jack63 wrote: Jesteś mało domyślny. Przecież "ruskie" nie kopiowali tylko telewizorów, ale skopiowali przede wszystkim układy sieciowe. Ten Rubin i inne "wynalazki są tylko konsekwencją ww. Pewnie do dziś są w Rosji takie sieci rozdzielcze, a na pewno były w dobie Rubina.
Eee, chyba nie doczytałeś?
Bo ja dokładnie to właśnie pisałem:
trymer01 wrote: I tak to zapewne zaczęło żyć swoim życiem w ZSRR, coś co miało uzasadnienie
tu miałem na mysli sieci zasilające
trymer01 wrote: skopiowano tam, gdzie nie ma sensu, obudowano zwyczajowym stosowaniem albo i normami, a w ZSRR "bumaga" to rzecz święta, i amatorzy nauczeni takich schematów powielają ten głupi sposób.
a to skopiowane rozwiązanie to np. Rubin.
Faktycznie, mogłeś to źle zrozumieć.
jack63 wrote: Sam rozpętałeś burzę zwracając uwagę na to co jest "poza ramką" kolegi aksakal.
Burzę ? - wywołałem zbędną - przyznaję - dyskusję, ale powody do uwag n/t tego co poza ramka były. Opisałem je wyżej - aby unaocznić że błędy w układzie zabezpieczenia nadnapięciowego nie są tylko tam bo autor schematu popełnił je również w samym zasilaczu, bezkrytycznie kopiując, a także dlatego iż błędne sposoby nie powinny być na forum propagowane.
aksakal wrote: W 100 odsetkach wypadków przy zwarciu spalał się bezpiecznik linii L ( faza )
Dziwne, ale zapewne jakieś techniczne wytłumaczenie się znajdzie. Bo to przecież nie magia. Tyle że to nie jest tu ważne - bo czy to czegoś dowodzi? Wg mnie dowodzi tylko tego, że drugi bezpiecznik nie pełni żadnej roli, jest zbyteczny - więc jest szkodliwy.
Gdyż:
aksakal wrote: Wyniki tylko - że przeprowadzonych eksperymentów . Włączał transformator do sieci przez 2 bezpieczniki jednakowego nominału . W 100 odsetkach wypadków przy zwarciu spalał się bezpiecznik linii L ( faza ) . Zmniejszał nominał bezpieczników i nawet przy prądzie jalowym też spalał się bezpiecznik fazy . Przy przemianie położenia wtyczky sieciowego kabla wynik tenże - spala się bezpiecznik fazowego przewódu.
Dwa wnioski - wytłumaczenia:
1.
Jeśli zawsze pali się bezpiecznik na przewodzie fazowym, to po co ten drugi bezpiecznik?
Kolega swoim eksperymentem właśnie udowodnił że nie ma racji - zaprzeczył wszystkim argumentom o ochronie przeciwpożarowej.
2.
Eksperyment miał błędy. Np. omyłkowo wstawiono w przewód zero bezpiecznik 0,8A, który przetrwał jedno włączenie, fazowy (słabszy) 0,63A się spalił, wymieniono na 0,0,63A - spalił się itd. Mogły mieć niewyraźne oznaczenia amperażu, albo pomylone oznaczenia, albo ten jeden był "felerny" - mocniejszy.
Na błędy eksperymentu wskazuje wspomniana "magia": w obwodzie szeregowym "bezpiecznik nr 1 - transformator - bezpiecznik nr 2" płynął inny prąd przez bezpiecznik nr 1 niż przez bezpiecznik nr 2 ? Podkreślę: obwód szeregowy !
aksakal wrote: Na mój pogląd, w pewnych wypadkach użycie 2 bezpieczników ma sens.
To jest Twój pogląd - ale ciągle oczekujemy na uzasadnienie. Twarde uzasadnienie - techniczne - np. że
dwa bezpieczniki dają szybsze zadziałanie bo jeden bezpiecznik wpływa polem magnetycznym na drugi (wiem, to bzdura jest - ale jako przykład).
Prosimy nie o powtarzanie że dwa są lepsze od jednego, czy "w pewnych wypadkach użycie 2 bezpieczników ma sens." My wiemy, że kolega w to wierzy, ale nas interesują fakty, technika/obliczenia a nie czyjaś ślepa wiara.
aksakal wrote: już jest zapomniany i temat autora - najważniejsze teraz - jest potrzebny 2 bezpiecznik czy nie potrzebny.
Autor otrzymał wiele podpowiedzi i zapewne duma nad nimi. Nikt tematu nie zaniedbuje, widocznie nikt już na ten temat nie ma nic do powiedzenia.
Dlaczego dyskutujemy o 2 bezpiecznikach? - a kto jest temu winien? - ten, kto propaguje bzdurne rozwiązania. Niby błąd niewielki i powinien przejść bez echa, dyskusja o nim powinna zakończyć się po jego wskazaniu przeze mnie (aby unaocznić początkującym że to jest głupie rozwiązania i aby go nie kopiowali). Ale to kolega aksakal broni tych dwóch bezpieczników, nie potrafiąc go obronić - bo tego głupstwa obronić się nie da.
To kolega aksakal jest winny tej nieszczęsnej dyskusji - ja mam obowiązek wskazywać błędy aby przestrzegać przed nimi początkujących.
Niechże kolega się nie upiera, proszę zakończyć tę głupią dyskusję.
Wydzielać tej zbędnej dyskusji nie będę bo widzę pewne przeciwwskazania, poza tym zgadzam się z tym, że była ona
jack63 wrote: chyba jednak potrzebną, bo czegoś się niektórzy nauczyli