A czego należało by spodziewać się po tych transformatorach głośnikowych?
Tak jak pisałem, w pomiarach dolna częstotliwość graniczna przy -3dB wyszła 50Hz.
Takie wzmacniacze, niestety nie osiągają wygórowanych parametrów.
Swojego czasu wykonał dla mnie transformatory allegrowicz 4pietro4 i tamten wzmacniacz schodzi poniżej 20Hz. No ale jeśli kolumny to np małe monitorki to 50Hz jest OK, kolumny nie zejdą i tak niżej.
A czego należało by spodziewać się po tych transformatorach głośnikowych?
Tak jak pisałem, w pomiarach dolna częstotliwość graniczna przy -3dB wyszła 50Hz.
Takie wzmacniacze, niestety nie osiągają wygórowanych parametrów.
Swojego czasu wykonał dla mnie transformatory allegrowicz 4pietro4 i tamten wzmacniacz schodzi poniżej 20Hz. No ale jeśli kolumny to np małe monitorki to 50Hz jest OK, kolumny nie zejdą i tak niżej.
Niepowiedziane, że ograniczeniem prezentowanego wzmacniacza jest transformator.
Wg mnie trzeba by sprawdzić przy jak niskiej częstotliwości dla pełnego wysterowania następuje nasycanie transformatora.
Może się okazać, że transformator jeszcze może lub dawno się już skończył.
...i to w tej samej obudowie z tym, że ja pozostaję przy oryginalnym wyglądzie wieży midi (kolejny klocek do zestawu).
Także lubię ten zestaw, wychowałem się na takim i mam jeszcze takowy. Ale teraz powiedzmy, że wolę "rzeźbę" w obudowach, po uszkodzonych elementach tego zestawu.
mkpl wrote:
Przyznam szczerze, że trochę obawiałem się o jakość tych transformatorów i chciałem coś nawijać samemu (rdzenie dostępne w Czechach) ale pomiarami wyprowadziłeś mnie z błędu
Cieszę się, że jakoś tam pomogłem.
cefaloid wrote:
No ale jeśli kolumny to np małe monitorki to 50Hz jest OK, kolumny nie zejdą i tak niżej.
Kolumny, to nie małe monitorki, choć też nie jakieś potężne. Mogą zejść niżej, no i schodzą, poniżej tego na co ta "lampówka" pozwala. Choć przy jej odsłuchu, aż tak mocno nie jest odczuwalna, jej dość wysoka dolna częstotliwość graniczna (ale to też trochę zależnie od rodzaju muzyki).
Pięknie zrobiony wzmacniacz. Marzy mi się końcówką lampowa niestety najpierw kolumny muszę wykonać z prawdziwego zdarzenia. Mógłby kolega zdradzić koszt wykonania wzmacniacza od strony elektronicznej z pominięciem kosztów obudowy?
Witam. Trafia wyjściowe to firma SIZE ?
Jeżeli tak to jak wyglądają parametry podawane przez nich do rzeczywistości?
Sizei TG 5/4897
Te trafa to chyba najtańsze dostępne do EL84.
Standardowe 5.2kΩ/8Ω
Ciekawe jak z rozrzutem między poszczególnymi sztukami.
Zbierałem kiedyś stare Polskie TG i czasem dwa o identycznym oznaczeniu a miały rozrzut po kilkanaście procent, zarówno np rezystancja cewek jak i sama waga.
Wnioskuje że pewnie nawijali tym co pod ręką było.
Jeżeli w tych Sizei nawet lekko czarują z pasmem a nie ma rozrzutu między trafami to w tej cenie jest to do zaakceptowania.
Projekt ogólnie wzorowy, natomiast mi brakuje lamp wystających przez górę obudowy. To jest taki standard we wzmacniaczach lampowych, eksponowanie lamp sprawia iż od razu wiemy z czym mamy do czynienia. A tak to z zewnątrz przypomina zwykłego tranzystorowca.
Czasami minimalizm jest bardziej istotny, a poza tym wcale nie taki standard - pierwsze co mi się kojarzy: Sansui AU70. Fotki do odnalezienia w Sieci.
Poza tym, jeśli już ktoś mocno chce robić "na wygląd" (choć w tym zestawie to zbędne, bo pozostałe klocki są równie minimalistyczne) to można zrobić okienko. Tylko po co To ma grać, nie wyglądać i świecić. Odrębna kwestia to chłodzenie i tu przydały by się chyba otwory od spodu aby konwekcyjnie chłodzić lampy, bo tak nie mają skąd one "ciągnąć" powietrza.
Doszły do mnie pewne prośby, o udostępnienie plików edytowalnych tego projektu.
Przychylę się nieco do tych próśb. Jednak zaznaczam, że nie udostępniam wersji ostatecznej, która został wykorzystana w zaprezentowanym tu urządzeniu.
To, co jest w załączniku, jest wersją bez układu selekcji głośników i wejść. Z inną płytką zasilania (o szerokości płytki wzmacniacza).
Przypominam, że płytka zasilania, zaprojektowana w sposób, aby można było wybrać rodzaj zasilania, ze stabilizacją, bądź bez!
Trzeba mieć to na uwadze, bo są wykorzystane pewne inne elementy, oraz inne wartości dwóch rezystorów!
Wersji bez stabilizacji nie testowałem, mimo że przewidywałem możliwość wyboru, to przy realizacji wzmacniacza od razu zdecydowałem się na zastosowanie stabilizacji.
W razie wątpliwości, proszę pytać.
Poza tym, jeśli już ktoś mocno chce robić "na wygląd" (choć w tym zestawie to zbędne, bo pozostałe klocki są równie minimalistyczne) to można zrobić okienko. Tylko po co To ma grać, nie wyglądać i świecić. Odrębna kwestia to chłodzenie i tu przydały by się chyba otwory od spodu aby konwekcyjnie chłodzić lampy, bo tak nie mają skąd one "ciągnąć" powietrza.
Ależ to JEST robione na wygląd. Inaczej autor wrzuciłby to do jakiejś obudowy uniwersalnej o gracji betoniarki.
Tyle że tu autor zdecydował lampy schować bo tak mu się bardziej podoba.
Projekt doprowadzony do perfekcji, gdzie takiego wykonania możemy oczekiwać po może kilku 'elektrodowym' projektom na rok.
Szkoda (i to moja jedyna uwaga) że przy tak dużym nakładzie starań i pieniędzy autor postawił tu na tak lipne transformatory wyjściowe. Trochę jakby zbudować perfekcyjną kopię bolida F1 i wyposażyć tę kopię w skrzynię biegów z Poloneza.
Masz rację o chłodzeniu. Dobry argument! Kilkanaście W w postaci ciepła te lampy produkują, niezależnie od poziomu głośności z jaką się słucha. Elektrolity te obok lamp cierpią a wzmacniacz na 100% musi być na samej górze zestawu (stąd kto chce wystawić lampy nad obudowę ten nie traci żadnej funkcjonalności bo i tak nic na wierzch nie da się położyć)
Szkoda (...) że (...) autor postawił tu na tak lipne transformatory wyjściowe. Trochę jakby zbudować perfekcyjną kopię bolida F1 i wyposażyć tę kopię w skrzynię biegów z Poloneza.
Od Poloneza..., a ja byłem przekonany, że to skrzynia od Williams'a A tak poważnie.
Przypomnę, że jest to moja pierwsza konstrukcja lampowa, na tym polu jestem zupełnym nowicjuszem.
Dlatego jestem świadomy tego, że nie jest to konstrukcja idealna.
O niekorzystnej bliskości kondensatorów przy EL-kach byłem świadomy od początku, a transformatory uznałem za wystarczające do mojej pierwszej konstrukcji lampowej.
A wizualność tego urządzenia.
Lampy od samego początku zdecydowałem schować do środka mimo, że wiedziałem (także od początku), iż będzie to górny element zestawu i nic na nim już nie stanie.
Moja decyzja wynikała chociażby z tych przyczyn;
- wzmacniacz powstał dla mnie, według moich zachcianek;
- taki mi się podoba, zależało mi na wizualnym podobieństwie do końcówki tranzystorowej (i reszty zestawu);
- ze względów bezpieczeństwa, lampy na wierzchu są bardziej niebezpieczne dla użytkownika niż te w środku;
- nie czułem potrzeby chwalenia się lampami;
- w tym przypadku, to nawet nie ma się czym chwalić, bo to tylko trzy "lampki";
- aby mieć świadomość, że słucham lampy, nie muszę jej widzieć świecącej.
Pamiętam z lat dzieciństwa, radio lampowe w domu mojej babci. Lampy nie wystawały na zewnątrz obudowy, a mimo to zawsze wiedziałem, że jest ono lampowe,
k. Tytka -gratuluję samozaparcia i fajnej konstrukcji.
Widzę chęć zbadania własnej konstrukcji-pomiar oscylem.
Czyli rozumię że możliwości są.
Jednak warto porównać uzyskane wyniki z jakimś konkretnym wzorcem-czyli wzmacniaczem oryginałem w dość znacznej klasie cenowej.
Wielokrotnie w swojej historii porównywałem swoje konstrukcje z wzmacniaczami marschall i stwierdzam że za pomocą oscyla porównanie nie było skuteczne.
Możliwe że należy wykorzystać programy diagnostyczne typu spectralab
Ależ to JEST robione na wygląd. Inaczej autor wrzuciłby to do jakiejś obudowy uniwersalnej o gracji betoniarki.
Tyle że tu autor zdecydował lampy schować bo tak mu się bardziej podoba.
Oczywiście, że dla wyglądu - ale dla wyglądu nie jak "typowy" wzmacniacz lampowy... choć to co to jest typowy wzmacniacz lampowy albo tranzystorowy to kwestia upodobań i rozpatrywanego okresu historii rozwoju urządzeń. Dziś to zwykle prostopadłościany ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie aby zbudować urządzenie o bardziej fikuśnych kształtach.
Ja tutaj do wyglądu nie mam zastrzeżeń choć lubię widok rozżarzonych lamp - nomen omen - ociepla to widok Tu jest surowo i to też ma swój urok.