Witam wszystkich.
Dziś pragnę zaprezentować kolejną odsłonę mini przekaźnika „CLICK CLICK” zastosowanego do sterowania drugim obwodem zasilającym podświetlanie lustra w łazience.
Zapewne można tu zadać sobie proste pytanie:
Po co komu taki podział oświetlenia przy lustrze? Otóż odpowiedź jest zaskakująco nietypowa i zapewne będzie budzić wasze kontrowersje, jak również nakłaniać do własnych sugestii prostszego rozwiązania tego problemu.
Otóż, jako że mieszkam na wsi, oraz nocą u mnie w domu jest naprawdę bardzo ciemno dosłownie zero jakiejkolwiek poświaty, czy też wpadającego przez okno światła ulicznego co by podświetliło drogę ku łazience, jest załączone światło przy lustrze. Fakt jest taki, że w moim przypadku łazienka znajduje się w centralnym miejscu domu (klasyczne budownictwo dwurodzinne), co też pozostawienie załączonego światła w nocy umożliwia oświetlenie drogi do niej względem pozostałych pomieszczeń. (taki punkt odniesienia)
Tak więc jak sami widzicie ten pomysł zrodził się z czystej oszczędności energii elektrycznej.



O czym należy pamiętać przy projektowaniu tego typu układów?
W zasadzie o trzech podstawowych sprawach.
-Układ nie może pobierać więcej prądu niż zastosowana żarówka, którą steruje
-Układ musi być przystosowany do współpracy z różnymi źródłami światła
- Układ musi być przystosowany do współpracy z różnymi źródłami energii, które w zasadzie możemy podzielić na takie trzy podstawowe grupy.
1) zasilacze elektroniczne LED-owe prądu stałego (bez regulacji)
2) Analogowe zasilacze prądu przemiennego (np. transformatory toroidalne)
3) Zasilacze elektroniczne bez filtracji wyjściowej, czyli tzw. „transformatory elektroniczne”
Ja swoją uwagę w szczególności skupię na tej trzeciej grupie, ponieważ taki zasilacz zasila oświetlenie lustra w mojej łazience, gdzie częstotliwość napięcia wyjściowego wynosi powyżej 50 KHZ tj. na zdjęciach, gdzie na czwartym zdjęciu widoczny jest układ z dołączonym przekaźnikiem



Działanie przekaźnika:
Załączenie zasilania- przekaźnik pobudzony
Wyłączenie, (czas pauzy <0,5s) oraz ponowne załączenie zasilania- przekaźnik w stanie spoczynku
Wyłączenie, (czas pauzy <0,5s) oraz ponowne załączenie zasilania- przekaźnik pobudzony
Tutaj przedstawiam testy układu.
Wstępny test wykonałem na "pająku" celem wyeliminowania niezgodności zauważonych w rozwiązaniu z poprzedniego artykułu:
Oczywiście symulację można było przeprowadzić na komputerze, ale ja człowiek starej daty jakoś bardziej jestem przyzwyczajony do klasycznego prototypownia.
Test- zasilanie prądem stałym:
Test- zasilanie prądem przemiennym (transformator tradycyjny)
Test- Praca docelowa (zasilanie "transformatorem elektronicznym")
Schemat układu:


Jakie zmiany w stosunku do poprzedniej wersji?
-Jak nazwa tytułu wskazuje możliwość zasilania napięciem 12V prądu stałego bądź przemiennego.
-Półprzewodnikowy stycznik AC zrealizowany na dwóch tranzystorach N-MOSFET zamiast przekaźnika
-Pierwsze załączenie-przekaźnik pobudzony (odwrotna logika)
-Dopracowanie charakterystyki przełączeniowej z uwzględnieniem wskazanych uwag w poprzednim artykule
-Obciążalność do 10A
-Mały pobór prądu <3mA
Koszt urządzenia:
W przybliżeniu do 5zł
WAŻNA UWAGA:
-Przy zasilaniu prądem stałym ważna jest poprawna biegunowość, ponieważ nieprawidłowe połączenie biegunów uniemożliwi pracę przekaźnika
-Przy zasilaniu "transformatorem elektronicznym" przewidzieć podzespoły z zapasem napięcia pracy. Brak obciążenia wyjścia trafo (przepalone żarówki) powoduje znaczny wzrost nap. wyjściowego, do którego przekaźnik powinien być przystosowany.
Podsumowanie:
Mając na uwadze fakt, że przekaźnik jest zasilany napięciem 12V zdaję sobie sprawę z tego że istnieją podobne rozwiązania o mniejszych gabarytach, oraz za mniejsze pieniądze.
Jednak sednem sprawy nie jest kupienie gotowego urządzenia, a jedynie sama satysfakcja z mądrze zadysponowanego wolnego czasu, no i oczywiście zadowolenie pozostałych członków rodziny z dogodności jaką są dodatkowe oszczędności na zużyciu energii elektrycznej.
Do tego cieszy oko fakt, że PCB udało się wykonać w miarę o przyzwoitych gabarytach z wykorzystaniem zwykłego "szkolnego" pisaka niekiedy używanego na lekcjach plastyki



