Witam.
Mam takie nietypowe pytanie, naprawiłem wzmacniaczy 650W na stronę. Wymiana przeciętna tranzystory w końcówce i scalak drivery. Tyle z całej naprawy.
Teraz włączam to do sieci przez żarówkę 60W i bezpiecznik B2. Wzmacniacz reaguje normalnie, zapalają się w kontrolki i wydaje się na sprawny. Po zwarciu, pominięciu żarówki bezpiecznik B2 wyłącza zasilanie.
I teraz nie jestem pewnie, czy mogę na sztywno podłączyć? Prawdę mówiąc boję się jednak o końcówkę, że polecą tranzystory.
Podstawy jako takiej nie ma, żarówka po naładowaniu baterii kondensatorów przygasa i świeci na pół gwizdka, czyli tak powinno być. Jednak ten bezpiecznik bez powodu nie wyłącza.
Mam takie nietypowe pytanie, naprawiłem wzmacniaczy 650W na stronę. Wymiana przeciętna tranzystory w końcówce i scalak drivery. Tyle z całej naprawy.
Teraz włączam to do sieci przez żarówkę 60W i bezpiecznik B2. Wzmacniacz reaguje normalnie, zapalają się w kontrolki i wydaje się na sprawny. Po zwarciu, pominięciu żarówki bezpiecznik B2 wyłącza zasilanie.
I teraz nie jestem pewnie, czy mogę na sztywno podłączyć? Prawdę mówiąc boję się jednak o końcówkę, że polecą tranzystory.
Podstawy jako takiej nie ma, żarówka po naładowaniu baterii kondensatorów przygasa i świeci na pół gwizdka, czyli tak powinno być. Jednak ten bezpiecznik bez powodu nie wyłącza.