Uruchomienie wzmacniacza od subwoofera Genius SW HF 5.1 6000 standby TDA

A sygnał NA potencjometr nadal bez ekranu...

Podłączony jest dobrze. W momencie gdy skręcasz gałeczkę na lewo, fizycznie ślizgacz zwiera środkowy pin z lewym. Także, niebieski z szarym zostają połączone. Wtedy wzmacniacz musi milczeć, całkowicie.

Z ekranem czy bez, nic nie buczy... chodzi mi o to, że wzmacniacz dalej ma problem z pracą na wyższej głośności. Sygnał podaje z presonusa audiobox iOne i wpinam normalnie do cincha... dając głośniej jest problem jak opisywałem wyżej.

Czy ze schematu da się wywnioskować jaki sygał dochodził do tego wzmacniacza? Przez co przechodził itd? Może trzeba to ugryźć z drogi sygnału....

Tak, oczywiście. Pierwsze co, to masz tam takie 2 duże kondensatory. Sprawdź czy nie spada na nich napięcie gdy wzmacniacz zaczyna pierdzieć. Musimy wykluczyć problemy z zasłabym zasilaniem wpierw - bo na oko to one są 4-5x za małe.

Tu masz przykład jak to robią inni na takim samym układzie.

https://320volt.com/wp-content/uploads/2013/0...94-subwoofer-amfisi-sema-ahmed-yerli-edit.png

na trafie mam wyjścia 2x28 i 2x15. Możliwe, żeby 2x28 było od tego wzmacniacza a 2x15 było od 3 układów, które mają zasilić 5 kolumienek 20w?

Dodano po 3 [minuty]:

Wojtek(KeFir) wrote:

Tak, oczywiście. Pierwsze co, to masz tam takie 2 duże kondensatory. Sprawdź czy nie spada na nich napięcie gdy wzmacniacz zaczyna pierdzieć. Musimy wykluczyć problemy z zasłabym zasilaniem wpierw - bo na oko to one są 4-5x za małe.

Tu masz przykład jak to robią inni na takim samym układzie.

https://320volt.com/wp-content/uploads/2013/0...94-subwoofer-amfisi-sema-ahmed-yerli-edit.png

Okej sprawdzę napięcie. A czy jest opcja sprawdzić jakie wartości itd dochodziły jako sygnał? jakim cudem wcześniej to wszystko w miare dobrze działało?

Jakie dochodziły wcześbniej - tak ale to bardzo skomplikowane. Na pewno 2x28 jest do zasilania scalaka od basu. On potrawi 100W mocy z siebie wydusić, i normalnie zasila się go jeszcze wyższym napięciem. Po wyprostowaniu około 2x40V. No ale musi ono być stabilne, i nie może "siadać" pod obciążeniem.

A na tym schemacie co załączył Wojtek jest zasilanie do 25v

Dodano po 1 [godziny] 24 [minuty]:

Wojtek(KeFir) wrote:

Jakie dochodziły wcześbniej - tak ale to bardzo skomplikowane. Na pewno 2x28 jest do zasilania scalaka od basu. On potrawi 100W mocy z siebie wydusić, i normalnie zasila się go jeszcze wyższym napięciem. Po wyprostowaniu około 2x40V. No ale musi ono być stabilne, i nie może "siadać" pod obciążeniem.

Trafo ma moc 2,5A.

Dodano po 17 [minuty]:

Jest sukces. Wystarczyło wyższe napięcie.

Ale żeby nie było zbyt fajnie... teraz wzmaniacz łapie jakby zakłocenia.

Wystarczyło wyższe napięcie... czyli co żeś zrobił?

Zamieniłem na te wyższe z trafa.

Dodano po 44 [sekundy]:

Układ nie wiem czemu... ale poszedł z dymem.

Dodano po 6 [minuty]:

Odp......... tą część scalaka;

A nie dotknąłeś czasem radiatorem do czegoś? Zgodnie ze schematem - wyższe napięcie szło na wzmacniacz, niższe na płyutkę z procesorem (tam był drugi prostownik) - jest to w PDFie. Jak na teraz, to allegro i 15zł z przesyłką. Na szczęście to nie są drogie żeczy - już. Kiedyś to się i 50zł za taką kostkę płaciło.

Wracając do tematu - no to nic się samo z siebie nie dzieje. Jeżeli był dźwięk taki podobny do właśnie zakłuceń radiowych to możliwe, że zwarcie gdzieś na głośniku miałeś - ten wzmacniacz ma wprawdzie zabezpieczenie zwarciowe - ale ono nie jest 100% skuteczne i jak mu dowalisz, no to i tak wybuchnie. A tak właściwie to scalak poprostu zamilkł czy go rozerwało? Może za słabo do radiatora dokręcony był albo nie było pasty termo- przewodzącej? Bo wiesz - tutaj to jak koledzy budowali na tyh wzmacniaczach swoje DIY to się takie zaciski z miedzianej blachy robiło - co zgniatały cały układ żeby docisk był mocny. Zresztą, poszukaj w dziale DIY tamjest masa tych wzmacniaczy opisanych.

W torze do głośnika na 100% nic nie mogło się wydarzyć... a do radiatora chyba nic nie było co by mogło dotykać. Poza tym; to się stało od razu po włączeniu, a nie przy graniu.

A czarny kabel z transformatora też zamieniłeś? Ja nie rozumiem teraz co piszesz. Teraz mówisz, że układ wybuch odrazu - jednak kilka postów wyżej napisałeś, że działał z wyższym napięciem. To jak to było wkońcu.

Działał z wyższym, jednak gdy wyrzuciłem potencjometr i zrobiłem od razu do wzmaka sygnał, skręciłem i po włączeniu poszło.

No to jak żeś podał sygnał maksymalny bez żadnej regulacji to jasne ze go rozerwało. To jakbyś wsiadł w auto, wcisnął gaz w podłogę i dopiero kluczyk przekręcał. Nigdy się tak nie robi podczas testowania układu. Teraz w sumie to nie wiadomo, czy coś żeś źle podłączył, czy coś się przypadkowo omskło czy się poprostu przegrzał.

Sygnału na cinchu nie było, nawet nic nie było wpięte.

No to się wzbudził.