Witam serdecznie,
Tym razem przedstawiam rozwiązanie drobnego problemu z tym plafonem.
Nabyłem go swego czasu w Biedronce i nawet jest to fajne urządzenie. Ma jednak jedną wadę. Po włączeniu, zarówno zasilaniem jak i pilotem, zawsze zapala się zimnym białym światłem z pełną mocą. Dodatkowo jeśli jest sparowany z jakimś urządzeniem to wydaje głośne "blum". To dyskwalifijuje go do zastosowania np. w przedpokoju jako oświetlenie gdy w nocy chcę przejść do toalety bo mogę postawić na nogi cały dom
. Przydało by się zapamiętanie ostatniego ustawienia. Ale sterowanie nie przewiduje takiej opcji, a przeróbka oprogramowania raczej nie wchodzi w rachubę.
Wymyśliłem więc coś takiego co odłącza światło bez wyłączania zasilania. Wykorzystałem fakt, że ten plafon można zasilać napięciem od 100 do 250 V.


Wyłącznik oświetlenia jest zmostkowany kondensatorem, który obniża napięcie do ok 140 V co powoduje wyłączenie przekaźnika i odcięcie plusa zasilania LEDów w plafonie ale sterownik lampy jest nadal zasilany. Plafon pobiera wtedy prąd ok 5 mA. Całkowity pobór prądu w uśpieniu wynosi 7 mA.
Przeciąłem odpowiedni przewód w lampie i połączyłem końce ze stykami przekaźnika.

Przekaźnik ma cewkę na 230 V AC ale zasilany jest prądem stałym przez diodę i neonówkę, która przerywa obwód po spadku napięcia. Ponowny wzrost napięcia załącza przekaźnik i światło się zapala tak jak go ustawiliśmy przed wyłączeniem.
Jeśli chcemy słuchać muzyki przez głośnik plafonu to w stanie uśpienia nie puszczajmy jej za głośno, bo obciążenie spowoduje spadek napięcia zasilania poniżej 100 V i plafon głupieje.
Tym razem przedstawiam rozwiązanie drobnego problemu z tym plafonem.

Nabyłem go swego czasu w Biedronce i nawet jest to fajne urządzenie. Ma jednak jedną wadę. Po włączeniu, zarówno zasilaniem jak i pilotem, zawsze zapala się zimnym białym światłem z pełną mocą. Dodatkowo jeśli jest sparowany z jakimś urządzeniem to wydaje głośne "blum". To dyskwalifijuje go do zastosowania np. w przedpokoju jako oświetlenie gdy w nocy chcę przejść do toalety bo mogę postawić na nogi cały dom

Wymyśliłem więc coś takiego co odłącza światło bez wyłączania zasilania. Wykorzystałem fakt, że ten plafon można zasilać napięciem od 100 do 250 V.



Wyłącznik oświetlenia jest zmostkowany kondensatorem, który obniża napięcie do ok 140 V co powoduje wyłączenie przekaźnika i odcięcie plusa zasilania LEDów w plafonie ale sterownik lampy jest nadal zasilany. Plafon pobiera wtedy prąd ok 5 mA. Całkowity pobór prądu w uśpieniu wynosi 7 mA.
Przeciąłem odpowiedni przewód w lampie i połączyłem końce ze stykami przekaźnika.

Przekaźnik ma cewkę na 230 V AC ale zasilany jest prądem stałym przez diodę i neonówkę, która przerywa obwód po spadku napięcia. Ponowny wzrost napięcia załącza przekaźnik i światło się zapala tak jak go ustawiliśmy przed wyłączeniem.
Jeśli chcemy słuchać muzyki przez głośnik plafonu to w stanie uśpienia nie puszczajmy jej za głośno, bo obciążenie spowoduje spadek napięcia zasilania poniżej 100 V i plafon głupieje.
Cool? Ranking DIY