Witam, jestem tu nowy, więc z góry przepraszam za wszelkie niejasności.
Mój problem dotyczy hamulców w scenic'u. Otórz wziąłem samochodu aby wymienić tylko klocki hamulcowe, ponieważ hamulce były słabe, a słychać było wyraźne tarcie. Po zdjęciu przedniego prawego koła okazało się, że od strony silnika w ogóle nie ma klocka, został tylko kawałek blaszki, a tłoczek na tyle porysował tarczę, że nie dało sie nic z nia zrobic. Z drugiej strony stały prowadniczki w zacisku, do takiego stopnia że musiałem nawiercac i rozwiercac zeby je wybić. Tył tarcze okey klocki od wewnetrznej strony do wyrzucenia, zewnetrzne jak nowe. Dodam, że hamulce robil inny mechanik jakies 7msc temu.
To wymianie wszystkich zurzytych czesci i regeneracji zacisku i tloczka przód przyszedl czas na odpiwetrzanie tradycyjna metodą. Jedna osoba giba i nadusza pedal hamulca, druga odkreca i zakreca odpowietrznik. Zaczynajac od kola najblizszego pompce, kończąc na najdalszym, tak z 3 razy w kolo, zero rezultatów. Pedal miekki, wpadajacy w podłogę
Wymiana pompki hamulcowej i serwa. Odpowietrzanie, z ciężkim trudem pedal hamulca staje sie twardy, odpada baaardzo powoli do końca. Prawe przednie koło jako tako hamuje, lewe tylne również, z ich zaciskow z odpowietrznika plyn wydobywa sie energicznie, az ,, tryska " z dwóch innych, płyn ulatuje bardzo powoli, lecz z żadnych nie wydobywa się powietrze, leci czysty płyn, bez jakichkolwiek pęcherzyków powietrza.
Czytałem juz wszystkie tematy jakie tylko znalazlem. Wciskanie tloczkow na odkreconych odpowietrznikach - co zrobilem. Sprawdzanie drożności wszystkich przewodów. Zostaje tylko pompa ABS. W co akurat wątpię, ponieważ nie pokazuje żadnych błędów a hamulce działają tylko na dwa koła ...
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam!
Mój problem dotyczy hamulców w scenic'u. Otórz wziąłem samochodu aby wymienić tylko klocki hamulcowe, ponieważ hamulce były słabe, a słychać było wyraźne tarcie. Po zdjęciu przedniego prawego koła okazało się, że od strony silnika w ogóle nie ma klocka, został tylko kawałek blaszki, a tłoczek na tyle porysował tarczę, że nie dało sie nic z nia zrobic. Z drugiej strony stały prowadniczki w zacisku, do takiego stopnia że musiałem nawiercac i rozwiercac zeby je wybić. Tył tarcze okey klocki od wewnetrznej strony do wyrzucenia, zewnetrzne jak nowe. Dodam, że hamulce robil inny mechanik jakies 7msc temu.
To wymianie wszystkich zurzytych czesci i regeneracji zacisku i tloczka przód przyszedl czas na odpiwetrzanie tradycyjna metodą. Jedna osoba giba i nadusza pedal hamulca, druga odkreca i zakreca odpowietrznik. Zaczynajac od kola najblizszego pompce, kończąc na najdalszym, tak z 3 razy w kolo, zero rezultatów. Pedal miekki, wpadajacy w podłogę
Wymiana pompki hamulcowej i serwa. Odpowietrzanie, z ciężkim trudem pedal hamulca staje sie twardy, odpada baaardzo powoli do końca. Prawe przednie koło jako tako hamuje, lewe tylne również, z ich zaciskow z odpowietrznika plyn wydobywa sie energicznie, az ,, tryska " z dwóch innych, płyn ulatuje bardzo powoli, lecz z żadnych nie wydobywa się powietrze, leci czysty płyn, bez jakichkolwiek pęcherzyków powietrza.
Czytałem juz wszystkie tematy jakie tylko znalazlem. Wciskanie tloczkow na odkreconych odpowietrznikach - co zrobilem. Sprawdzanie drożności wszystkich przewodów. Zostaje tylko pompa ABS. W co akurat wątpię, ponieważ nie pokazuje żadnych błędów a hamulce działają tylko na dwa koła ...
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam!