Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Czyszczenie płyty na kuchni kaflowej

Vwuac 17 Mar 2020 08:53 16752 29
  • #1
    Vwuac
    Level 5  
    Witam, nigdzie nie mogłam znaleźć dokładnie tego, czego szukam, dlatego piszę nowy post. Mam piec kaflowy na którym się gotuje i tak jak w temacie - jak wyczyścić tą płytę? A raczej czym. Czytałam i oglądałam różne filmiki gdzie czyszczone były płytki fugi itp, ale mi zależy na wyczyszczeniu tej płyty. Z góry dziękuję za wszystkie porady.
  • #2
    stanislaw1954
    Level 43  
    Vwuac wrote:
    Mam piec kaflowy na którym się gotuje,
    W niektórych rejonach kraju piec kaflowy to piec w pokoju do jego ogrzewania i na nim się nie da nic gotować, bo bywa że jest wysoki np. ok 2m. Do gotowania służy kuchnia kaflowa z pytą w postaci jednej, lub kilku blach położonych nad paleniskiem. I myślę, że o to chodzi w tym przypadku.
    Czym czyścić? Najprościej to pewnie szczotka druciana( może być na wiertarce, lub szlifierce), może to być papier/płótno ścierne(ręcznie, lub mechanicznie).
  • #3
    vodiczka
    Level 43  
    Tradycyjna żeliwna płyta? Szczotka druciana mosiężna.

    Dodano po 2 [minuty]:

    stanislaw1954 wrote:
    szczotka druciana( może być na wiertarce, lub szlifierce),
    I cała kuchnia pobrudzona. Tradycyjna ręczna szczotka druciana w cenie ok. 38 zl. Może też być znywak druciany tzw. druciak.
  • #4
    kortyleski
    Level 43  
    Lepiej i czyściej przeskrobać szpachelką
  • #5
    vodiczka
    Level 43  
    kortyleski wrote:
    Lepiej i czyściej przeskrobać szpachelką
    to już przy bardzo silnym zabrudzeniu (gruby nagar) Przy lekkim szpachelka bardziej będzie się ślizgać niż zbierać brud i tłuszcz.
  • #6
    stanislaw1954
    Level 43  
    vodiczka wrote:
    I cała kuchnia pobrudzona
    A kto powiedział, że musisz to zrobić w domu? Można wynieść na zewnątrz i po kłopocie.
    kortyleski wrote:
    Lepiej i czyściej przeskrobać szpachelką
    Nie bardzo rozumie, co na tym blacie może być, by czyścić szpachelką. Czy na kuchence gazowej w przeciętnym (normalnym)domu jest tyle, że aż trzeba skrobać szpachelką. Przed wielu laty, miałem kuchnię węglową z blachą żeliwną , później stalową i poza zdarzającym się wykipieniem, bo w porę nie odsunięto garnka na brzeg kuchni, nie było jakiejś nadzwyczajnej potrzeby użycia szczotki drucianej. po prostu zmycie wodą za pomocą szmaty i tyle.
  • #7
    palmus
    Level 33  
    Zgrubnie szpachelką lub szczotką drucianą. Potem soda kaustyczna.
  • #8
    vodiczka
    Level 43  
    stanislaw1954 wrote:
    Nie bardzo rozumie, co na tym blacie może być, by czyścić szpachelką
    W takim razie zapytam co może być na tym blacie skoro zalecasz
    stanislaw1954 wrote:
    Najprościej to pewnie szczotka druciana( może być na wiertarce, lub szlifierce), może to być papier/płótno ścierne(ręcznie, lub mechanicznie).

    Gdy się zapuści to jest co skrobać. Nie mam czym się chwalić ale kilkakrotnie nakładkę (ruszt) kuchenki gazowej czyściłem nożem.
  • #9
    stanislaw1954
    Level 43  
    vodiczka wrote:
    W takim razie zapytam co może być na tym blacie skoro zalecasz
    Co zalecam, czyścić szpachelką ?, chyba ktoś inny.
    vodiczka wrote:
    Gdy się zapuści to jest co skrobać.
    Pewnie. Ruszt, mogę zrozumieć, ale nie całą płytę, chyba, że myje się kuchęnkę raz koło Wielkiej Nocy.
  • #10
    vodiczka
    Level 43  
    stanislaw1954 wrote:
    Co zalecam, czyścić szpachelką ?, chyba ktoś inny.
    Nieładnie kolego, zacytowałem ciebie co zalecasz a ty okroiłeś mój wpis i udajesz greka ;)
  • #11
    stanislaw1954
    Level 43  
    vodiczka wrote:
    W takim razie zapytam co może być na tym blacie skoro zalecasz
    Nie wiem, co może być na tym blacie, trzeba spytać założyciela tematu. Teraz LEPIEJ ?
  • #13
    buczkog
    Level 16  
    Może Ci chodzi o kuchnię węglową a nie piec kaflowy (piec ma min. 1.5m wysokości i jak na nim gotować) bo to dwie różne rzeczy.
    Przedmówcą "dziękujemy" za porady ze szczotkami mosiężnymi, piaskowaniem itd. itp. dotyczących czyszczenia PIECA KAFLOWEGO.
    Jeżeli chodzi Ci o tzw. kuchnię węglową to płyty na niej wyskrob szpachelką lub czymś podobnym, drucianką ew piaskowanie. Możesz także rozpalić ognisko wrzucić te płyty żeliwne i tłuszcz i inne syfy się wypalą (sprawdzona metoda).
  • #14
    phanick
    Level 28  
    Quote:

    Przedmówcą "dziękujemy" za porady ze szczotkami mosiężnymi, piaskowaniem itd. itp. dotyczących czyszczenia PIECA KAFLOWEGO.

    Nie chodzi o czyszczenie pieca kaflowego, tylko samej płyty tego pieca, czyli metalowej blachy.
  • #15
    buczkog
    Level 16  
    phanick wrote:
    Quote:

    Przedmówcą "dziękujemy" za porady ze szczotkami mosiężnymi, piaskowaniem itd. itp. dotyczących czyszczenia PIECA KAFLOWEGO.

    Nie chodzi o czyszczenie pieca kaflowego, tylko samej płyty tego pieca, czyli metalowej blachy.

    Chłopie!!! Widziałeś piec kaflowy??? (sam mam z nimi do czynienia od ponad 30-tu lat), a widziałeś kuchnię węglową???. Gdzieś Ty widział płyty żeliwne w piecu kaflowym?. Chyba drzwiczki które są z żeliwa i ruszt pieca a pozostała obudowa to cegła szamotowa i ceramiczne kafle. Na piecu czy w piecu kaflowym się nie gotuje/ piecze lecz on tylko służy do ogrzewania. Kuchnia tzw. węglowa służy do gotowania i pieczenia.

    P.S.
    Niech najlepiej autor tematu uściśli czy chodzi mu o kuchnię czy o piec.
  • #17
    vodiczka
    Level 43  
    buczkog wrote:
    Przedmówcą "dziękujemy" za porady ze szczotkami mosiężnymi, piaskowaniem itd. itp. dotyczących czyszczenia PIECA KAFLOWEGO.
    Dyletancie kompletny ;) Czy potrafisz przeczytać tytuł tematu ze zrozumieniem? "Czyszczenie płyty na kuchni kaflowej"
    Płyty a nie kafelek i fug. Na kuchni kaflowej a nie na piecu kaflowym.
    buczkog wrote:
    Niech najlepiej autor tematu uściśli czy chodzi mu o kuchnię czy o piec.
    Chyba tylko dla ciebie. Pozostali forumowicze zrozumieli bez uściślania, mimo iż autor nie jest konsekwentny bo w tytule pisze o kuchni a tekście o piecu ale o piecu na którym się gotuje
    Vwuac wrote:
    Mam piec kaflowy na którym się gotuje
    więc opis jest jednoznaczny.
    Kuchnia kaflowa to szczególny przypadek pieca, który ogrzewa pomieszczenie kuchenne i na którym można gotować potrawy.
  • #18
    Aleksander_01
    Level 42  
    Wychowałem się w domu gdzie była taka kuchnia (od kiedy jest gaz kuchnia zniknęła). Jedyne śmieci jakie wtedy były to szkło i metale, reszta szła z dymem.

    Ktoś wcześniej napisał aby dać ją do piaskowania, może same fajerki to tak ale przecież ta płyta jest dobrze zakotwiona w piecu i nie wyjmiesz jej od tak. Wiem co piszę bo byłem świadkiem jak u mnie demontowali to ustrojstwo. Nie wiem o co tu idzie ale jak pamiętam ta płyta zawsze była czysta. Przecież nawet jak kapnęła kropla czegoś to od razu syk i siwy dym i zapach po całej kuchni.
    Ale były czasy, o w mordę.
  • #19
    vodiczka
    Level 43  
    Aleksander_01 wrote:
    Nie wiem o co tu idzie ale jak pamiętam ta płyta zawsze była czysta.
    Wyrazy szacunku dla gospodyni ale jak pamiętam piec kuchenny u dziadków to zawsze przed świętami było czyszczenie płyty i zawsze coś się wyskrobało, mimo iż babcia dbała o czystość na bieżąco.
    Piec był okolony poręczą z mosiężnych rur i te czyściło się Sidolem co w tym przypadku oznaczało zawiesinę kredy w wodzie amoniakalnej.
  • #20
    stanislaw1954
    Level 43  
    Aleksander_01 wrote:
    Ktoś wcześniej napisał aby dać ją do piaskowania, może same fajerki to tak ale przecież ta płyta jest dobrze zakotwiona w piecu i nie wyjmiesz jej od tak. Wiem co piszę bo byłem świadkiem jak u mnie demontowali to ustrojstwo
    Nie wiem, czy w każdym rejonie kraju kuchnie węglowe były identycznie zbudowane, ale ja spotkałem się z takimi, w których rama była zamocowana na stałe z kaflami, a blacha, czy to żeliwna(czasem z otworem zamkniętym fajerkami, a czasem bez otworu), ale też spotykałem stalowe, były zdejmowane.
    Aleksander_01 wrote:
    Nie wiem o co tu idzie ale jak pamiętam ta płyta zawsze była czysta. Przecież nawet jak kapnęła kropla czegoś to od razu syk i siwy dym i zapach po całej kuchni.
    I tu przyznaję rację.
    Ale co ciekawe autor tematu milczy.
  • #21
    vodiczka
    Level 43  
    Aleksander_01 wrote:
    ale przecież ta płyta jest dobrze zakotwiona w piecu i nie wyjmiesz jej od tak.
    U dziadków były dwie płyty położone na ramie. Jedna z fajerkami nad paleniskiem a druga nad piekarnikiem. Zdejmowało się je bez problemu.

    Dodano po 2 [minuty]:

    Widzę, że kolega stanislaw1954 też spotykał kuchnie "jak u mojego dziadka" ;) u dziadków płyty były żeliwne.
  • #22
    Aleksander_01
    Level 42  
    A czym że on mógł być brudny ? Trochę sadzy z dna garnków to mokrą gąbką przy codziennej "lustracji" się usuwało. Te pierwsze (najgorętsze) zawsze były super czyste, tam temperatura usuwała wszystko. Były cztery stanowiska na gary. Pierwsze dwa szare (kontakt z bezpośrednim ogniem od spodu), trzecie czarno szarawe i czwarte czarne (najzimniejsze). Przecież na tej blasze stały tylko i wyłącznie gary i to bardzo krótko. Nie raz coś wykipiało to usuwało się na bieżąco. Pamiętam jak mama skrobała to nożem, resztę załatwiała temperatura.

    Jeszcze mi się to przypomniało. Gdy się jakieś fajerki zapaskudziły to wystarczyło przekręcić je o 180 stopni a na ogień nie ma siły. To samo z innymi stanowiskami. Wystarczyło że 4 (najzimniejsza) była zbyt czarna to fajerki szły na jedynkę i już były szare. Wbrew pozorom ta kuchnia była bez mała samooczyszczalna. Jak się dobrze nahajcowało to jedynka szła na czerwono, a jak wrzuciłeś na palenisko papier po maśle to furgot był jak w silniku odrzutowym.
  • #23
    stanislaw1954
    Level 43  
    vodiczka wrote:
    Widzę, że kolega stanislaw1954 też spotykał kuchnie "jak u mojego dziadka" ;) u dziadków płyty były żeliwne.

    Spotykałem i zdarza się jeszcze widzieć "czynne", a nawet montowałem w nich "podkowy".
    Podkowa, to dla mniej wtajemniczonych, metalowy wkład z rur w palenisku kuchennym. Woda tam ogrzana przepływa do bojlera, gdzie ogrzewa wodę użytkową.
  • #24
    Aleksander_01
    Level 42  
    Dodaj - nad kuchnią jest zamontowane naczynie wzbiorcze i kuchnia traci trochę na cugu (podejrzewam że młodzi nie wiedzą co to cug). U teściowej jest jeszcze taka kuchnia z podkową.
  • #25
    vodiczka
    Level 43  
    stanislaw1954 wrote:
    Woda tam ogrzana przepływa do bojlera, gdzie ogrzewa wodę użytkową.
    Ot skleroza ;) pamiętałem o piecu dziadków a zapomniałem o swoim, dokładnie rodziców. Mieliśmy piec z podkową (u nas nazywaną ciegiełką), to nie były rury a konstrukcja spawana z grubych prostokątnych blach.
    Aleksander_01 wrote:
    Dodaj - nad kuchnią jest zamontowane naczynie wzbiorcze
    Naczyniem wzbiorczym był u nas "otwarty" bojler, rurka przelewowa prowadziła do zlewu. Woda ogrzewała kaloryfery, nie było wymiennika ciepła do grzania wody użytkowej.
  • #26
    Aleksander_01
    Level 42  
    Ot skleroza. No naczynie wzbiorcze było potrzebne do kaloryferów. CWU to był duży gar na kuchni. Jeszcze jedno - do osiemdziesiątego któregoś nie było u mnie wody bieżącej, trzeba było nosić wiadrami ze studni coś około 80 metrów. Dobrze że ręce nie urosły jak u pawiana bo bym pazurami tarł o ziemie. Najgorzej jak było pranie, niekończąca się opowieść.

    Pamiętam jeszcze obniżki napięcia w sieci. Ciężko było obejrzeć dziennik TV bo napięcie spadało poniżej 190 V. TV lampowy przestawał chodzić.
  • #27
    vodiczka
    Level 43  
    Aleksander_01 wrote:
    CWU to był duży gar na kuchni.
    Ale offtopic się rozwinął ;)
    U mnie źródłem CWU ale tylko do mycia ciała i kąpieli, był pionowy miedziany bojler stojący na żeliwnym palenisku w łazience. Do mycia talerzy i garów grzało się wodę jak u ciebie.
  • #28
    Aleksander_01
    Level 42  
    To TY burżuj, u tiebia miedziany kocioł. Skąd wziąłeś miedziany kocioł, przecież to za komuny był materiał strategiczny (wiesz ile można wyprodukować pocisków, a Ty sobie kocioł zafundowałeś). :D
    Miło powspominać.
  • #29
    vodiczka
    Level 43  
    Aleksander_01 wrote:
    Skąd wziąłeś miedziany kocioł,
    Kocioł był jeszcze przedwojenny, wytrzymał bodajże do 1975 roku, potem był stalowy cynkowany a w 1980r podłączono nas do elektrociepłowni.
  • #30
    KikutStudio
    Level 1  
    Dziś zająłem się tym tematem osobiście. Z nabytego doświadczenia wiem że jeśli da się zdjąć (tak jak w moim przypadku), to szlifierka ze szczotką drucianą (najlepiej miękka) i WD-40. Nie wiem czy tak się powinno ale działa.
    Większość ludzi uzyskany efekt zadowoli ale ja mam zamiar przejechać jutro papierem na błysk.
    Attachments: To view the material on this forum you must be logged in.