Mój znajomy zamknął do odwołania. Sąsiadujący serwis samochodowy będzie zamknięty od poniedziałku do odwołania.
Ja się zastanawiam i zamierzam zamieścić informację o rozsądnym podejściu do sprawy, bo np. dziś klient bardzo prosił, żeby mu jak najszybciej TV naprawić, bo dzieci mu chałupę rozniosą.
Stać go na to, niech zamyka. Ciekawe jak długo wytrzyma. Klientów traci się szybko, pójdą gdzie indziej. Odzyskanie ich z powrotem może okazać się niemożliwe. M.
Jak to się mówi "Zdrowia i czasu nie kupisz". Też mam ten dylemat.
Mam o tyle łatwiej, że prowadzę też sklep internetowy. Naprawy drobnego sprzętu mogę prowadzić wysyłkowo (co nie raz się zdarza).
I nie uśmiecha mi się zamykanie, pomimo propozycji rządu o odroczeniu składek ZUS przy zawieszeniu działalności.
Śmiertelność w przypadku koronawirusa to mniej niż 2% - więcej ludzi umiera z powodu powikłań po zwykłej grypie, tylko to już nie jest takie medialne.
98% populacji przejdzie to jak grypę i tyle. Problemem jest jego szybkie rozprzestrzenianie i to starają się ograniczyć. Tylko na to w naszym przypadku za późno.
Michał
Dopóki jesteśmy (żyjemy) nie jest za późno.
Tak jak napisałeś, problemem jest szybkość rozprzestrzeniania się. I stąd moje pytanie.
Dodam (chyba już o tym gdzieś pisałem), że czas dojazdu + koszt transportu (paliwa/biletu) jest porównywalny z kosztem przesyłki.
Pracuj zdalnie zatem. Kurier/pocztowiec przy dostarczeniu cię nie zarazi? Żona/dzieci kamieniem w domu siedzą? Kot/pies na dwór nie wychodzi? Nie ma co popadać w paranoję. Niezależnie od medialnej sraczki życie toczy się dalej.
Michał
Panowie, rozsądek ponad wszystko. Wczoraj odbiłem się od drzwi u Piekarza - od 13.03 sprzedaż wyłącznie wysyłkowa. Polazłem na Wolumen - wszystkie pawilony czynne, w RCS-ie właściciel powiedział że nie zamyka. Stacje paliw będą czynne, (bo muszą), tak samo mniejsze spożywczaki. Instytucje państwowe, typu urzędy gmin, OPS-y itp zaczynają się barykadować - tu w sumie nie ma się co dziwić, bo administracja musi działać. Zaczyna chodzić plotka o zamykaniu wjazdu do miast wojewódzkich, szczególnie Warszawy - oficjalnie nic na ten temat jeszcze nie wyszło, inna rzecz że nie wyobrażam sobie sposobu jakby to można było zrobić - ani ludzi, ani sprzętu do tego. Państwo jest zupełnie nie przygotowane na nic - nie ma żadnych zapasów strategicznych na podobne jak ta okoliczności, wszystko na bieżąco i na spontanie.
BTW. zauważyliście że pana Kaczyńskiego zupełnie nie widać?
Ja czekam na krach na rynkach w związku z tymi blokadami. Bo będzie krach, nie ma się co oszukiwać.
Największe targi poligraficzne DRUPA nie odbędą się.
All in print w Shanghaiu pewnie też się nie odbędą. Miliardowe straty. Kto to wyrówna?
Ja mam od dawna planowaną instalację maszyn od poniedziałku i muszę ją zrobić, bo jak dostanę karę z niewywiązania się z umowy to z rozumem się nie pozbieram. Rząd podeśle mi przelew na poczet kar?
Michał
Wam, "warsztatowcom" jest chyba łatwiej - do Was należy decyzja, czy ryzykujecie (choć nie jest to dobre słowo) i macie warsztaty pootwierane, czy zamykacie je - licząc się z wszystkimi tego typu konsekwencjami.
Ja na ten przykład mam popodpisywane umowy i choćbym nie chciał, to jednak muszę się z nich wywiązać - tak, jak ostatnio: będę kilka razy w miesiącu jeździł do Łodzi i nazad, i cały czas spotykał się z co rusz nowymi ludźmi (UA na budowie - zalecenia higieniczne mają w głębokim poważaniu). Nie dość, że trzeba pilnować swojej roboty, to jeszcze dbać, aby nikt z własnych pracowników nie wylądował na zakaźnym .
Ja planuję przez te dwa tygodnie nadrobić dość spore zaległości, jakie w ostatnim czasie mi się piętrzą. Oficjalnie mam 3 małych dzieci w chałupie i muszę ich pilnować, jeśli to wypali to dla mnie jedyna taka szansa na "posprzątanie" serwisu.
Nie ma co panikować, ten wirus zabija tylko ludzi starych i chorowitych, nie tyka zwierząt i dzieci, niedopracowana broń biologiczna, nie słyszałem też o przypadku zakażenia kobiety w ciąży ale może dlatego że nie czytam Jeśli coś wybija beneficjentów zasiłków (emerytalnych, rentowych, chorobowych) a oszczędza potencjalnych składkowiczów to musi za tym stać ZUS
Ja zamykam , zdrowie i odpowiedzialność ważniejsza niż pieniądze , i tak klientów jest mało.
No popatrz, a u mnie od jakichś 2 tygodni jakby się wściekli - co i rusz ktoś mi 4 litery zawraca - od poniedziałku odsyłam w cholerę, bo nie mam czasu i roboty mam nabrane jeszcze na tydzień naprzód. Bez ruszania się z obejścia.
Mam tam tylko jednego znajomego, ale z "podwórka" jutro klepnę.
Zamykanie czegokolwiek nie ma sensu, ten wirus jest wszędzie jak chińczycy, podobno częste mycie rąk pomaga hehe...
Zamykanie czegokolwiek nie ma sensu, ten wirus jest wszędzie jak chińczycy, podobno częste mycie rąk pomaga hehe...
Podobno alkohol zabija wirusa, więc ręce najlepiej jest myć w spirytusie, żadne płyny antybakteryjne nie pomogą. Prędzej mydło i spłukanie rąk pod bieżącą wodą. Resztę spirytusu warto wypić, żeby odkazić się od wewnątrz.
Podobno alkohol zabija wirusa, więc ręce najlepiej jest myć w spirytusie,
To ten wirus atakuje ręce?
Nie, ale rękami najczęściej dotyka się różnych dziwnych rzeczy, które wcześniej inne zarażone osoby dotykały i w ten sposób przenosi się wirusy. Nie tylko drogą kropelkową.
Spróbujcie kupić alkohol izopropylowy w większych pojemnikach.
W normalnych cenach to zapomnij. Jak był kiedyś po 40-60zł/5l to teraz 120-220zł/5l
A spirytus spożywczy nawet na półkę nie ląduje, bo zaraz jest wykupowany.
Strachy na Lachy. żyję i żyć będę.
Kto się boi niech kwaterę na cmentarzu wykupi.
Tak jak wyżej co dzień więcej osób na powikłania po zwykłej grypie. niż przez cały ten czas od tego virusa. O wypadkach komunikacyjnych nie wspomnę. Zaraźliwość nie jest specjalnie duża, chorobliwość mała, a śmiertelność niska. Polecam posłuchać.
https://www.youtube.com/watch?v=ACDvocowpPU
A co do pracy. Mam ten komfort, że mogę pracować zdalnie. Projektowanie, przygotowanie i sprawdzanie dokumentacji technicznej, udział w spotkaniach przez Skype i raportowanie działa dość dobrze. Tylko ciągle szukam czegoś do jedzenia Większy problem jest z dostawami komponentów. Chińczycy nadal wysyłają z opóźnieniem, a teraz też pojawiają się przestoje w centrach przeładunkowych (Liege, Amsterdam). Płytkarnie w Chinach pracują na pół gwizdka, a kurierzy nie pomagają. Na szczęście terminy dostaw daje się poprzesuwać, bo albo nie można lecieć na instalację, albo klienci też siedzą w domach.
Szacujemy, że trzeba tak będzie pracować przez 6-9 tygodni. Będziemy spalać gotówkę, ale lepsze to niż odesłać ludzi do domu.
Przez pewien czas nie zbiednieje od zamknięcia bram, pieniądze to badziew, żal mi tylko klientów stałych mam nadzieje że im się nic nie wyrs....a przez ten czas. Oni dbają o mój interes ja o ich interes.
Dalej sprzedają, allegro ma na tym zarób więc nie będą przeszkadzać. Widziałem wywiad z gościem od nich co mówił że zablokują wszystko co skoczy o ponad 100%, i jakoś dalej są kosmiczne oferty (w tym ipa), a mnie się kończy i pewnie nie będę miał czym pcb czyścić - dobrze że serwisu nie prowadzę