Właśnie po 23 latach kona Bosch WFA2070, przerdzewiały spód konstrukcji (w okolicy gdzie trzymają się teleskopy) i boki, do tego przecieka gdzieś od spodu po każdym końcowym wirowaniu (nie wiem gdzie). Programator już od dawna nie kręci bębnem w dwie strony. Drażni mnei ta pralka. Postanowiłem że kupię nową i postawię przed faktem dokonanym moich starszych rodziców którzy są przeciwni. Wcześniej mieliśmy też zmywarkę Bosch która kilka lat temu padła po 11 latach (spalił się programator). Teraz mamy najtańszy wolnostojący model Beko za 850zł. Podobnie chciałbym z pralką - nie przepłacać za bajery. Ma być skuteczna, prać. Nie wiem jaka pojemność byłaby optymalna. Poprzednia pralka miała 4,5kg, ja bym wolał taką na 10kg, ale wiem że kołder czy poduszek nie pierze się co tydzień więc może 6kg wystarczy? Pralka na pewno ma być nowa. Natomiast suszarka już nie musi, z racji ograniczonego budżetu i raczej rzadszego stosowania oraz potrzeby posiadania takiej z pompą (oszczędność energii + łagodne traktowanie ubrań + okazjonalne użytkowanie) i zmiennymi obrotami lewo/prawo. W tej kwestii na pewno nie przekonam do jej używania podeszłych rodziców dla których oszczędność prądu (mimo że ja płacę) jest ważniejsza niż para na szybach i ścianach, stęchlizna ubrań i ogólna wilgoć. Więc pralka musi mieć co najmniej 1000 obrotów w "używalnych" programach, bo 500-800 w starej to było za mało. Do tego żeby nie należała do "płytkich" bo mam złe doświadczenie z wynajmu - przy pełnym wsadzie "tańczyła" po pralni. Więc 60cm na głębokość musi być.