Często zdarza się, że potrzebujemy coś zlutować "na szybko". Mi się też to często zdarzało, wiec kupiłem lata temu lutownicę gazową Aries, z której jestem bardzo zadowolony. Niestety lutownica gazowa ma jedną, dość istotna wadę - wydmuch bardzo gorącego powietrza przez otwór z boku. Można się nieprzyjemnie poparzyć lub coś stopić jeśli lutujemy w trudniej dostępnym miejscu. Niedawno zacząłem wiec rozglądać się za lutownicą akumulatorową. Trochę tego jest, produkuje takową Weller (5 lub 8W, zasilana 4xAA) czy Milwaukee (90W, cena ponad 500zł). O ile lutownice pokroju Wellera to raczej w mojej ocenie zabawki niewarte uwagi, to Milwuakee to już konkretny sprzęt. Niestety za droga. Zacząłem więc szukać na Aliexpress i trafiłem na tą ofertę: https://www.aliexpress.com/item/4000310616933.html?spm=a2g0s.9042311.0.0.ee024c4dfGqdIG Lutownice są dostępne w dwóch mocach: 30W i 50W. Ja zakupiłem 30W, bo uznałem, że taka mi wystarczy.
Lutownicę otrzymałem około połowy lutego. Opakowanie to zwykły blister z opisem w języku chińskim. Ale najważniejsze parametry lutownicy to:
Moc: 30W lub 50W
Zasilanie: akumulator Li-Ion 3.7V 2400mAh
Temperatura maksymalna: 600℃
Czas ładowania: 3 godziny (YPS-30W)/3.5 godziny (YPS-50W) (zwykła ładowarka micro USB)
Czas użytkowania: 40 minut (YPS-30W) / 35 minut (YPS-50W)
Jakość wykonania samej lutownicy nie budzi zastrzeżeń. Plastik jest przyzwoitej jakości i dobrze spasowany. Lutownica dobrze leży w dłoni. Wyposażona jest również w plastikową osłonę na grot. Jest ona zaprojektowana w taki sposób, by wyłączać zasilanie w momencie jej założenia. Włącznik umieszczony jest dość ergonomicznie, pod palcem wskazującym. Aby włączyć lutownicę należy przesunąć go w kierunku grota. By pracować lutownicą należy trzymać przycisk znajdujący się na włączniku. O włączonym nagrzewaniu informuje również biały LED umieszczony u nasady grota, który jednocześnie pełni funkcje oświetlenia pola roboczego. Użyteczność tego oświetlenia jest dyskusyjna, bo umieszczenie LEDa sprawia, że grot robi cień i pole w którym lutujemy jest nieoświetlone.
Groty są wymienne, wystarczy przekręcić plastikowy pierścień na końcu lutownicy by wyjąć grot. Są one niestety dedykowane. Na tą chwilę sprzedawca nie oferuje zamiennych. Co ciekawe, szukając ich trafiłem na ofertę lutownic gazowych marki Meiride i jedna z nich wygląda identycznie jak moja gazowa Aries. Taka ciekawostka. Miałem problem na początku z pocynowaniem grota, ale zmiana cyny z 0,6mm na 1,5mm pomogła.
We wnętrzu lutownicy nie ma zbyt wielu elementów.
Akumulator ma pojemność 2400mAh, a nie 2500mAh jak sugeruje oferta i opakowanie, ale to drobiazg. Ogniwo jest marki Shenzhen Bofuneng Battery Co. i nie dotarłem do szczegółowych jego parametrów. Jednak do czasu pracy lutownicy nie mam zastrzeżeń.
Wewnątrz znajduje się jeszcze płytka z BMS i układem ładowania. Widać na niej trzy podwójne MOSFETY AO8810 (7A) oraz układ AP5056 odpowiedzialny za ładowanie akumulatora. Przewody między BMSem, akumulatorem i złączem grota sprawiają dobre wrażenie, są dość grube, w miękkiej, silikonowej izolacji.
A teraz kilka słów o pracy lutownicą. Stwierdziłem, że najlepiej będzie przetestować lutownicę przy rozlutowywaniu, bo to często sprawia więcej problemów. Po pierwsze jestem bardzo zadowolony z czasu pracy, którego jednak nie zmierzyłem. Jest to zresztą trochę trudne. Jak wspomniałem potrzebowałem lutownicy przenośnej do "polutowania czegoś na szybko". I to zadanie spełnia ona z nawiązką. Oceniam, że czas pracy podany powyżej jest całkiem realny.
Na warsztat wziąłem płytkę ze starego zasilacza ATX. Nie odczekując zbyt wiele po przenośnej akumulatorowej lutownicy wylutowałem kilka drobnych elementów, potem większych kondensatorów. Bez użycia odsysacza.
Następnie wziąłem się za nieco"grubsze" elementy:
Wylutowałem powyższe bez najmniejszych problemów bez użycia odsysacza. I w zasadzie jak na cel, któremu ma ta lutownica służyć byłoby dosyć, ale poszedłem dalej, z odsysaczem (najzwyklejszy za kilka(naście) zł):
Po bezproblemowym wylutowaniu tego największego radiatora zakończyłem testy. Byłem pozytywnie zaskoczony, zwłaszcza wylutowaniem tego ostatniego radiatora!
Jeśli chodzi o lutowanie, to nie mam zdjęć, bo nic ciekawego mi się nie trafiło. Trochę przewodów, włączników, drobnych elementów przewlekanych. Lutuje się szybko i bez problemów. Lutownica rozgrzewa się około 20s. Nie mam jak zmierzyć temperatury maksymalnej grota. Jednak widać, że potrafi ona wzrosnąć dość wysoko. Lutownica nie ma regulacji temperatury i trzeba trochę uważać, bo można przegrzać spoiwo lutując, gdy zbyt długo trzyma się przycisk. Łatwo się jednak przyzwyczaić i lutowanie nie sprawia problemów.
Podsumowanie:
+ wysoka moc
+ szybko się nagrzewa
+ wystarczający czas pracy na jednym ładowaniu
+ solidne wykonanie
+ dość lekka
+ dobrze leży w dłoni
- brak regulacji temperatury
- dedykowane groty (brak dostępności)
Jak dla mnie lutownica jest świetna i mogę ją polecić. Szukałem właśnie czegoś takiego.


Lutownicę otrzymałem około połowy lutego. Opakowanie to zwykły blister z opisem w języku chińskim. Ale najważniejsze parametry lutownicy to:
Moc: 30W lub 50W
Zasilanie: akumulator Li-Ion 3.7V 2400mAh
Temperatura maksymalna: 600℃
Czas ładowania: 3 godziny (YPS-30W)/3.5 godziny (YPS-50W) (zwykła ładowarka micro USB)
Czas użytkowania: 40 minut (YPS-30W) / 35 minut (YPS-50W)


Jakość wykonania samej lutownicy nie budzi zastrzeżeń. Plastik jest przyzwoitej jakości i dobrze spasowany. Lutownica dobrze leży w dłoni. Wyposażona jest również w plastikową osłonę na grot. Jest ona zaprojektowana w taki sposób, by wyłączać zasilanie w momencie jej założenia. Włącznik umieszczony jest dość ergonomicznie, pod palcem wskazującym. Aby włączyć lutownicę należy przesunąć go w kierunku grota. By pracować lutownicą należy trzymać przycisk znajdujący się na włączniku. O włączonym nagrzewaniu informuje również biały LED umieszczony u nasady grota, który jednocześnie pełni funkcje oświetlenia pola roboczego. Użyteczność tego oświetlenia jest dyskusyjna, bo umieszczenie LEDa sprawia, że grot robi cień i pole w którym lutujemy jest nieoświetlone.

Groty są wymienne, wystarczy przekręcić plastikowy pierścień na końcu lutownicy by wyjąć grot. Są one niestety dedykowane. Na tą chwilę sprzedawca nie oferuje zamiennych. Co ciekawe, szukając ich trafiłem na ofertę lutownic gazowych marki Meiride i jedna z nich wygląda identycznie jak moja gazowa Aries. Taka ciekawostka. Miałem problem na początku z pocynowaniem grota, ale zmiana cyny z 0,6mm na 1,5mm pomogła.


We wnętrzu lutownicy nie ma zbyt wielu elementów.

Akumulator ma pojemność 2400mAh, a nie 2500mAh jak sugeruje oferta i opakowanie, ale to drobiazg. Ogniwo jest marki Shenzhen Bofuneng Battery Co. i nie dotarłem do szczegółowych jego parametrów. Jednak do czasu pracy lutownicy nie mam zastrzeżeń.

Wewnątrz znajduje się jeszcze płytka z BMS i układem ładowania. Widać na niej trzy podwójne MOSFETY AO8810 (7A) oraz układ AP5056 odpowiedzialny za ładowanie akumulatora. Przewody między BMSem, akumulatorem i złączem grota sprawiają dobre wrażenie, są dość grube, w miękkiej, silikonowej izolacji.



A teraz kilka słów o pracy lutownicą. Stwierdziłem, że najlepiej będzie przetestować lutownicę przy rozlutowywaniu, bo to często sprawia więcej problemów. Po pierwsze jestem bardzo zadowolony z czasu pracy, którego jednak nie zmierzyłem. Jest to zresztą trochę trudne. Jak wspomniałem potrzebowałem lutownicy przenośnej do "polutowania czegoś na szybko". I to zadanie spełnia ona z nawiązką. Oceniam, że czas pracy podany powyżej jest całkiem realny.
Na warsztat wziąłem płytkę ze starego zasilacza ATX. Nie odczekując zbyt wiele po przenośnej akumulatorowej lutownicy wylutowałem kilka drobnych elementów, potem większych kondensatorów. Bez użycia odsysacza.

Następnie wziąłem się za nieco"grubsze" elementy:


Wylutowałem powyższe bez najmniejszych problemów bez użycia odsysacza. I w zasadzie jak na cel, któremu ma ta lutownica służyć byłoby dosyć, ale poszedłem dalej, z odsysaczem (najzwyklejszy za kilka(naście) zł):




Po bezproblemowym wylutowaniu tego największego radiatora zakończyłem testy. Byłem pozytywnie zaskoczony, zwłaszcza wylutowaniem tego ostatniego radiatora!
Jeśli chodzi o lutowanie, to nie mam zdjęć, bo nic ciekawego mi się nie trafiło. Trochę przewodów, włączników, drobnych elementów przewlekanych. Lutuje się szybko i bez problemów. Lutownica rozgrzewa się około 20s. Nie mam jak zmierzyć temperatury maksymalnej grota. Jednak widać, że potrafi ona wzrosnąć dość wysoko. Lutownica nie ma regulacji temperatury i trzeba trochę uważać, bo można przegrzać spoiwo lutując, gdy zbyt długo trzyma się przycisk. Łatwo się jednak przyzwyczaić i lutowanie nie sprawia problemów.
Podsumowanie:
+ wysoka moc
+ szybko się nagrzewa
+ wystarczający czas pracy na jednym ładowaniu
+ solidne wykonanie
+ dość lekka
+ dobrze leży w dłoni
- brak regulacji temperatury
- dedykowane groty (brak dostępności)
Jak dla mnie lutownica jest świetna i mogę ją polecić. Szukałem właśnie czegoś takiego.
Cool? Ranking DIY