ShakenSoda wrote: (...)Moim celem jest syntezator polifoniczny, więc potrzebuję konwertera który będzie miał 6 albo 4 takich zestawów wyjść. Na każdy taki zestaw składało by się: wyjście cv w systemie 1v/oct (czyli standard napięć kontrolujących dla oscylatorów, napięcie wzrasta o jeden v = podwaja się częstotliwość oscylacji, pomiędzy tym jest 12 kroków, tyle ile półtonów w oktawie) , wyjście gate czyli system gdzie długość trwania nuty jest podawana jako ciągły sygnał powyżej 5v, oraz PRZYPISYWALNE wyjście midi cc1/ pitch bend, cokolwiek bym chciał ustawić tam(...)
Na pierwszy rzut oka wychodzi na to, że potrzebujesz przynajmniej 12 wyjść analogowych. Ja bym to wszystko zrobił na mikrokontrolerze serii STM32F0, np. STM32F078CBT6. Ma on 2 wyjścia 12-bitowego przetwornika C/A. Każde wyjście uzupełniamy demultiplekserem analogowym np. HC4051, 8 kondensatorami rzędu 1nF i 8 wtórnikami na wzmacniaczach operacyjnych. W ten sposób (używany w większości wielogłosowych syntezatorów analogowych) otrzymujemy 16 wyjść analogowych o rozdzielczości 12 bitowej i dokładności rzędu 0,1%. Wyjścia "gate" to oczywiście cyfrowe wyjścia mikrokontrolera.
Warto wziąć pod uwagę fakt, że w syntezatorach analogowych układy LFO i ADSR często realizowano programowo w mikroprocesorze, co oszczędzało zrobienia sporego kawałka hardware'u. Więc wygląda mi na to, że najlepiej byłoby mieć na każdy głos 3 wyjścia analogowe: 1 dla VCO, 1 dla VCF i 1 dla VCA, wszystkie modulacje robić w mikrokontrolerze, a "na zewnątrz" wysyłać już gotowe, zmodulowane napięcia odpowiadające bieżącym częstotliwościom VCO i VCF oraz poziomowi VCA. Wtedy wyjścia GATE byłyby niepotrzebne.