Witam szanownych forumowiczów.
Bardzo proszę o łopatologiczne wyjaśnienie mi zasady dzialania transformatora separacyjnego. To ze jest uzwojenie wtórne odizolowane to rozumiem. Ale jak to się dzieje ze taki transformator chroni przed porazeniem. Czy na wyjsciu jest L i N tak jak na wejsciu - czy inaczej. I jak to jest z tą ochroną.
Pozdrawiam
Ale jak to się dzieje ze taki transformator chroni przed porazeniem. Czy na wyjsciu jest L i N tak jak na wejsciu - czy inaczej
Przed bezpośrednim porażeniem Cię nie uchroni ( złapanie zacisków wyjściowych ), nie ma na wyjściu L czy N ( to kwestia umowna i zależy od układu sieci), w tym przypadku nie ma zastosowania ponieważ jakiekolwiek uziemienie bądź połączenie strony wtórnej z pierwotną przeczy idei separacji.
Zdrowia Szczęścia i Słodyczy, Artur z Dzillą dla Was Życzy...
Ale jak to się dzieje ze taki transformator chroni przed porazeniem. Czy na wyjsciu jest L i N tak jak na wejsciu - czy inaczej
Przed bezpośrednim porażeniem Cię nie uchroni ( złapanie zacisków wyjściowych ), nie ma na wyjściu L czy N ( to kwestia umowna i zależy od układu sieci), w tym przypadku nie ma zastosowania ponieważ jakiekolwiek uziemienie bądź połączenie strony wtórnej z pierwotną przeczy idei separacji.
Przeanalizuj sobie drogę prądu gdy dotkniesz któregokolwiek z zacisków wyjściowych. Brak zamknięcia obwodu, dlatego brak porażenia. Np. stoisz na ziemi i dotykasz zacisku, i co? I nic, bo którędy ma się zamknąć obwód ?
Zdrowia Szczęścia i Słodyczy, Artur z Dzillą dla Was Życzy...
Przeanalizuj sobie drogę prądu gdy dotkniesz któregokolwiek z zacisków wyjściowych. Brak zamknięcia obwodu, dlatego brak porażenia. Np. stoisz na ziemi i dotykasz zacisku, i co? I nic, bo którędy ma się zamknąć obwód ?
Czyli dobrze rozumiem ze na obydwu zaciskach jest napiecie ?
Dziekuje Ci za kazde wyjasnienie.
Czyli dobrze rozumiem ze na obydwu zaciskach jest napiecie ?
Względem czego? Ziemi ? Nie, napięcie jest między zaciskami wyjściowymi i tylko nimi. Między wyjściami a jakimkolwiek elementem obcym ( ziemia, rura co itp. ) nie ma różnic potencjału.
Zdrowia Szczęścia i Słodyczy, Artur z Dzillą dla Was Życzy...
Między wyjściami a jakimkolwiek elementem obcym ( ziemia, rura co itp. ) nie ma różnic potencjału
W praktyce występuje tu jednak napięcie 230 V na skutek istnienia sprzężenia pojemnościowego między uzwojeniami.
Pojemność ta jest na tyle niska (zapewne rząd pojedyńczych pF), że płynący prąd jest pomijalnie mały, np. poniżej 1 µA, i zależy od jakości wykonania transformatora.
Czyli dobrze rozumiem ze na obydwu zaciskach jest napiecie ?
Względem czego? Ziemi ? Nie, napięcie jest między zaciskami wyjściowymi i tylko nimi. Między wyjściami a jakimkolwiek elementem obcym ( ziemia, rura co itp. ) nie ma różnic potencjału.
Na zacisku wyjsciowym są dwa przewody i to na tych dwóch mam napiecie ? Czy na jednym jest a na drugim brak ?
Na zacisku wyjsciowym są dwa przewody i to na tych dwóch mam napiecie ? Czy na jednym jest a na drugim brak ?
Napięcie to różnica potencjałów pomiędzy dwoma przewodami.
Przy zasilaniu bez separacji, jeden przewód instalacji (N) ma potencjał ziemi czyli 0V a drugi (L) np. 230V.
Jeżeli dotkniesz N i np. kaloryfera to prąd cię nie porazi a jeżeli dotkniesz L i kaloryfera, zostaniesz porażony tak samo jakbyś dotknął bezpośrednio L i N.
Przy zasilaniu przez transformator separacyjny, przewody wyjściowe są odizolowane od ziemi. Nazwijmy je umownie L1 i L2
Przy dotknięciu któregokolwiek z tych przewodów i kaloryfera, prąd cię nie porazi.
Przy dotknięciu L1 i L2 prąd porazi cię tak samo jakbyś dotknął L i N.
Na zacisku wyjsciowym są dwa przewody i to na tych dwóch mam napiecie ? Czy na jednym jest a na drugim brak ?
Napięcie to różnica potencjałów pomiędzy dwoma przewodami.
Przy zasilaniu bez separacji, jeden przewód instalacji (N) ma potencjał ziemi czyli 0V a drugi (L) np. 230V.
Jeżeli dotkniesz N i np. kaloryfera to prąd cię nie porazi a jeżeli dotkniesz L i kaloryfera, zostaniesz porażony tak samo jakbyś dotknął bezpośrednio L i N.
Przy zasilaniu przez transformator separacyjny, przewody wyjściowe są odizolowane od ziemi. Nazwijmy je umownie L1 i L2
Przy dotknięciu któregokolwiek z tych przewodów i kaloryfera, prąd cię nie porazi.
Przy dotknięciu L1 i L2 prąd porazi cię tak samo jakbyś dotknął L i N.
I to mi wiele wyjasnilo..A powiedz mi jak działają sprzety podłączone pod transformator skoro na obu jest napięcie. Powinna być jakaś różnica potencjałów.... Dzieki za wszelkie info
A powiedz mi jak działają sprzety podłączone pod transformator skoro na obu jest napięcie. Powinna być jakaś różnica potencjałów....
Napisałem w poprzednim poście:
vodiczka wrote:
Napięcie to różnica potencjałów pomiędzy dwoma przewodami.
Sprzęt działa gdy jest podłączony do przewodów L1 i L2.
Sprzęt działa gdy jest podłączony do przewodów L i N czyli bez separacji.
Sprzęt nie działa gdy jest podłączony do L1 i N lub do L i L1 bo separacja ma na celu odizolowanie sprzętu od napięcia sieci.
W normalnej sieci TN jeden z przewodów jest fizycznie połączony z ziemią więc ma potencjał ziemi- jest to przewód N (PEN) więc stojąc na ziemi i dotykając fazy wymuszasz przepływ prądu.
Jeżeli zastosujesz transformator separacyjny to za transformatorem żaden z przewodów nie będzie miał połączenia z ziemią. Dotykając któregokolwiek z przewodów nie wymusisz przepływu prądu bo nie zamkniesz obwodu. Co więcej dotykany przez Ciebie przewód otrzyma potencjał ziemi bo połączysz go z ziemią opornością swojego ciała.
Zastanów się teraz (taka abstrakcyjna zabawa) co będzie gdy przyjdzie Twój kumpel i dotknie drugiego przewodu strony wtórnej transformatora ?
Taka np. żarówka nie "widzi", czy jest podłaczona bezpośrednio do sieci, czy przez transformator.
Dostanie na bańkę napięcie 230 V (różnica potencjałów) - to zaświeci.
Taka np. żarówka nie "widzi", czy jest podłaczona bezpośrednio do sieci, czy przez transformator.
Dostanie na bańkę napięcie 230 V (różnica potencjałów) - to zaświeci.
Szanowny kolego a jak swieci skoro na jednym i drugim przewodzie 230 ?
W brew pozorom sporo osób nie rozumie jak działa separacja tak jak nie rozumie dlaczego "probówka" świeci w jednej dziurce a w drugiej nie.
Dział jest dla początkujących wiec może jeszcze trochę spróbujmy rozjaśnić temat.
Szanowny kolego a jak swieci skoro na jednym i drugim przewodzie 230 ?
Widzisz... to nie tak.
W separacji chodzi o to by nie spowodować powstania różnicy potencjałów między przewodem roboczym a ziemią. Ciebie kopnie wtedy gdy popłynie Przez ciebie prąd. W tym przypadku stoisz na ziemi. Żarówkę podłączasz między dwa przewody a nie przewód i ziemię. Jeśli za transformatorem dotkniesz obu przewodów to popłynie przez ciebie prąd (Walnie cię i to zdrowo) - popłynie od jednej ręki do drugiej.
W sieci bez separacji w zasadzie stoisz na jednym z przewodów (N - połączone z ziemią) - jeśli dotkniesz przewodu fazowego prąd popłynie przez rękę korpus i nogę do ziemi i ziemią wróci do N w miejscu gdzie N jest połączone z ziemią.
a jak swieci skoro na jednym i drugim przewodzie 230 ?
To napięcie 230 V nie jest na obu przewodach.
Jest między tymi przewodami.
I to właśnie mi chodzilo. Można zamykać a najlepiej KOSZ
Pozdrawiam i dziękuję.
Dodano po 2 [minuty]:
tos18 wrote:
krzysztof_antczak wrote:
Szanowny kolego a jak swieci skoro na jednym i drugim przewodzie 230 ?
Widzisz... to nie tak.
W separacji chodzi o to by nie spowodować powstania różnicy potencjałów między przewodem roboczym a ziemią. Ciebie kopnie wtedy gdy popłynie Przez ciebie prąd. W tym przypadku stoisz na ziemi. Żarówkę podłączasz między dwa przewody a nie przewód i ziemię.
Szanowny kolego a jak swieci skoro na jednym i drugim przewodzie 230 ?
Widzisz... to nie tak.
W separacji chodzi o to by nie spowodować powstania różnicy potencjałów między przewodem roboczym a ziemią. Ciebie kopnie wtedy gdy popłynie Przez ciebie prąd. W tym przypadku stoisz na ziemi. Żarówkę podłączasz między dwa przewody a nie przewód i ziemię. Jeśli za transformatorem dotkniesz obu przewodów to popłynie przez ciebie prąd (Walnie cię i to zdrowo) - popłynie od jednej ręki do drugiej.
W sieci bez separacji w zasadzie stoisz na jednym z przewodów (N - połączone z ziemią) - jeśli dotkniesz przewodu fazowego prąd popłynie przez rękę korpus i nogę do ziemi i ziemią wróci do N w miejscu gdzie N jest połączone z ziemią.
Chwała Ci szanowny kolego za to wyjasnienie.
Jasno i klarownie wytłumaczyłeś nie wysyłając do podstawówki 😁
🍺🍻🍺 Dla Ciebie.
Pozdrawiam
Jak sądzicie, czy próbnik z neonówką się zaświeci po przyłożeniu do transformatora separacyjnego?
Do rdzenia czy do wtórnego uzwojenia? Jeżeli chodzi o uzwojenie wtórne to:
Adamcyn wrote:
W praktyce występuje tu jednak napięcie 230 V na skutek istnienia sprzężenia pojemnościowego między uzwojeniami.
Pojemność ta jest na tyle niska (zapewne rząd pojedyńczych pF), że płynący prąd jest pomijalnie mały, np. poniżej 1 µA, i zależy od jakości wykonania transformatora.
Wygląda na to że już wcześniej sobie na to odpowiedziałeś i wyjaśniłeś dlaczego.
Witam szanownych forumowiczów.
Bardzo proszę o łopatologiczne wyjaśnienie mi zasady dzialania transformatora separacyjnego. To ze jest uzwojenie wtórne odizolowane to rozumiem. Ale jak to się dzieje ze taki transformator chroni przed porazeniem. Czy na wyjsciu jest L i N tak jak na wejsciu - czy inaczej. I jak to jest z tą ochroną. Pozdrawiam
Idea ochrony za pomocą takiego transformatora ukazuje poniższy rysunek. Chodzi o oddzielenie użytkownika lub urządzenia zasilającego od sieci energetycznej.
Powyższy transformator ma wyprowadzone zaciski uziemienia na gniazda wyjściowe a także dodatkowy zacisk na śrubkę do podłączenia dodatkowego uziemienia. I jeżeli urządzenie podłączane ma także zacisk uziemienia i jest podłączane przewodem 3 żyłowym, to wtedy tego obudowa zostanie połączona z obudową transformatora oraz potencjałem ziemi. Czyli dwa aktywne zaciski wyjściowe transformatora L i N mają pełną izolację od sieci energetycznej i ziemi natomiast zacisk wyjściowy uziemienia łączy się z zaciskiem wejściowym uziemienia i obudową transformatora i ewentualnie ekranem między uzwojeniami.
2.
W tym typie autotransformatora zacisk wejściowy uziemienia łączy się wyłącznie z obudową transformatora (czasami jest śrubka do podłączenia dodatkowego uziemienia) natomiast nie został wyprowadzony na gniazdo wyjściowe, przez co obudowa urządzenia separowanego (podłączanego do wyjścia transformatora) nie jest uziemiona a urządzenie podłączamy przewodem 2 żyłowym.
Oba powyższe rozwiązania mają swoje wady i zalety - jak każda inna rzecz. Oba powyższe rozwiązania mają swoje zastosowania. W zależności od potrzeb wybiera się rozwiązania 1 lub 2.
Są jeszcze inne rozwiązania, ale znacznie rzadziej spotykane.
Mam nadzieję, że powyższe nieco rozjaśni tobie to zagadnienie.
Errata:
"W tym typie autotransformatora..."
Powinno brzmieć: W tym typie transformatora separacyjnego