Witam kolegów. Mam problem z piecem, który jakby z czasem, tępo załączał ogrzewanie ciepłej wody. Mianowicie, wiosną tego roku zauważyłem że kąpiel pod prysznicem staje się udręką(zimny prysznic), natomiast napełniając wannę piec odpala się od razu i woda jest suuper ciepła. Latem kiedy ciśnienie w rurach było nienajlepsze miał problem także z odpaleniem nalewając wodę do wanny. Reasumując - kiedy odpali to jest OK, tylko tępo odpala.Pisząc ten tekst chcę zaznaczyć że około roku temu ten super piecyk miał pierwszą usterkę polegającą na nieszczelności zaworu trójdrożnego, wezwany fachowiec błyskawicznie rozpoznał temat i wymienił uszczelki na "takim popychaczu między zaworem wodnym a gazowym".Ingerencja jego wymagała niemalże całego rozłożenia tego zaworu na czynniki pierwsze. Piecyk przestał płakać, tylko zastanawia mnie czy moje kłopoty nie zaczęły się właśnie od tego momentu.
Obecnie jestem zmuszony przywrócić sprawność prysznica z powodu choroby teścia. Czułość załączenia podgrzewania wody napewno jest regulowana. Pytanie - gdzie, drugie - na czuja, czy na jakiś specyficzny przyrząd(czy przedobrzenie może mieć jakieś konsekwencje). Czy poprostu zrezygnować z czegoś i poprostu wezwać fachowca?
Proszę o opinie, sugestie, poradę. Ze swojej strony obiecuję, że do póki nie będę pewny rozpracowania tematu, nie będę dotykał tego już nie najnowszego ale dobrego pieca.
Pozdrawiam.
Obecnie jestem zmuszony przywrócić sprawność prysznica z powodu choroby teścia. Czułość załączenia podgrzewania wody napewno jest regulowana. Pytanie - gdzie, drugie - na czuja, czy na jakiś specyficzny przyrząd(czy przedobrzenie może mieć jakieś konsekwencje). Czy poprostu zrezygnować z czegoś i poprostu wezwać fachowca?
Proszę o opinie, sugestie, poradę. Ze swojej strony obiecuję, że do póki nie będę pewny rozpracowania tematu, nie będę dotykał tego już nie najnowszego ale dobrego pieca.
Pozdrawiam.