Witam,
Będąc pełen podziwu w trakcie ogladania niesamowitych konstrukcji jakie tworzyliście wy forumowicze, jak i cała reszta majsterkowiczów z różnych zakątków internetu, postanowiłem wykonać swój własny projekt frezarki CNC.
Początki sięgają ubiegłego roku, gdy jeszcze raczkując w temacie ogólnego pojęcia elektroniki, zapalczywie rozbierałem na części pierwsze wszystko co tylko się dało i przyglądając się uważnie poszczególnym elementom poznawałem zasadę ich działania.
Dziś, choć wciąż wiem stosunkowo niewiele, buduję w pełnym zaangażowaniu swoje własne wymarzone cudeńko, którego projektem chciałbym się z wami podzielić, licząc na to, że konstruktywną krytyką i radami opartymi na waszej wiedzy i doświadczeniu, przyczynicie się do sfinalizowanią ww. projektu.
Od samego początku zamysł opierał się na tym, by zamiast kupować gotowe elementy które po złożeniu do kupy nazwałbym swoją pracą, stworzyć coś zupełnie niezależnego od projektów którym miałem okazję się przyjrzeć, z wykorzystaniem części z konstrukcji które wpadną w moje destrukcyjne łapy w celu nadania im drugiego życia.
Wydawać by się mogło, że jest na górze ktoś kto obdarzył mnie swoją sympatią. Otóż będąc w zupełnej kropce, głowiąc się nad tym skąd wezmę potrzebne mi materiały, jak również od czego w ogóle zacząć, na portalu OLX wypatrzymem ogłoszenie w którym za darmo do oddania była drukarka Lexmark x656de, która to po krótkiej chwili znalazła się w moim posiadaniu (jak również 4 sztuki takich samych urządzeń w pełnym wyposażeniu, o których dowiedziałem się przy odbiorze).
Już sama rozbiórka pierwszej z nich sprawiła mi mnóstwo radości, więc możecie wyobrazić sobie zachwyt który czułem, w momencie odkrywania co rusz to bardziej przydatnych elementów we wnętrzu drukarki.
Po krótkim wstępie, pragnę przedstawić wam zarys tego, co zrodziło się w trakcie tworzenia poglądowej "BETY".
Oraz z czasem, wdrążyć was w pomysły własne i rozwiązania które pojawią się w aktualizujach relacji.
Także, nie marnując więcej waszego cennego czasu na wstępne przemówienia, przejdźmy teraz do opisu kwestii technicznych.
(Dokładny spis podzespołów wraz z rozrysowanym projektem pojawi się na przestrzeni najbliższych aktualizacji).
Parametry pola roboczego planowo wynosić mają:
X-200mm
Y-220mm
Z-150mm
(Wymiary X,Y równe są wymiarom czarnej podstawki na zegarki widocznej na zdjęciach,Z natomiast jest to wysokość dzieląca blat od poprzecznie ustawionego profilu po którym poruszać się ma wózek z wrzecionem -20mm)
Zdecydowałem, że ze względu na brak jakichkolwiek przesunięć i estetykę, Oś Z poruszać się ma na dwóch prowadnicach "heavy duty" Accuride 2832HDSC, które to zastąpią wałki liniowe.
Przymocowany do nich blat, poruszać się ma za pomocą zamocowanej między dwoma łożyskami śruby o długości gwintu 30mm, średnicy bodajże fi12, zdemontowanej z lewarka.
Samą śrubę w ruch wprawiać będzie zamocowany zewnetrznie na tyle maszyny, silnik unipolarny dwufazowy NIDEC KH56JM2U109, prawdopodobnie z zastosowaniem przekładni zębatych i krótkiego paska.
Pozostałe osie wciąż nie zostały opracowane na tyle solidnie by o nich wspominać, także wstawiam kilka fotek poglądowych i na tym kończę część wstępną do fotorelacji z budowy.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy dotrwali do końca, oraz gorąco zachęcam zarówno do dalszego śledzenia postępów jak i podejmowania wszelkich dojrzałych dyskusji pod artykułem.
Do usłyszenia!

Będąc pełen podziwu w trakcie ogladania niesamowitych konstrukcji jakie tworzyliście wy forumowicze, jak i cała reszta majsterkowiczów z różnych zakątków internetu, postanowiłem wykonać swój własny projekt frezarki CNC.
Początki sięgają ubiegłego roku, gdy jeszcze raczkując w temacie ogólnego pojęcia elektroniki, zapalczywie rozbierałem na części pierwsze wszystko co tylko się dało i przyglądając się uważnie poszczególnym elementom poznawałem zasadę ich działania.
Dziś, choć wciąż wiem stosunkowo niewiele, buduję w pełnym zaangażowaniu swoje własne wymarzone cudeńko, którego projektem chciałbym się z wami podzielić, licząc na to, że konstruktywną krytyką i radami opartymi na waszej wiedzy i doświadczeniu, przyczynicie się do sfinalizowanią ww. projektu.
Od samego początku zamysł opierał się na tym, by zamiast kupować gotowe elementy które po złożeniu do kupy nazwałbym swoją pracą, stworzyć coś zupełnie niezależnego od projektów którym miałem okazję się przyjrzeć, z wykorzystaniem części z konstrukcji które wpadną w moje destrukcyjne łapy w celu nadania im drugiego życia.
Wydawać by się mogło, że jest na górze ktoś kto obdarzył mnie swoją sympatią. Otóż będąc w zupełnej kropce, głowiąc się nad tym skąd wezmę potrzebne mi materiały, jak również od czego w ogóle zacząć, na portalu OLX wypatrzymem ogłoszenie w którym za darmo do oddania była drukarka Lexmark x656de, która to po krótkiej chwili znalazła się w moim posiadaniu (jak również 4 sztuki takich samych urządzeń w pełnym wyposażeniu, o których dowiedziałem się przy odbiorze).
Już sama rozbiórka pierwszej z nich sprawiła mi mnóstwo radości, więc możecie wyobrazić sobie zachwyt który czułem, w momencie odkrywania co rusz to bardziej przydatnych elementów we wnętrzu drukarki.
Po krótkim wstępie, pragnę przedstawić wam zarys tego, co zrodziło się w trakcie tworzenia poglądowej "BETY".
Oraz z czasem, wdrążyć was w pomysły własne i rozwiązania które pojawią się w aktualizujach relacji.
Także, nie marnując więcej waszego cennego czasu na wstępne przemówienia, przejdźmy teraz do opisu kwestii technicznych.
(Dokładny spis podzespołów wraz z rozrysowanym projektem pojawi się na przestrzeni najbliższych aktualizacji).
Parametry pola roboczego planowo wynosić mają:
X-200mm
Y-220mm
Z-150mm
(Wymiary X,Y równe są wymiarom czarnej podstawki na zegarki widocznej na zdjęciach,Z natomiast jest to wysokość dzieląca blat od poprzecznie ustawionego profilu po którym poruszać się ma wózek z wrzecionem -20mm)
Zdecydowałem, że ze względu na brak jakichkolwiek przesunięć i estetykę, Oś Z poruszać się ma na dwóch prowadnicach "heavy duty" Accuride 2832HDSC, które to zastąpią wałki liniowe.
Przymocowany do nich blat, poruszać się ma za pomocą zamocowanej między dwoma łożyskami śruby o długości gwintu 30mm, średnicy bodajże fi12, zdemontowanej z lewarka.
Samą śrubę w ruch wprawiać będzie zamocowany zewnetrznie na tyle maszyny, silnik unipolarny dwufazowy NIDEC KH56JM2U109, prawdopodobnie z zastosowaniem przekładni zębatych i krótkiego paska.
Pozostałe osie wciąż nie zostały opracowane na tyle solidnie by o nich wspominać, także wstawiam kilka fotek poglądowych i na tym kończę część wstępną do fotorelacji z budowy.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy dotrwali do końca, oraz gorąco zachęcam zarówno do dalszego śledzenia postępów jak i podejmowania wszelkich dojrzałych dyskusji pod artykułem.
Do usłyszenia!




Cool? Ranking DIY