Witam.
Chciałbym zasięgnąć porady w sprawie modernizacji mojego systemu grzewczego centralnego ogrzewania ale na początku opiszę moją historię.
Sześć lat temu w nowo wybudowanym domu hydraulik wykonał mi instalację centralnego ogrzewania z piecem na paliwa stałe jak na schemacie nr 1.
Układ jak widać to hybryda piec w układzie otwartym zaś reszta w zamkniętym.
Piec umieszczony w piwnicy to SAS UWT 14kW, Wymiennik SONDEX SL 34-20tlbb. Pompki obiegowe GRUNDFOS trzybiegowe ręczne 50-60W w obiegu CO i kotłowym oraz 25-35W w obiegu CWU. Zbiornik wyrównawczy 20l z układem samo napełniającym zamontowany nad piecem na wysokości ok 1,9m. Zbiornik CWU 300l
Dwa rozdzielacze na parterze. Pierwszy dla podłogówki 5 pętli z rotametrami i głowicami termostatycznymi i odpowietrznikami automatycznymi na listwach. Drugi dla 9 grzejników tez z głowicami termostatycznymi i odpowietrznikami. Oba rozdzielacze zasilane rurą Cu 28mmi powyżej rozdzielaczy wyprowadzone na poddasze tylko zasilanie rurą Cu 22 mm zakończone odpowietrznikami automatycznymi.
Wszystko było ok do momentu, aż pewnej zimowej nocy zabrakło prądu w domu i zaczęło gotować wodę w piecu ponieważ zbiornik wyrównawczy był zasilany z hydroforu to w pewnym momencie zabrakło dopływu zimnej wody, ponieważ pompa hydroforu tez nie działała. Od tego momentu zaczęły być problemy z instalacją. Gdy temperatura wody kotłowej osiągała 75 stopni Celsjusza układ zaczynał się zapowietrzać co powodowało gwałtowny wzrost temperatury na piecu powyżej 100 stopni. Pomagało tylko ciągłe włączanie i wyłączanie pomp obiegowych bo tylko w ten sposób układ się samoczynnie odpowietrzał ale po chwili wszystko powracało. nie pomagało czyszczenie filtrów czy tez indywidualne odpowietrzanie pomp obiegowych.
Zgłaszając problem hydraulikowi zostałem grzecznie mówiąc "olany" ale często tak bywa jak się wypłaci wszystkie pieniądze za usługę a gwarancja tylko "do bramy". Postanowiłem poszukać pomocy u innego instalatora i układ został przebudowany jak poniżej.
Problem przegrzewania się instalacji został zażegnany i do chwili obecnej układ tak pracuje. Jak szybko jeden problem znikł tak szybko pojawiły się nowe. Paląc w takim układzie piec oraz komin strasznie obrasta sadzą oraz jest mokry podczas palenia. Powiecie, ze mokry opał ale zawsze kupuję węgiel w okresie letnim oraz drewno sezonuję 2 lata. Mam na tyle dużą kotłownię, że potrafię w niej zgromadzić opał na cały okres grzewczy. więc nie ma opcji, ze opał lezy na zewnątrz.
Przeczytałem wiele wątków o podobnych problemach co mój i stwierdziłem,że może to być problem z niedogrzanym powrotem. I teraz mam dylemat jak przebudować instalację aby poprawić pracę pieca. Dodam jeszcze, że ten obecny układ nie powinien nawet nigdy być uruchomiony, ponieważ zabronione jest podłączenie pieca na paliwa stałe w układzie zamkniętym, bez zastosowania automatycznego zabezpieczenia termicznego upustowego i grupy bezpieczeństwa. Ale to powinien wiedzieć fachowiec z branży a nie inwestor. Dzięki temu forum dowiedziałem się o tym i uświadomiłem sobie, że mam "bombę" w kotłowni.
Teraz pytania do Was wszystkich. Czy lepiej wrócić do poprzedniego układu i walczyć z tym zapowietrzającym się układem kotłowym, dodam, że między czasie wykonałem przyłącz wodny z sieci i problem z brakiem wody już jest wyeliminowany. Czy może zostawić obecny i zamontować jeszcze ten zawór upustowy termiczny oraz zawór czterodrogowy sterowany ręcznie ponieważ sterownik pieca nie ma opcji sterowania takim zaworem. Czy może zamiast zaworu czterodrogowego zamontować sprzęgło hydrauliczne w celu podniesienia temperatury powrotu.
Proszę doradźcie co będzie lepsze, bo opinii i rad tych pseudo instalatorów z mojego regionu to ja już mam stanowczo po dziurki w nosie. Proszę nie brać tych słów do siebie bo mam na myśli tych dwóch panów, którzy wykonywali i poprawiali u mnie instalację grzewczą. Dodam, że cena tu nie grała pierwszych skrzypiec bo na etapie budowy domu wolałem wydać raz i nie wracać do tematu.
Pozdrawiam i czekam na cenne rady:)
Chciałbym zasięgnąć porady w sprawie modernizacji mojego systemu grzewczego centralnego ogrzewania ale na początku opiszę moją historię.
Sześć lat temu w nowo wybudowanym domu hydraulik wykonał mi instalację centralnego ogrzewania z piecem na paliwa stałe jak na schemacie nr 1.

Układ jak widać to hybryda piec w układzie otwartym zaś reszta w zamkniętym.
Piec umieszczony w piwnicy to SAS UWT 14kW, Wymiennik SONDEX SL 34-20tlbb. Pompki obiegowe GRUNDFOS trzybiegowe ręczne 50-60W w obiegu CO i kotłowym oraz 25-35W w obiegu CWU. Zbiornik wyrównawczy 20l z układem samo napełniającym zamontowany nad piecem na wysokości ok 1,9m. Zbiornik CWU 300l
Dwa rozdzielacze na parterze. Pierwszy dla podłogówki 5 pętli z rotametrami i głowicami termostatycznymi i odpowietrznikami automatycznymi na listwach. Drugi dla 9 grzejników tez z głowicami termostatycznymi i odpowietrznikami. Oba rozdzielacze zasilane rurą Cu 28mmi powyżej rozdzielaczy wyprowadzone na poddasze tylko zasilanie rurą Cu 22 mm zakończone odpowietrznikami automatycznymi.
Wszystko było ok do momentu, aż pewnej zimowej nocy zabrakło prądu w domu i zaczęło gotować wodę w piecu ponieważ zbiornik wyrównawczy był zasilany z hydroforu to w pewnym momencie zabrakło dopływu zimnej wody, ponieważ pompa hydroforu tez nie działała. Od tego momentu zaczęły być problemy z instalacją. Gdy temperatura wody kotłowej osiągała 75 stopni Celsjusza układ zaczynał się zapowietrzać co powodowało gwałtowny wzrost temperatury na piecu powyżej 100 stopni. Pomagało tylko ciągłe włączanie i wyłączanie pomp obiegowych bo tylko w ten sposób układ się samoczynnie odpowietrzał ale po chwili wszystko powracało. nie pomagało czyszczenie filtrów czy tez indywidualne odpowietrzanie pomp obiegowych.
Zgłaszając problem hydraulikowi zostałem grzecznie mówiąc "olany" ale często tak bywa jak się wypłaci wszystkie pieniądze za usługę a gwarancja tylko "do bramy". Postanowiłem poszukać pomocy u innego instalatora i układ został przebudowany jak poniżej.

Problem przegrzewania się instalacji został zażegnany i do chwili obecnej układ tak pracuje. Jak szybko jeden problem znikł tak szybko pojawiły się nowe. Paląc w takim układzie piec oraz komin strasznie obrasta sadzą oraz jest mokry podczas palenia. Powiecie, ze mokry opał ale zawsze kupuję węgiel w okresie letnim oraz drewno sezonuję 2 lata. Mam na tyle dużą kotłownię, że potrafię w niej zgromadzić opał na cały okres grzewczy. więc nie ma opcji, ze opał lezy na zewnątrz.
Przeczytałem wiele wątków o podobnych problemach co mój i stwierdziłem,że może to być problem z niedogrzanym powrotem. I teraz mam dylemat jak przebudować instalację aby poprawić pracę pieca. Dodam jeszcze, że ten obecny układ nie powinien nawet nigdy być uruchomiony, ponieważ zabronione jest podłączenie pieca na paliwa stałe w układzie zamkniętym, bez zastosowania automatycznego zabezpieczenia termicznego upustowego i grupy bezpieczeństwa. Ale to powinien wiedzieć fachowiec z branży a nie inwestor. Dzięki temu forum dowiedziałem się o tym i uświadomiłem sobie, że mam "bombę" w kotłowni.
Teraz pytania do Was wszystkich. Czy lepiej wrócić do poprzedniego układu i walczyć z tym zapowietrzającym się układem kotłowym, dodam, że między czasie wykonałem przyłącz wodny z sieci i problem z brakiem wody już jest wyeliminowany. Czy może zostawić obecny i zamontować jeszcze ten zawór upustowy termiczny oraz zawór czterodrogowy sterowany ręcznie ponieważ sterownik pieca nie ma opcji sterowania takim zaworem. Czy może zamiast zaworu czterodrogowego zamontować sprzęgło hydrauliczne w celu podniesienia temperatury powrotu.
Proszę doradźcie co będzie lepsze, bo opinii i rad tych pseudo instalatorów z mojego regionu to ja już mam stanowczo po dziurki w nosie. Proszę nie brać tych słów do siebie bo mam na myśli tych dwóch panów, którzy wykonywali i poprawiali u mnie instalację grzewczą. Dodam, że cena tu nie grała pierwszych skrzypiec bo na etapie budowy domu wolałem wydać raz i nie wracać do tematu.
Pozdrawiam i czekam na cenne rady:)