Cześć
Ok pół roku temu poszukiwałem informacji na temat ogrzewania prądem i zaciekawił mnie temat kotłów elektrodowych, ale miałem duży problem ze znalezieniem informacji na ten temat – od tego czasu dużo dowiedziałem się, a teraz chciałbym podzielić się z wami swoją wiedzą.
Na początek coś o mnie.
Dom drewniany z bala, 11 letni i do tej pory ogrzewałem piecem gazowym + kominkiem z zamontowanym wymiennikiem wodnym na wyjściu z kominka (jest to coś w stylu kominka z płaszczem wodnym, ale dużo mniejszej mocy). Na dole podłogówka na górze kaloryfery.
Sam wyliczyłem sobie 2 metodami, że moje zapotrzebowanie na ciepło to ok 50 kWh/m2. Jedna metoda to kalkulatory z internetu (strony nie pamiętam), a druga metoda to średnie zużycie gazu i drewna, i wyliczanie na podstawie kaloryczności i zużycia. Wyniki były zbliżone – ok 50 kWh/m2. Czyli średnio.
Na początku tego roku założyłem instalację fotowoltaiczną 6,6kW i postanowiłem zamienić gaz na ogrzewanie elektryczne. Rozważałem kilka opcji: pompa ciepła, piec elektryczny, klimatyzatory i w efekcie zdecydowałem się na kocioł elektrodowy galan.
Koszty instalacji. Do obecnego układu dołożyłem kocioł elektrodowy pracujący w osobnym układzie z wymiennikiem i grzeje tylko i wyłącznie co. , Łączy koszt razem z pociągnięciem instalacji 3 fazowej wyniósł mnie prawie 3800 zł (robocizna własna):
Kocioł z firmowym sterownikiem od galana z amperomierzem – 2153 zł
Art. Hydrauliczne, złączki itp. – 800 zł
Wymiennik – 300 ł
Przewód, peszel itp. – 210 ł
Sterownik pokojowy wifi – 217 ł
Podlicznik – 50 ł
Sterownik pompy – 48 zł
Woda destylowana – 14 zł
Kocioł elektrodowy. Najważniejsza informacje o tym kotle to że woda w układzie, w którym pracuje musi być odpowiednia. Tzn musi mieć odpowiednią konduktywność (przewodność elektryczną) i od tego zależy moc kotła. I druga informacja, że moc jest zależna od temperatury nośnika. Polecono mi, żeby zamontować ten kocioł w odrębnym układzie i uważam, że to dobry pomysł.
Woda, którą użyłem to woda destylowana z dodatkiem sody oczyszczonej - ok 2g na 100l wody. U mnie wody w układzie jest ok 3 l, więc sody była minimalna ilość.
Mieszankę ustawiałem korzystając z amperomierza, aby dojść do mocy 15 kW. Bawiłem się tym w sumie 3 razy z różnym skutkiem i mam takie oto spostrzeżenia:
Na początku starałem się ustawić tak, żeby pracował z mocą 15kW. Ale zauważyłem ze wraz ze wzrostem temperatury moc znacznie rośnie. Jak robiłem test pracy bez pompy to dobijałem do pracy z mocą prawie 30 kW. Trochę mnie to przeraziło, więc finalnie ustawiłem na dużo niższą moc.
Obecnie przy temp ok 20-22 st pracuje z mocą 5kW. Przy temp ok 35-40 st 7-8 kW. A przy temp 70st moc wynosi 12-13 kW. Nie sprawdzałem, ale podejrzewam, ze dla 80 st dobiję do nominalnych 15 kW.
Gdzieś w internecie znalazłem negatywne opisy do tego kotła, ze ciężko jest rozgrzać instalację, jak jest wychłodzona. Potwierdzam. Jeżeli ten piec ma być zainstalowany np. w domku letniskowym, albo w pomieszczeniu w którym temp będzie mocno spadać, to odradzam. U mnie jak doprowadziłem do wychłodzenia domu do temp 18 st, to też miałem problem z rozgrzaniem instalacji – długo dobijał temperaturę i finalnie instalację rozgrzałem piecem gazowym, a później już spokojnie elektrodowy pociągnął dalej
). Jak teraz chodzi mi termostat pokojowy to już nie wychładzam domu to problemu już nie ma
))
Sterowanie kotłem. Działa on na zasadzie włącz i wyłącz. Nie ma modulacji mocy. Moc jest zależna tylko i wyłącznie od jakości czynnika grzewczego (wody). Teoretycznie można jeszcze pomyśleć o wyłączaniu faz – w moim przypadku chodzą na raz wszystkie 3 fazy. Nie mam pojęcia, czy dałoby się jakoś ograniczać moc podawaną na elektrody, pewnie tak, ale ja nic o tym nie wiem.
Sterownik, który jest sprzedawany w kotłem bardzo fajnie działa. Ustawia się tam temperaturę i histerezę i sam bardzo ładnie włącza i wyłącza piec, w zależności od temperatury w układzie, ale: termostat jest bardzo głośny, to nie jest ciche pyknięcie, a trzask podobny do lekkiego uderzenia młotkiem. Pomimo tego, ze piec jest za drzwiami, dobrze te trzaski słychać. To jest wg mnie największy mankament tego sterownika.
Drugi mankament, to że temperaturę ustawia się ręcznie. Nie można podłączyć sterownika zmieniającego temperaturę pracy np. na podstawie czujnika zewnętrznego.
Kolejna rzecz, która mi się nie podobała, to że pompa pracuje non stop. Sterownik nie wyłącza jej, jak temp spada, albo jak piec nie pracuje. Poradziłem sobie w taki sposób, że podłączyłem zamiast pompy sterownik do pompy, który ją wyłącza jak temp. w układzie spada poniżej 30st. I działa to idealnie. Ale nie jest to idealne rozwiązanie – wolałbym jeden zintegrowany sterownik.
Podłączyłem do pieca sterownik pokojowy z WiFi i on włącza i wyłącza piec kiedy trzeba i mogę tym sterować na odległość – koszt 217 zł
))
Zużycie prądu. Doświadczenie mam krótkie, niecałe 2 miesiące i temp. na zewnątrz nie była niższa niż okolice zera. Grzeję tak, żeby podłoga nie były zimne i kaloryfery były lekko ciepłe. Na razie to wystarcza. Dodatkowo odpalam kominek wieczorami i mieszczę się średnio w 20kWh za dzień. Raz przy temp na zew ok 0 zostawiłem włączony na 11h piec i jak przyszedłem po pracy, to było 23 st i było za ciepło. Wtedy zużyłem 70 kWh. Oceniam, że przy takiej temp i braku grzania kominkiem powinienem zużywać ok 45-50 kwh dziennie. Zużycie wychodzi ok 2kW na godzinę i do instalacji idzie woda ok 32 st. I to dla mnie wystarcza.
Jak temperatura na zewnątrz spadnie, to pewni będzie brał więcej prądu.
Docelowo planowałem podłączyć jeszcze grzanie CWU w zbiorniku 300l (to zbiornik solarny), ale nie mogłem znaleźć sterownika, który ustawi mi inną temeraturę jak grzeje CO a inną jak CWU. Obecnie mogę jedynie ręcznie to ustawiać, a ponieważ dołożyłem za wymiennikiem dodatkowe obejście na zbiornik solarny do wężownicy, to mogę ręcznie dogrzać sobie CWU, jako opcję awaryjną, jak mi piec gazowy padnie. Zrobiłem nawet test, przy 12 kW mocy układ pracował na temperaturze wychodzącej z pieca 70 st, i nawet nie pracował non stop, osiągał temp i wyłączał. Więc mocy tego kotła wystarczy żeby szybko dogrzać cwu w zbiorniku
)))
Dlaczego kocioł elektrodowy a nie pompa ciepła. Jak już wcześniej napisałem założyłem instalację fotowoltaiczną. Jeżeli utrzymałbym zużycie prądu w zimie przez 6 miesięcy, na samo ogrzewania na poziomie ok 20kWh dziennie to będę miał ogrzewanie za darmo
)) … ale nie wydaje mi się to możliwe. Gdybym miał pompę ciepła to na pewno starczyłoby. Policzyłem że taniej wyniosłoby mnie rozbudowanie instalacji fotowoltaicznej niż montaż pompy. Efekt końcowy będzie ten sam – ogrzewanie i prąd za darmo przez cały rok
))
Na koniec podam jeszcze stronę https://ogrzewanieprademzadarmo.mojabudowa.pl/
Dużo się dowiedziałem na tej stronie i na forum. Polecam – bardzo fajny i pomocny gość
)))
Gdyby ktoś miał pytania służę pomocą. Z czasem dołożę tu więcej informacji.
Ok pół roku temu poszukiwałem informacji na temat ogrzewania prądem i zaciekawił mnie temat kotłów elektrodowych, ale miałem duży problem ze znalezieniem informacji na ten temat – od tego czasu dużo dowiedziałem się, a teraz chciałbym podzielić się z wami swoją wiedzą.
Na początek coś o mnie.
Dom drewniany z bala, 11 letni i do tej pory ogrzewałem piecem gazowym + kominkiem z zamontowanym wymiennikiem wodnym na wyjściu z kominka (jest to coś w stylu kominka z płaszczem wodnym, ale dużo mniejszej mocy). Na dole podłogówka na górze kaloryfery.
Sam wyliczyłem sobie 2 metodami, że moje zapotrzebowanie na ciepło to ok 50 kWh/m2. Jedna metoda to kalkulatory z internetu (strony nie pamiętam), a druga metoda to średnie zużycie gazu i drewna, i wyliczanie na podstawie kaloryczności i zużycia. Wyniki były zbliżone – ok 50 kWh/m2. Czyli średnio.
Na początku tego roku założyłem instalację fotowoltaiczną 6,6kW i postanowiłem zamienić gaz na ogrzewanie elektryczne. Rozważałem kilka opcji: pompa ciepła, piec elektryczny, klimatyzatory i w efekcie zdecydowałem się na kocioł elektrodowy galan.
Koszty instalacji. Do obecnego układu dołożyłem kocioł elektrodowy pracujący w osobnym układzie z wymiennikiem i grzeje tylko i wyłącznie co. , Łączy koszt razem z pociągnięciem instalacji 3 fazowej wyniósł mnie prawie 3800 zł (robocizna własna):
Kocioł z firmowym sterownikiem od galana z amperomierzem – 2153 zł
Art. Hydrauliczne, złączki itp. – 800 zł
Wymiennik – 300 ł
Przewód, peszel itp. – 210 ł
Sterownik pokojowy wifi – 217 ł
Podlicznik – 50 ł
Sterownik pompy – 48 zł
Woda destylowana – 14 zł
Kocioł elektrodowy. Najważniejsza informacje o tym kotle to że woda w układzie, w którym pracuje musi być odpowiednia. Tzn musi mieć odpowiednią konduktywność (przewodność elektryczną) i od tego zależy moc kotła. I druga informacja, że moc jest zależna od temperatury nośnika. Polecono mi, żeby zamontować ten kocioł w odrębnym układzie i uważam, że to dobry pomysł.
Woda, którą użyłem to woda destylowana z dodatkiem sody oczyszczonej - ok 2g na 100l wody. U mnie wody w układzie jest ok 3 l, więc sody była minimalna ilość.
Mieszankę ustawiałem korzystając z amperomierza, aby dojść do mocy 15 kW. Bawiłem się tym w sumie 3 razy z różnym skutkiem i mam takie oto spostrzeżenia:
Na początku starałem się ustawić tak, żeby pracował z mocą 15kW. Ale zauważyłem ze wraz ze wzrostem temperatury moc znacznie rośnie. Jak robiłem test pracy bez pompy to dobijałem do pracy z mocą prawie 30 kW. Trochę mnie to przeraziło, więc finalnie ustawiłem na dużo niższą moc.
Obecnie przy temp ok 20-22 st pracuje z mocą 5kW. Przy temp ok 35-40 st 7-8 kW. A przy temp 70st moc wynosi 12-13 kW. Nie sprawdzałem, ale podejrzewam, ze dla 80 st dobiję do nominalnych 15 kW.
Gdzieś w internecie znalazłem negatywne opisy do tego kotła, ze ciężko jest rozgrzać instalację, jak jest wychłodzona. Potwierdzam. Jeżeli ten piec ma być zainstalowany np. w domku letniskowym, albo w pomieszczeniu w którym temp będzie mocno spadać, to odradzam. U mnie jak doprowadziłem do wychłodzenia domu do temp 18 st, to też miałem problem z rozgrzaniem instalacji – długo dobijał temperaturę i finalnie instalację rozgrzałem piecem gazowym, a później już spokojnie elektrodowy pociągnął dalej


Sterowanie kotłem. Działa on na zasadzie włącz i wyłącz. Nie ma modulacji mocy. Moc jest zależna tylko i wyłącznie od jakości czynnika grzewczego (wody). Teoretycznie można jeszcze pomyśleć o wyłączaniu faz – w moim przypadku chodzą na raz wszystkie 3 fazy. Nie mam pojęcia, czy dałoby się jakoś ograniczać moc podawaną na elektrody, pewnie tak, ale ja nic o tym nie wiem.
Sterownik, który jest sprzedawany w kotłem bardzo fajnie działa. Ustawia się tam temperaturę i histerezę i sam bardzo ładnie włącza i wyłącza piec, w zależności od temperatury w układzie, ale: termostat jest bardzo głośny, to nie jest ciche pyknięcie, a trzask podobny do lekkiego uderzenia młotkiem. Pomimo tego, ze piec jest za drzwiami, dobrze te trzaski słychać. To jest wg mnie największy mankament tego sterownika.
Drugi mankament, to że temperaturę ustawia się ręcznie. Nie można podłączyć sterownika zmieniającego temperaturę pracy np. na podstawie czujnika zewnętrznego.
Kolejna rzecz, która mi się nie podobała, to że pompa pracuje non stop. Sterownik nie wyłącza jej, jak temp spada, albo jak piec nie pracuje. Poradziłem sobie w taki sposób, że podłączyłem zamiast pompy sterownik do pompy, który ją wyłącza jak temp. w układzie spada poniżej 30st. I działa to idealnie. Ale nie jest to idealne rozwiązanie – wolałbym jeden zintegrowany sterownik.
Podłączyłem do pieca sterownik pokojowy z WiFi i on włącza i wyłącza piec kiedy trzeba i mogę tym sterować na odległość – koszt 217 zł

Zużycie prądu. Doświadczenie mam krótkie, niecałe 2 miesiące i temp. na zewnątrz nie była niższa niż okolice zera. Grzeję tak, żeby podłoga nie były zimne i kaloryfery były lekko ciepłe. Na razie to wystarcza. Dodatkowo odpalam kominek wieczorami i mieszczę się średnio w 20kWh za dzień. Raz przy temp na zew ok 0 zostawiłem włączony na 11h piec i jak przyszedłem po pracy, to było 23 st i było za ciepło. Wtedy zużyłem 70 kWh. Oceniam, że przy takiej temp i braku grzania kominkiem powinienem zużywać ok 45-50 kwh dziennie. Zużycie wychodzi ok 2kW na godzinę i do instalacji idzie woda ok 32 st. I to dla mnie wystarcza.
Jak temperatura na zewnątrz spadnie, to pewni będzie brał więcej prądu.
Docelowo planowałem podłączyć jeszcze grzanie CWU w zbiorniku 300l (to zbiornik solarny), ale nie mogłem znaleźć sterownika, który ustawi mi inną temeraturę jak grzeje CO a inną jak CWU. Obecnie mogę jedynie ręcznie to ustawiać, a ponieważ dołożyłem za wymiennikiem dodatkowe obejście na zbiornik solarny do wężownicy, to mogę ręcznie dogrzać sobie CWU, jako opcję awaryjną, jak mi piec gazowy padnie. Zrobiłem nawet test, przy 12 kW mocy układ pracował na temperaturze wychodzącej z pieca 70 st, i nawet nie pracował non stop, osiągał temp i wyłączał. Więc mocy tego kotła wystarczy żeby szybko dogrzać cwu w zbiorniku

Dlaczego kocioł elektrodowy a nie pompa ciepła. Jak już wcześniej napisałem założyłem instalację fotowoltaiczną. Jeżeli utrzymałbym zużycie prądu w zimie przez 6 miesięcy, na samo ogrzewania na poziomie ok 20kWh dziennie to będę miał ogrzewanie za darmo


Na koniec podam jeszcze stronę https://ogrzewanieprademzadarmo.mojabudowa.pl/
Dużo się dowiedziałem na tej stronie i na forum. Polecam – bardzo fajny i pomocny gość

Gdyby ktoś miał pytania służę pomocą. Z czasem dołożę tu więcej informacji.