Witam jak w temacie crafter 2.5 136 km po pękniętym pasku rozrządu. Zakupiłem sb takiego właśnie crafterka i wsztstko szlo zglodnie z planem nowe zawory,szklanki,wszystko podocierane,co trzeba powymieniane i złożone. Przyszedł czas na odpalenie, po kilku obrotach odpalil ladnie i rowno. Pozniej stal tydzien bo nie mialem czasu na poskladanie przodu, po tygodniu ako sie wyczerpalo i byl odpalany na rozruch znow ladnie odpalil przejechał pod warsztat z 15m. wsztstko złożyłem do kupy i znow na rozruch i juz nie zapalil... ciśnienie paliwa pokrywa się z cisnieniem zadanym, ponownie sprawdziłem rozrząd tez ok pasuje na blokady i na cech walek/oslona rozrządu. Błędów w kompie brak, wtryski tez byly na stole niby sa w stanie idealnym, dodam ze na plaka odpali jednak gasnie odrazu jak plaka sie zabierze. Z ciekawości wyjalem jeden wtrysk zeby sprawdzić czy daje paliwo podlaczylem go do listwy i okazało się że nic nie tryska. Ktos wie co moze byc przyczyną nie otwierania wtryskow ? Skoro jest synchronizacja,ciśnienie,wtryski na stole byly ok to co moze byc przyczyną?? Z góry dziękuję za odpowiedźi