Szukaj pod hasłem "myjka ciśnieniowa kabinowa".
Mamy taką myjkę na warsztacie, budowa prosta jak cep. Środkiem myjącym jest wodny roztwór jakiegoś szuwaksu. Pewnie jakiś alkaliczny nisko pieniący środek myjący. Nie interesowałem się dokładnie. Co dwa miesiące przyjeżdża serwis, wymienia środek myjący. tzn. nalewa do beczki 80 l wody, dodaje 2,5 l ww. szuwaksu, czyści filtr, myjkę jak trzeba wymienia rękawice i to wszystko. Płyn jest podgrzewany grzałką z termostatem do ok. 60 st., pompa z tego co pamiętam podaje go pod ciśnieniem 60 bar. Generalnie nie ma co porównywać do typowych myjek z pędzlem. Po pierwsze zaleta jest szybkość i dokładność mycia. Jest to bardzo duża zaleta takiej myjki, myjesz element gorącym płynem, z uwagi że jest to roztwór wodny to po przedmuchaniu element jest suchy, praktycznie natychmiast. Wielkie ułatwienie i przyspieszenie pracy, zwłaszcza w naprawach bardziej czasochłonnych, głowice, silniki, mycie np: magistrali i kanałów olejowych jest rewelacyjne, wszelkich zakamarków itp. Zużycie środka myjącego zależy od obciążenia nam wystarcza wymiana co dwa miesiące. Można częściej lub rzadziej.
W ciepłe dni płyn z czasem odparowuje, jest go coraz mniej, wtedy dolewam wiaderkiem wody do tzw. stanu i jest gitara.
W skrócie:
1. Szybkość.
2. Dokładność, domywa praktycznie wszystko. Wiadomo, że elementy nie są jak nowe, ale są czyste i odtłuszczone.
3. Komfort montażu wymontowanych i umytych elementów.
Naprawdę warto.