodatkowo docieplony w pustej przestrzeni wełną mineralną.
- sufit został ocieplony wełną mineralną o grubości 2x5cm. Następnie zamontowano konstrukcję podwieszaną, w której ukryto energooszczędne oświetlenie LED oraz kilka kanałów prowadzących do wywietrznika. Po obniżeniu, użytkowa wysokość pomieszczenia wynosi około 2,8 m.
- okien nie można było wymienić ze względu na uwarunkowania prawne. Zdecydowaliśmy się więc na ich gruntowny remont, w trakcie którego skrzydła wewnętrzne wyposażono w dwuszybowe wkłady. Okna po szlifowaniu i dopasowaniu otrzymały uszczelki i nowe okucia - mam wrażenie, że teraz "biją na głowę" każde seryjne okna dostępne obecnie w handlu.
- drzwi; ze względu na spory ruch klientów i częste otwieranie drzwi zewnętrznych podczas remontu dobudowano wiatrołap (technologi lekkiej - stelaż wypełniony ociepleniem i okładziny GK) w postaci przedsionka o wielkości niecałych dwóch metrów kwadratowych. Drzwi zewnętrzne uzupełniono wkrótce o "samozamykacz" (bo klienci ich czasem nie domykali). Drzwi wewnętrzne otwierają się do środka lokalu co daje możliwość ich demontażu na lato. Sufit nad wiatrołapem był pierwotnie przewidziany jako miejsce montażu dla "kurtyny powietrznej". Okazała się zbędna i miejsce to służy obecnie jako przydatny schowek.
- ogrzewanie; zamiast wyjątkowo nieekonomicznych listew grzejnych na ścianach, zamontowano trzy grzejniki. To nowoczesne piece akumulacyjne z dynamicznym rozładowaniem o mocy 1,8kW każdy, zasilane jednofazowo poprzez stycznik załączany w okresach tańszej taryfy zakupu energii. Dodatkowo zainstalowano jeden grzejnik promiennikowy.
Efekty są więcej niż bardzo dobre, a rachunki spadły bardzo zauważalnie, bo do poziomu od poniżej 30 do maksimum 40 procent poprzednich płatności (porównując faktyczne zużycie kilowatogodzin, a nie zmienne ceny!). W praktyce, zimą przez zdecydowaną większość sezonu grzewczego wystarczy jedynie praca dwóch pieców akumulacyjnych. Trzeci jest uruchamiany tylko w okresach siarczystych mrozów, które trwają zwykle tylko po kilka dni. Grzejnik promiennikowy właściwie wcale nie jest używany w zimie. Okazał się jednak bardzo przydatny w okresach przejściowych, gdy piece akumulacyjne nie są włączane a pomieszczenie trzeba lekko dogrzać po nocnym wyziębieniu.
Co ważne, zwiększone koszty remonty związane z termomodernizacją dotyczyły jedynie ceny materiałów, bo zaplanowane roboty (instalacje, sufity, ściany i podłogi oraz okna) i tak byłyby remontowane podczas koniecznej adaptacji. Ocieplenie ścian pozwoliło na bezpieczne poprowadzenie i ukrycie instalacji bez kosztownego kucia i uzupełniania tynków starych ścian. Zwiększone w ten sposób koszty remontu zwróciły się praktycznie już po pierwszym sezonie grzewczym mimo faktu, że zima nie należała do najsurowszych. Największą inwestycją biorąc pod uwagę koszty był zakup trzech pieców akumulacyjnych z dynamicznym rozładowaniem. Jednak biorąc pod uwagę wszystkie koszty, ich eksploatacja jest niewiele wyższa od ogrzewania gazowego - przy odpowiedniej termomodernizacji. Za tym wyborem przemawia także wygoda, duża elastyczność i łatwość sterowania systemem. (w tym zdalnej kontroli i programowania)
Czy może być więcej niż 65 m² x 200 kWh = 13.000 KWh/rok?
Jak patrzyłem kiedyś na cieplowlasciwie to dla Wielkopolski podawali średnioroczną temperaturę na piziomie ok. +2 stopnie i zwykle sezon grzewczy trwał ok. 172 dni.
Jeśli przyjmiemy, że dla -20 potrzebujesz moc 100W/m2, a średnio mamy ciut powyżej 0 to można przyjąć, że przy grzaniu do 20 stopni w pomieszczeniu średnio będziesz potrzebował połowę z tego, czyli ok. 50W/m2.
65m2 x 50W/m2 = 3250W, czyli średnio będziesz potrzebował ok. 3,2kW.
3250W x 24h x 172 dni = 13416kWh /rocznie.
Jeśli Twoje zapotrzebowanie na ciepło będzie inne to średnie zużycie ulegnie odpowiedniej zmianie.
Również znaczenie ma to jaka będzie dana zima i ile stopni chcesz utrzymywać w środku, więc Twoje 13 tys. kWh rocznie nie jest najgorszą opcją lecz raczej optymalną.
Taryfy G są przeznaczone dla gospodarstw domowych ale dla firm są taryfy z grupy C i tam energia jest droższa niż dla gospodarstw domowych.
Nie pamiętam stawek ale na oko przyjąłbym ok. 0,50zł/kWh w taryfie nocnej, tej "tańszej".
13416kWh x 0,50zł = 6708zł.
Do tego musisz doliczyć opłatę abonamentową i brać to, że owe 0,50zł/kWh może być zaniżoną wartością, więc jeśli szacunki będą za niskie to nie zdziwiłbym się, gdyby roczne koszty były na poziomie 8-10 tys. zł.
Nie wiadomo, czy instalacja elektryczna jest przystosowana pod piece akumulacyjne, bo jeśli nie to dochodzi remont instalacji elektrycznej w lokalu i zamówienie odpowiedniej mocy w Zakładzie Energetycznym.
Nie wiem czy gazownia stosuje ekstra stawki dla przedsiębiorców ale ogrzewania elektryczne w starym budynku to najgorsza opcja.
Do tego musisz doliczyć opłatę abonamentową i brać to, że owe 0,50zł/kWh może być zaniżoną wartością, więc jeśli szacunki będą za niskie to nie zdziwiłbym się, gdyby roczne koszty były na poziomie 8-10 tys. zł.
Dziękuję.
Potwierdziłeś moje najgorsze szacunki, a nie wiadomo co dalej z cenami prądu.
BUCKS wrote:
Nie wiem czy gazownia stosuje ekstra stawki dla przedsiębiorców
Nie.
W innych lokalach mam ogrzewanie gazowe po normalnych stawkach.
Niby nie wiadomo ale z pewnością prędzej, czy później będą czekały Nas podwyżki i odczuję to jako Kowalski. Osoby prowadzące działalność gospodarczą mają gorzej, bo tam stawki są wyższe, więc trzeba mieć dobry biznes, aby starczyło na haracz dla ZE
Jeszcze chciałem uzupełnić o potrzebną moc, bo owe 3250W to moc średnia, a dla przy mrozach -20 potrzebowałbyś 6500W.
W taryfie G12 tania energia jest przez 10h w ciągu doby, a w taryfie G12as tylko przez 8h.
Dla opcji 3250W x 24h = 78kWh, czyli tyle energii potrzebowałbyś średnio w ciągu doby.
Uwzględniając czas grzania 10h to potrzebowałbyś moc 7,8kW, a dla 8h grzania wychodzi = 9,75kW, aby przy temperaturze zewnętrznej ok. 0 stopni korzystać wyłącznie z taniej taryfy.
Przy większych mrozach zapotrzebowanie na moc rośnie, a nie wiemy jakie masz możliwości techniczne.
Gdyby okazało się, że nie możesz zapewnić odpowiedniej mocy to musiałbyś dogrzewać się w ciągu dnia, gdy stawka jest trochę wyższa i wtedy koszty lecą w górę.
Ma to sens jedynie wtedy, gdy lokal zostanie poddany termomodernizacji.
Wówczas ogrzewanie elektryczne może być najlepszym rozwiązaniem, bo przy małym zapotrzebowaniu na energię kocioł gazowy może być znacznie przewymiarowany.
Mobali wrote:
To samo zresztą dotyczy gazu - bez remontu rachunki też poszybują w kosmos.
Nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem.
W przypadku przedsiębiorstw cena 1kWh z energii elektrycznej jest kilka razy wyższa niż cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, więc już za sam fakt rozliczania się jako przedsiębiorca rachunki szybują w kosmos.
Z tego co pisał Adamcyn w przypadku gazu cena dla przedsiębiorstw jest taka sama jak dla gospodarstw domowych, więc akurat gaz w porównaniu z energią elektryczną byłby tani jak barszcz.
U mnie zużycie na poziomie ok. 16 000 kWh wg przeliczników jakie stosuje gazownia oznacza rachunki na poziomie ok. 3500zł za gaz, gdzie w przypadku energii elektrycznej dla przedsiębiorstw za 13416kWh mamy poziom ok. 6000zł wg powyższych szacunków.
Jak widzisz szybowanie w kosmos jest przesadzone.
Choć fakt inne są koszty inwestycyjne ogrzewania gazowego, a elektrycznego i inne koszty serwisowania, bo przy piecach akumulacyjnych odpadają kosztowne przeglądy itp.
Dodatkowo na gazie nie ma problemu z brakiem mocy, bo nie masz limitu 8 czy 10h z niską taryfą, tylko możesz grzać całą dobę. Paradoksalnie masz nadmiar mocy, bo w przypadku kotła 2-funkcyjnego 20kW to w zasadzie minimum, a jak wyszło z szacowań średnio wystarczy nieco ponad 3kW, a w czasie mrozów -20 ok. 6,5kW przy założeniu 100W/m2.
Dodano po 7 [minuty]:
Jeśli w tej lokalizacji nie ma opcji na ogrzewanie gazowe i pozostaje tylko ogrzewanie elektryczne to w przypadku braku opcji na termomodernizację zewnętrzną pozostaje rozważenie ocieplenia od środka, o którym pisałeś w pierwszym swoim poście, co oznacza generalny remont.
Ale to ma sens jeśli lokal jest naszą własnością, bo w przypadku najmu raczej mało kto będzie ładował kasę w cudzą nieruchomość.
wg Ciebie koszty będą na poziomie 30% kosztów ogrzewania konwekcyjnego, czyli oszczędzamy 70%?
Czy szacujesz oszczędności na poziomie 30%, czyli koszty promiennika wyniosą 70% kosztów konwekcji?
Jeśli to pomieszczenia użytkowe (nie mieszkalne) to realne jest ogrzanie tego w kwocie 30% ogrzewania konwencjonalnego, oczywiście koszt inwestycyjny niestety będzie większy. Nie grzejemy powietrza tylko osoby przebywające.
Jeśli to lokal użytkowy to Prześledź temat ogrzewania nie konwekcyjnego tylko promiennikowego (ogrzewasz ludzi nie przedmioty w odpowiednich strefach) komfort taki sam jak tradycyjny a koszty 30%
Wiesz, ktoś mi powiedział, że to jest dobre, aby ogrzać kasjerkę w supermarkecie.
Czyli w eleganckim gabinecie kosmetycznym nie za bardzo; ale chętnie dam się pouczyć.
firma C11
1 kWh 0,56 zł netto (wszystkie skladniki)
dom G11
1 kWh 0,42 zł netto
W firmie wyraźnie wyższa jest opłata sieciowa i handlowa.
Tylko w pierwszym poście sam napisałeś:
Adamcyn wrote:
Zakładam:
Energia elektryczna w II taryfie i piece akumulacyjne.
W przypadku gospodarstw domowych możesz uzyskać nawet ok. 20 groszy za 1kWh, co w przypadku firmy jest już niemożliwe.
W taryfie typu C12 dla firm jak kojarzę stawki "taniej, nocnej" energii masz wyższe niż w całodobowej G11 dla gospodarstw domowych.
Finalnie cena "nocnej" energii będzie ok. 2-2,5 raza wyższa dla firmy niż dla Kowalskiego.
Mówimy tutaj tylko o cenie 1kWh bez uwzględniania abonamentów i opłat handlowych.
Zwyczajowo w gospodarstwie domowym taryfy G11 nie używa się do ogrzewania akumulacyjnego i korzysta się wtedy z taryf typu G12, G12as.
Nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem.
W przypadku przedsiębiorstw cena 1kWh z energii elektrycznej jest kilka razy wyższa niż cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, więc już za sam fakt rozliczania się jako przedsiębiorca rachunki szybują w kosmos.
Nie masz racji. Cena energii dla firm wcale nie jest "kilka razy wyższa"!
0,2175 zł/kWh to koszt kWh w taryfie G12 ("noc", dla odbiorcy indywidualnego)
0,3406 zł/kWh to koszt kWh w taryfie G12 ("dzień", dla odbiorcy indywidualnego)
0,2989 zł/kWh - cena całodobowa (dla odbiorcy indywidualnego)
średnia rzeczywista cena dla Polski (z uwzględnieniem opłat dodatkowych) to 0,57-0,58zł/kWh. 10 stycznia 2019, średnia cena prądu w Polsce, taryfie G11 (taryfa dla gospodarstw domowych, z ceną identyczną przez całą dobę) wynosiła 0,55 PLN/kWh.
Cena energii w taryfie C12A dla firm wynosi odpowiednio:
0.6988 zł/kWh w "dzień"
0.4577 zł/kWh w "noc"
0,5166 zł/kWh - to średnia cena za energię w taryfie C11
do tego trzeba doliczyć narzuty (opłata sieciowa) oraz opłatę handlową w wysokości 25,83 zł/m-c przy 6 miesięcznym okresie rozliczeniowym. Szczegółowe porównanie ofert dla firm dostępne tu: https://www.totalmoney.pl/artykuly/117905,energia-dla-firmy,ranking-cen-energii-dla-srednich-firm,1,1 Jak widać, energia dla małych i średnich firm jest rzeczywiście nieco droższa, ale stwierdzenie że jest "kilka razy wyższa" jest baaaardzo przesadzone i wprowadza czytelnika w błąd. Sporą przesadę wskazał także kol. Adamcyn źródło: porównanie na przykładzie materiałów PGE i rankingów z totalmoney
BUCKS wrote:
Choć fakt inne są koszty inwestycyjne ogrzewania gazowego, a elektrycznego i inne koszty serwisowania, bo przy piecach akumulacyjnych odpadają kosztowne przeglądy itp.
W poście powyżej wyraźnie podkreśliłem, żeby brać pod uwagę wszystkie koszty. W przypadku gazu, nakłady inwestycyjne są zawsze wyższe. Choćby z powodu pomieszczenia (lub miejsca) na "kotłownię", kosztów zakupu i instalacji kotła, itp. Inne koszty sam wskazałeś. Mimo tych wad, sam byłbym skłonny postawić na ogrzewanie gazowe, gdyby tylko była tam gotowa instalacja. Ale skoro jej nie ma... Ogrzewanie elektryczne będzie znacznie tańsze i łatwiejsze do zrobienia na etapie instalacji. A w eksploatacji na pewno droższe, ale różnice nie będą porażające przy dobrze zrobionym remoncie. Niewątpliwą przewagą jest natomiast estetyka, czystość, wygoda i pełna automatyka - szczególnie istotne w firmie!
BUCKS wrote:
Dodatkowo na gazie nie ma problemu z brakiem mocy, bo nie masz limitu 8 czy 10h z niską taryfą, tylko możesz grzać całą dobę.
Limit? nieistotne, jeśli moc urządzeń zostanie dobrze dobrana! Przy wykorzystaniu systemu, który wskazałem, urządzenia ładują się w tańszej taryfie, a oddają energię wtedy, gdy jest potrzeba. To szczególnie wygodne w lokalu użytkowym, gdzie w godzinach nocnych nie ma potrzeby utrzymywania wysokiej temperatury - warto uwzględniać ten fakt w bilansie!
BUCKS wrote:
... to ma sens jeśli lokal jest naszą własnością, bo w przypadku najmu raczej mało kto będzie ładował kasę w cudzą nieruchomość.
Też nie do końca! Dobrze skrojona umowa najmu długoterminowego powinna uwzględniać niezbędne inwestycje włożone w remont i adaptację lokalu przystosowujące go do prowadzonej działalności. Są one amortyzowane w opłatach za wynajem lub koszty adaptacji pokrywa w całości lub znacznej części (środki trwałe) właściciel lokalu.
Generalnie warto dobrze rozglądnąć się po ofertach firm energetycznych. W przypadku firmy i kilkutysięcznych rachunkach za sezon grzewczy, można urwać przynajmniej ładnych kilka stówek dzięki korzystnej umowie. Polecam aktywne śledzenie rankingów.
0,2989 zł/kWh - cena całodobowa (dla odbiorcy indywidualnego)
U mnie łączna cena w G11 to 0,4186zł netto, czyli jak pisał Adamcyn w zaokrągleniu 0,42zł.
Kwoty 0,2989 to pewnie tylko energia czynna, więc ściema, a nie faktyczna cena.
Mobali wrote:
0,2175 zł/kWh to koszt kWh w taryfie G12 ("noc", dla odbiorcy indywidualnego)
U mnie to 0,2136zł netto łącznie za 1kWh
A w przypadku G12as to 0,1694zł netto.
Ale to są stawki gdy wprowadzano G12as i mam je zapisane w Excelu, więc obecnie może ciut się coś zmieniło, chociaż nie było specjalnie podwyżek dla gospodarstw domowych.
Za to jak miałem raz rachunek znajomego co miał firmę to jak kojarzę, to w C12a "nocna" stawka była wyższa od G11, czyli od 0,4186zł.
0,4186 (G11)/0,1694 (G12as) = 2,47 raza.
Czepiasz się moich kilku razy ale sam używasz określenia kosmicznego szybowania cen w górę Jak nie kilka to mamy spokojnie 2x (parę razy) wyższą cenę.
Ja wolę zapłacić za gaz 3500zł za wszystko (abonament + zużycie na c.o., c.w.u., gotowanie) niż za energię elektryczną 2x więcej za samo ogrzewanie tylko z tej racji, że miałbym potencjalnie działalność gospodarczą.
3500, a np. 7000zł robi dla mnie dużą różnicę.
W tym kontekście używanie zwrotu o szybujących cenach w kosmos za gaz jest dla mnie nadużyciem, bo gaz i tak będzie tańszy 2x od energii elektrycznej.
Mobali wrote:
Limit? nieistotne, jeśli moc urządzeń zostanie dobrze dobrana!
Czytasz wybiórczo.
Pisałem o problemie braku mocy. Limitowane godziny taniej energii powodują, że mamy ograniczenia w doborze mocy, a może się okazać, że nie ma szans na większą moc z powodu braków technicznych w danym budynku.
Z gazem mocy nigdy nie zabraknie, co najwyżej będzie problem z odpowiednią mocą minimalną.
Mobali wrote:
Dobrze skrojona umowa najmu długoterminowego powinna uwzględniać niezbędne inwestycje włożone w remont i adaptację lokalu przystosowujące go do prowadzonej działalności.
Tylko mi bardziej chodziło o ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej, bo nikt nie da Ci gwarancji, że za rok, czy 2, 3 lata nadal będzie Ci się opłacało ją prowadzić, a inwestycja została zrobiona i nikt Ci jej nie odda jeśli postanowisz wcześniej zwinąć manatki.
Widziałem już wiele firm, które szumnie otwierały swoje wrota, a potem zmieniały lokalizację, lub znikały z rynku, bo się przeliczyły.
Dobra nie ma sensu polemizować.
Każdy ma swój rozum to w teorii powinien umieć wyciągnąć wnioski i ocenić, co będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem obarczonym minimalnym ryzykiem.
Ja mam i chwalę sobie bardzo. Może poza kosztami ;-)
Dodano po 8 [minuty]:
BUCKS wrote:
Dobra nie ma sensu polemizować. Każdy ma swój rozum to w teorii powinien umieć wyciągnąć wnioski i ocenić, co będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem obarczonym minimalnym ryzykiem.
Dokładnie. Każdy potrafi policzyć. I kzady woli płacić mniej, jeśli tylko ma taką możliwość. Ja też używam w niektórych pomieszczeniach energii elektrycznej bo tak łatwiej, tak wygodniej, albo nie było możliwości zastosowania (na przykład) gazu. A co do czytania wybiórczego uderz się sam we własne piersi - nigdzie nie napisałem, że prąd będzie tańszy. Sugeruję jedynie, że różnice nie będą aż tak drastyczne przy dobrze docieplonym pomieszczeniu. No i sprawdź dokładnie tę różnicę w cenie taryf, bo chyba ostro przepłacasz
A co do czytania wybiórczego uderz się sam we własne piersi - nigdzie nie napisałem, że prąd będzie tańszy. Sugeruję jedynie, że różnice nie będą aż tak drastyczne przy dobrze docieplonym pomieszczeniu.
Napisałeś
Mobali wrote:
Ma to sens jedynie wtedy, gdy lokal zostanie poddany termomodernizacji. To samo zresztą dotyczy gazu - bez remontu rachunki też poszybują w kosmos.
Co ja odczytałem, że w przypadku nieocieplonego budynku negujesz sens posiadania gazu, bo i tak rachunki poszybują w kosmos.
Co ja skwitowałem, że się z tym nie zgadzam, bo dla mnie z racji różnicy w kosztach między gazem i prądem to nie ma mowy o rachunkach szybujących w kosmos w przypadku gazu.
O ile rachunki za energię elektryczną określiłbym jako szybujące w kosmos to rachunki za gaz z racji 2x mniejszych kosztów byłyby już akceptowalne, nie mające nic wspólnego z kosmosem Z tego powodu moim zdaniem Twoje określenie było przesadzone.
Czytałem Twoje posty, a co najwyżej różnimy się ich interpretacją, więc specjalnie nie mam po co się bić w pierś
Mobali wrote:
No i sprawdź dokładnie tę różnicę w cenie taryf, bo chyba ostro przepłacasz
W przypadku G11 nie mam specjalnego wyboru, a jak patrzyłem na inne oferty to różnice w kosztach były znikome i potencjalne oszczędności zjadała opłata handlowa, więc realny zysk wychodził na poziomie 2zł/mc, a to śmieszna kwota, abym wchodził w jakąś umowę na czas określony. Wolę mieć standardową umowę kompleksową bez niczyjej łaski z pseudo promocjami
Ryszard49 wrote:
Czytam z uwagą wszystkie wypowiedzi i nasuwa mi się takie pytanie, ilu z biorących udział w dyskusji ma ogrzewanie elektryczne?.
Wiesz doskonale jakie ja mam ogrzewanie.
Poza tym niemal wszyscy starzy wyjadacze na forum wiedzą, że masz nowoczesny dom i nie zwracasz uwagi na koszty, bo Ciebie na to stać.
W omawianym temacie chodzi o nieocieplony budynek, a o ile dobrze pamiętam Twoje stare posty to z wyciągniętych wniosków wynika, że nie masz doświadczenia z ogrzewaniem elektrycznym w takim budynku.
W innych wątkach dot. ogrzewania elektrycznego w budynkach nieocieplonych to jak dawałeś swoje rady to zwykle zapominałeś dodawać uwagę, że masz nowoczesny budynek z niskimi stratami energii.
Z tego powodu nie można Twoich porad traktować jako rzetelnych, bo charakterystyka budynku nieocieplonego jest zupełnie inna niż Twojego.
Mały drobiazg ale robi jednak dużą różnicę.
BUCKS, jeżeli w domu dobrze ocieplonym i posiadającym pełną automatykę rachunki są wysokie, to w nieocieplonym będą wręcz kosmiczne. Co do cen energii elektrycznej, to biorę końcową sumę z faktury, dzielę przez zużyte KWh i mam pełną jasność ile płacę faktycznie za 1 KWh. Z tego co zauważyłem wiele osób montuje panele fotowoltaiczne na budynkach mieszkalnych, być może to dobry kierunek ale do tego rozwiązania podchodzę sceptycznie. Wiem natomiast że sprawdza się to w małych firmach z jednozmianowym czasem pracy.
Nie będę pisał o wyższości jednej taryfy nad drugą, ogrzewałem kiosk wolnostojący ok. 25m kw. grzejnikami elektrycznymi, pomieszenie było notorycznie niedogrzane, rachunki w okolicy 400 zł. Od
5, 6 lat ogrzewam klimatyzacją z opcją pompy ciepła, komfort cieplny się poprawił, rachunki znacząco spadły. Obecnie płacę około 90 zł latem za chłodzenie i 200 zł zimą za grzanie.
A czy nie ma tam możliwości podłączenia ogrzewania do sieci miejskiej? Byłoby nie tylko tańsze niż elektryczne, ale także niż gazowe (chociaż nieco droższe niż własne węglowe) i na pewno skuteczniejsze niż elektryczne. jest też jedna sprawa. Ponieważ piece akumulacyjne nie są zasilane przez całą dobę, lecz 8, max. 10 godzin (zależnie od budowy pieca - wg zaleceń producenta), to ich moc musi być przeszło 2-krotnie większa niż moc innych grzejników elektrycznych (by zapewnić ten sam efekt ogrzewania), co oznacza bardzo duże obciążenie instalacji elektrycznej. Przy tej powierzchni i dużych witrynach (pewnie to parter) moc pieców akumulacyjnych 6,5kW nie wystarczy (w pełni zimy), gdyż to da tyle ciepła, co ogrzewanie innym grzejnikiem elektrycznym o mocy ok. 3-3,2 kW non-stop.
A czy nie ma tam możliwości podłączenia ogrzewania do sieci miejskiej? Byłoby nie tylko tańsze niż elektryczne, ale także niż gazowe (chociaż nieco droższe niż własne węglowe) i na pewno skuteczniejsze niż elektryczne.
Zainteresowany przyłączeniem do systemu ciepłowniczego musi najpierw sprawdzić zasięg systemów ciepłowniczych.
Firma ciepłownicza przyłącza obiekty pokrywając 75% kosztów poniesionych na budowę odcinków sieci służących do przyłączenia podmiotu.
25% powyższych kosztów pokrywa odbiorca. Odbiorca ponosi również koszt wykonania projektu technicznego przyłącza oraz budowy węzła ciepłowniczego.
To tyle w tym temacie ogrzewania z sieci miejskiej. Koszty w poszczególnych miastach mogą się różnić.
Firma ciepłownicza przyłącza obiekty pokrywając 75% kosztów poniesionych na budowę odcinków sieci służących do przyłączenia podmiotu. 25% powyższych kosztów pokrywa odbiorca. Odbiorca ponosi również koszt wykonania projektu technicznego przyłącza oraz budowy węzła ciepłowniczego.
...dodając do tego konieczność wykonania instalacji CO wewnątrz obiektu robi się bardzo nieciekawie. Szczególnie, jeśli to "cudze" firmowe pomieszczenie. Przewagą ogrzewaczy elektrycznych (pieców akumulacyjnych) jest to, że po zakończeniu działalności można je zwyczajnie zdjąć ze ściany, zabrać ze sobą i zainstalować w innym lokalu. Instalacja CO oparta na węźle ciepłowniczym to inwestycja, która pozostanie związana z lokalem. Głównie dlatego raczej nie ma sensu, szczególnie w lokalu podnajmowanym.
bodziot wrote:
ogrzewałem kiosk wolnostojący ok. 25m kw. grzejnikami elektrycznymi, pomieszenie było notorycznie niedogrzane, rachunki w okolicy 400 zł.
Grzejnik grzejnikowi nierówny. Jeśli były to proste konwektory to wcale się nie dziwię. Nie ma chyba lepszego patentu na... marnowanie energii
bodziot wrote:
Od 5, 6 lat ogrzewam klimatyzacją z opcją pompy ciepła, komfort cieplny się poprawił, rachunki znacząco spadły.
To bardzo ciekawa i rozsądna propozycja, rozwiązanie na pewno realne do zastosowania w lokalu autora tematu i warte rozważenia. Co ważne, koszty inwestycji mogą być zbliżone zarówno do pieców akumulacyjnych jak i gazowej kotłowni. I tak jak pisałem wyżej, w razie rozwiązania umowy najmu, także te urządzenia można zdjąć i zabrać ze sobą. Dobry pomył!
Dodano po 6 [minuty]:
Adamcyn wrote:
Czy można więc, bardzo ogólnie, przyjąć, że
BUCKS napisał: gaz i tak będzie tańszy 2x od energii elektrycznej.
?
Sądzę, że gaz na pewno wyjdzie taniej, ale różnica nie będzie aż tak spora. Różnice będą tym mniejsze, im lepiej zostanie wykonana termomodernizacja. Korzyści na gazie pojawią się dopiero w nieco dłuższej perspektywie, dopiero po zamortyzowaniu się realnie wyższych kosztów inwestycji w ogrzewanie gazowe (przyłącze, kotłownia, instalacja CO, ito,). Poza tym, instalacja gazowa czy oparta o węzeł ciepłowniczy zostaną trwale związane z lokalem. Inne rozwiązania (piece akumulacyjne, pompa ciepła czy proponowany wyżej klimatyzator z funkcją grzania) to majątek który można łatwo zdemontować i wykorzystać w innym miejscu.
Wiadomo, że po tym zamrożeniu cen prądu przez PiS dla odbiorców indywidualnych, ceny w 2020 roku ulegną wzrostowi 'z odbiciem", czyli znacząco. Nie należy wykluczać nawet podwyżek cen prądu o ok. 50%. To zamrożenie to nie jest nic innego, jak odroczenie podwyżki w czasie.
Wg mnie najlepszą opcją będą klimatyzatory z grzaniem, nawet dla kiepskiego COP-u w zimie i tak dadzą więcej ciepła od grzejnika elektrycznego,
na dodatek mieszają powietrze co może mieć znaczenie w wysokim pomieszczeniu.
A ze robią je coraz lepsze to można spokojnie przyjąć cop=2 co da realne oszczędności energii w stosunku do grzania bezpośrednio prądem.
Tym bardziej że przedsiębiorcy jak czytam mają niewiele tańszą taryfę nocną co wg mnie przekreśla piece akumulacyjne.