Zdarza się to co kilka, kilkanaście dni, czasem kilka tygodni. Przykładowo jeżdżę pół dnia po mieście, wysiadam na 15 min i gdy wracam do auta, po przekręceniu kluczyka nie zapalają się kontrolki i samochód nie zapala, ale rozrusznik kręci, radio gra, dmuchawa działa, inne odbiorniki też.
Czasem jest tak, że po 1-2 minutach, a czasem po 20-30 minutach, a czasem po 2 godzinach oczekiwania z przekręconym kluczykiem, z przodu samochodu słychać cichy stuk, kontrolki same się włączają i wszystko zaczyna działać, można jechać.
Czy ktoś z Was spotkał się z takim objawem? Jaka może być tego przyczyna?

Czasem jest tak, że po 1-2 minutach, a czasem po 20-30 minutach, a czasem po 2 godzinach oczekiwania z przekręconym kluczykiem, z przodu samochodu słychać cichy stuk, kontrolki same się włączają i wszystko zaczyna działać, można jechać.
Czy ktoś z Was spotkał się z takim objawem? Jaka może być tego przyczyna?
