Chciałem zapytać, czy istnieją jakieś konkretne powody uszkadzania cewki wewnątrz aparatu zapłonowego w polonezie. Jest to cewka która działa na podobnym zasadzie jak czujnik halla.
Znajduje się wewnątrz aparatu zapłonowego, w podstawie magnesu.
W ostatnim czasie zakupiłem za grosze kilka używanych aparatów zapłonowych (na zapas, częsci, dla znajomych), i w tylko jednym na 4 aparaty cewka była sprawna (1.4 kohm oporu). Pozostałe miały przerwę. Mi osobiście nigdy ta cewka się nie uszkodziła mimo wielu lat jazdy na takim aparacie, ale dbam o układ zapłonowy. Czy od zaniedbanych kabli zapłonowych i przebicia WN do masy ta cewka ma szansę się uszkodzić poprzez moduł, nagły wzrost napięcia? U kolegi, prawdopodobnie przez uszkodzony moduł, ostatnio pojawiło się na tej cewce 48V. Po podmianie modułu przejechał 3 kilometry, i ta felerna cewka padła. Domyślam się, że może się uszkodzić w ten sposób, ale czy jest jeszcze jakaś inna możliwość? Przewinięcie tej cewki jest podobno niemożliwe, kupno nowej to ok. 90-100zł, zakup używanych jak widać nie daje pewności, że trafimy sprawną. Czemu element, który w teorii nie powinien się uszkadzać, tak często spotykam "ubity"?

Znajduje się wewnątrz aparatu zapłonowego, w podstawie magnesu.

W ostatnim czasie zakupiłem za grosze kilka używanych aparatów zapłonowych (na zapas, częsci, dla znajomych), i w tylko jednym na 4 aparaty cewka była sprawna (1.4 kohm oporu). Pozostałe miały przerwę. Mi osobiście nigdy ta cewka się nie uszkodziła mimo wielu lat jazdy na takim aparacie, ale dbam o układ zapłonowy. Czy od zaniedbanych kabli zapłonowych i przebicia WN do masy ta cewka ma szansę się uszkodzić poprzez moduł, nagły wzrost napięcia? U kolegi, prawdopodobnie przez uszkodzony moduł, ostatnio pojawiło się na tej cewce 48V. Po podmianie modułu przejechał 3 kilometry, i ta felerna cewka padła. Domyślam się, że może się uszkodzić w ten sposób, ale czy jest jeszcze jakaś inna możliwość? Przewinięcie tej cewki jest podobno niemożliwe, kupno nowej to ok. 90-100zł, zakup używanych jak widać nie daje pewności, że trafimy sprawną. Czemu element, który w teorii nie powinien się uszkadzać, tak często spotykam "ubity"?