Witajcie,
Mam problem z piecykiem gazowym Ariston BS II 24F. Na start piecyk normalnie się uruchamia i nie ma żadnych problemów. W momencie gdy osiągnie oczekiwaną temperaturę wyłącza się i po chwili znów uruchamia. Wszystko jest ok do momentu gdy piec popracuje już jakąś godzinę. W pewnym momencie gdy standardowo piec odłącza zapalnik ponieważ temperatura została osiągnięta, po ponownej próbie zapalenia słychać iskrę jednak zapalnik nie uruchamia się. Pojawia się sygnalizacja
1. Awaria pierwszej próby zapłonu
2. Awaria drugiej próby zapłonu
3. Awaria i blokada piecyka
Autoryzowany serwis był już dwa razy jednak nie wierzę już w ich moce
Lista tego co było robione:
- gruntowna konserwacja, czyszczenie itp.
- wymieniono elektrodę na nową
- odkamienianie nagrzewnicy
Gość sugeruje, że wina płyty głównej i żeby kupić nową. Dużo ludzi pisało, że mieli problemy z obwodem FLAME czyli obwodem elektrody jonizacyjnej. Jednak jeśli dobrze rozumiem to w tej teorii byłoby raczej tak, że piec po iskrze zapalałby się na chwile ale info o płomieniu nie trafiałoby dalej i po prostu piecyk gasłby... Tutaj jednak jest tak, że on nie zapala w ogolę więc do elektrody jeszcze nawet nie ma co dochodzić. Poprawce mnie jeśli się mylę i w tedy będę szukać problemu w tym obwodzie w pierwszej kolejności.
Zdjęcie płyty głównej

Mam problem z piecykiem gazowym Ariston BS II 24F. Na start piecyk normalnie się uruchamia i nie ma żadnych problemów. W momencie gdy osiągnie oczekiwaną temperaturę wyłącza się i po chwili znów uruchamia. Wszystko jest ok do momentu gdy piec popracuje już jakąś godzinę. W pewnym momencie gdy standardowo piec odłącza zapalnik ponieważ temperatura została osiągnięta, po ponownej próbie zapalenia słychać iskrę jednak zapalnik nie uruchamia się. Pojawia się sygnalizacja
1. Awaria pierwszej próby zapłonu
2. Awaria drugiej próby zapłonu
3. Awaria i blokada piecyka
Autoryzowany serwis był już dwa razy jednak nie wierzę już w ich moce

Lista tego co było robione:
- gruntowna konserwacja, czyszczenie itp.
- wymieniono elektrodę na nową
- odkamienianie nagrzewnicy
Gość sugeruje, że wina płyty głównej i żeby kupić nową. Dużo ludzi pisało, że mieli problemy z obwodem FLAME czyli obwodem elektrody jonizacyjnej. Jednak jeśli dobrze rozumiem to w tej teorii byłoby raczej tak, że piec po iskrze zapalałby się na chwile ale info o płomieniu nie trafiałoby dalej i po prostu piecyk gasłby... Tutaj jednak jest tak, że on nie zapala w ogolę więc do elektrody jeszcze nawet nie ma co dochodzić. Poprawce mnie jeśli się mylę i w tedy będę szukać problemu w tym obwodzie w pierwszej kolejności.
Zdjęcie płyty głównej
