Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

[Solved] Połączenie sprzętów a szum/Wybór konkretnego zestawu do nagrań

Sos paprykowy 16 May 2020 20:10 840 8
  • #1
    Sos paprykowy
    Level 3  
    Witajcie, potrzebuje waszej pomocy.

    Od kilku miesięcy wertuję forum, oglądam youtube, zgłębiam tajniki audio i nadal mam problem.
    Otóż chciałbym zakupić sprzęt do nagrań czytanych książek i podcastów. Od poczatku nastawiam się na dobrej jakości sprzęt,
    żadne tam mikrofoniki za 30zł i tym podobne. To będzie mój pierwszy zestaw w życiu. Zależy mi w pierwszej kolejności na bardzo niskich szumach, żebym nie musial ich likwidować
    w programie komputerowym, którego nie posiadam(pomijając Audacity) oraz na możliwościach poprawy głosu, który by mi odpowiadał.
    I tutaj pojawia się problem, ponieważ pojawia się w jednej linii kilka sprzetów do podłączenia, a to najprawdopodobniej sprawi, że wytworzy się jakiś szum.

    Mam w planach wybrać miedzy dwoma zestawami i różnica w tym względzie jest znacząca. Pierwszym moim zestawem jest:

    1) Mikrofon dynamiczny Shure sm7b-->SE dynamite(lub Cloudlifter CL-1)-->DBX 268s-->Scarlett 2i2(lub Solo)-->Laptop

    lub

    2) Mikrofon pojemnościowy Rode NT-1-->DBX 268s-->Scarlett2i2(lub Solo)-->Laptop

    Pomieszczenie... dostosuje w miarę możliwości - jakaś "kabina" 1,5m na 1,80m ze wszystkich stron otoczona kotarami, sufit raczej pusty,
    na podłodze dywan, gdyby jednak trzeba było to mogę zrobic "dach" nad głową, gdyby ten sufit przeszkadzał łysy.
    Ale może dostosuję mały pokoik i umieszczę kotary dookoła, dywan na podłodze a sufit pusty lub wytłoczki po jajkach(wiem, słabe te wytłoczki) na ścianach - niestety, nie jestem na teraz w stanie tego okreslić dokładnie.

    Pytania, które mnie nurtuja:

    1) Czy te zestawy będą szumiały przez połączenie do siebie tylu sprzetów? Jesli tak, to uważacie, że mija się z celem wydawanie dużych pieniędzy na tego Shure z dopałką?

    2) Który zestaw lepszy - z mikrofonem dynamicznym czy pojemnościowym w opisanej sytuacji? (zestaw z pojemnościowym dużo tańszy)

    3) Lepszy SE Dynamite czy Cloudlifter CL-1?

    4) Czy podłączenie Shure do DBX'a, który ma max 60db mocy i dodanie 20-28db z "dopalacza" wystarczy, aby ustawić moc na
    godzinę 3, unikając szumu przy maksymalnym gainie? Wiem, że dynamiki są strasznie mocożerne

    5) Jeśli zasugerujecie mi mikrofon dynamiczny i i tak musiałbym zakupić jakiś Dynamite lub Cloudlifter, to może lepiej zakupić dwa razy
    tańszy Rode Podcaster i kręcic gałkami, żeby brzmiał podobnie jak Shure, wydobywając nieco bardziej radiowo-basowy dźwięk?

    6) Czy jak zmniejsze gain używając mikrofonu pojemnościowego, to zakładając, że będę miał go blisko twarzy,żeby głos był wyraźny, zbierze on mniej dźwięków otoczenia jak na przykład uderzanie w klawiature czy przejeżdżający autobus za oknem?

    7) Może powinienem zmienić koncepcję - coś wyrzucić, coś innego dokupić do zestawu? Jestem otwarty na sugestie!


    Nawet jeśli drogi użytkowniku znasz odpowiedź lub chciałbyś się wypowiedzieć na jedno chociażby zagadnienie, to czekam i zawsze docenię!

    Bardzo prosze o porady, wypowiedzi, pomoc, naprawde mi na tym zależy, bo kręcę się tylko w kółko, a żadnym znawca nie jestem.

    Pozdrowienia
  • Helpful post
    #2
    nagrywamy.com
    Level 30  
    Oczywiście zrobisz jak zechcesz, ale parę uwag mam. Po pierwsze, sm7 ma bardzo niską czułość i co by nie podłączać, będzie to szumieć bardziej niż jakikolwiek pojemnościowy współczesny mikrofon. Jeżeli chodzi o szumy, to absurdalnym jest łączenie po kolei trzech przedwzmacniaczy - cloud, dbx i Scarlett na końcu. Spokojnie tego dbxa można pominąć, natomiast rzeczywiście sam Scarlett do sm7 może nie wystarczyć. Podsumowując to wszystko, uważam jednak, że szumy "elektroniczne" nie są w tej sytuacji problemem, większy problem to ambient - i tu akurat sm7 będzie lepszy niż pojemnościówka.
    Uwaga ogólna - proponujesz zestawienie najlepszego (ok, jednego z najlepszych) mikrofonów w swojej klasie z najtańszym przedwzmacniaczem mikrofonowym i najtańszym sensownym interfejsem. Oczywiście, "najsłabsze ogniwo" itp, ale bez przesady. Do audiobooków i tak będziesz musiał mocno to edytować, odszumianie i dobra bramka to konieczność, a z laptopem obok dodatkowo kłopoty.
  • Helpful post
    #3
    adambyw
    Moderator of Acoustics
    Sos paprykowy wrote:
    2) Który zestaw lepszy - z mikrofonem dynamicznym czy pojemnościowym w opisanej sytuacji? (zestaw z pojemnościowym dużo tańszy)

    Z moich doświadczeń wynika że jeżeli oczekujesz dźwięku ze źródła z pełnym pasmem przenoszenia, jak np wokal, to porównując mikrofon dynamiczny i pojemnościowy, dynamiczny brzmi wytłumiony jak byś stał za kotarą. I pojemności po prostu się słucha lepiej.

    Sos paprykowy wrote:
    6) Czy jak zmniejsze gain używając mikrofonu pojemnościowego, to zakładając, że będę miał go blisko twarzy,żeby głos był wyraźny, zbierze on mniej dźwięków otoczenia jak na przykład uderzanie w klawiature czy przejeżdżający autobus za oknem?

    Gałka gainu nie działa magicznie tak że mikrofon słyszy mniej lub więcej otoczenia. Mikrofon słyszy zawsze to samo, niezależnie od gainu, natomiast gainem po prostu pogłaśniasz sygnał. Pokrętło gain w działaniu niczym nie różni się od innych suwaków głośności. Z tym wyjątkiem że działa on w pierwszym stopniu wzmacniania, ma najniższe szumy własne i największy stopień wzmocnienia, tym samym gain powinien być wykręcony maksymalnie (tak żeby zapewnić odpowiedni headroom - zapas dynamiki).

    W twoim przypadku do lektorki, sugeruję iść w minimum sprzętu, czyli sam interfejs i mikrofon, lub nawet mikrofon USB, i skupić się bardziej na adaptacji pomieszczenia, żeby zminimalizować szumy tła. Głos lektora jest dużo cichszy niż osoby śpiewającej, i to właśnie szumy otoczenia będą bardziej dokuczać.
  • #4
    Sos paprykowy
    Level 3  
    Na wstępie dziękuję panowie za włączenie się w moją problematykę!
    Wnikliwie przeczytałem wasze spostrzeżenia, które dały mi do myślenia i na końcu napiszę co pomyślałem(oczywiście tylko pomyślałem, a nie postanowiłem, możecie mnie naprostować;)).

    nagrywamy.com wrote:
    Oczywiście zrobisz jak zechcesz, ale parę uwag mam.


    Wspaniale!

    nagrywamy.com wrote:
    Po pierwsze, sm7 ma bardzo niską czułość i co by nie podłączać, będzie to szumieć bardziej niż jakikolwiek pojemnościowy współczesny mikrofon.


    Ok, jestem w szoku. A właśnie dlatego brałem go pod uwagę, żeby był cichy jak mysz i bezkonkurencyjny - wyszła moja niewiedza.

    nagrywamy.com wrote:
    Jeżeli chodzi o szumy, to absurdalnym jest łączenie po kolei trzech przedwzmacniaczy - cloud, dbx i Scarlett na końcu. tego dbxa można pominąć, natomiast rzeczywiście sam Scarlett do sm7 może nie wystarczyć. Podsumowując to wszystko, uważam jednak, że szumy "elektroniczne" nie są w tej sytuacji problemem, większy problem to ambient - i tu akurat sm7 będzie lepszy niż pojemnościówka.
    Uwaga ogólna - proponujesz zestawienie najlepszego (ok, jednego z najlepszych) mikrofonów w swojej klasie z najtańszym przedwzmacniaczem mikrofonowym i najtańszym sensownym interfejsem. Oczywiście, "najsłabsze ogniwo" itp, ale bez przesady. Do audiobooków i tak będziesz musiał mocno to edytować, odszumianie i dobra bramka to konieczność, a z laptopem obok dodatkowo


    Dobrze, ten Shure to może przesada przy reszcie badziewnego sprzętu, tego dbx też sobie odpuszczę, tylko natychmiast pojawia się pytanie, które dotyczy m.in. Twojego ostatniego zdania - nagrywając podcasty będę przecież potrzebował tego, co oferuje dbx, a więc bramki szumow, thresholda, opcjonalnie equalizera, pewnie kompresora i jakiegoś odszumiacza... a więc jak nie dbx'a to program do obróbki dźwieku z pliku z dysku oraz na żywo i lepiej jest przeznaczyć te pieniądze z dbx na płatny program(taki za kilka stówek) który nie szumi, bo to program i bawić się na komputerze? Czy program do obróbki i fizyczny noisegate? Jeśli dobrze myślę, to jaki program lub bramkę możecie mi panowie polecić, za niewielkie pieniądze(do kupienia, bez opłat miesięcznych itp.)? Audacity nie da rady...

    Wspomniałeś również o laptopie obok - powinienem usuwać szum z laptopa w programie(a podobno odszumianie psuje jakość nagrania) czy mam dwa inne wyjścia? Pierwsze, laptop z dala od mikrofonu, dokupić monitor i na nim działać lub złożyć stacjonarny komputer i postawić w jakiejś obudowie jak najdalej od blatu biurka(na ziemi czy coś)?
    Czy raczej, jak kupię program do obróbki, bo on wszystko załatwi i jakość - pomimo chodzącego komputera, oddechu, szmerów też będzie bardzo dobra, bo to pousuwam?

    adambyw wrote:
    Z moich doświadczeń wynika że jeżeli oczekujesz dźwięku ze źródła z pełnym pasmem przenoszenia, jak np wokal, to porównując mikrofon dynamiczny i pojemnościowy, dynamiczny brzmi wytłumiony jak byś stał za kotarą. I pojemności po prostu się słucha lepiej.


    Przysłuchałem się dynamicznemu Rode Podcaster w kontrze do NT-1 i rzeczywiście jakby ktos gadał za grubym materiałem, buczenia i trzeba było byc blisko mikrofonu, niezbyt wyraźny i jeszcze potrzebuje wzmocnienia. NT-1 niestety trochę więcej zbierał z otoczenia dźwięków.

    adambyw wrote:
    Gałka gainu nie działa magicznie tak że mikrofon słyszy mniej lub więcej otoczenia. Mikrofon słyszy zawsze to samo, niezależnie od gainu, natomiast gainem po prostu pogłaśniasz sygnał. Pokrętło gain w działaniu niczym nie różni się od innych suwaków głośności. Z tym wyjątkiem że działa on w pierwszym stopniu wzmacniania, ma najniższe szumy własne i największy stopień wzmocnienia, tym samym gain powinien być wykręcony maksymalnie (tak żeby zapewnić odpowiedni headroom - zapas dynamiki).


    Dziękuję za wyjaśnienie, teraz rozumiem.

    adambyw wrote:
    W twoim przypadku do lektorki, sugeruję iść w minimum sprzętu, czyli sam interfejs i mikrofon, lub nawet mikrofon USB, i skupić się bardziej na adaptacji pomieszczenia, żeby zminimalizować szumy tła. Głos lektora jest dużo cichszy niż osoby śpiewającej, i to właśnie szumy otoczenia będą bardziej dokuczać.


    Dobrze, pójdę za Twoją radą:)

    A teraz moje przemyślenia. Po pierwsze - czytanie książek, a więc amatorskie audiobooki to chyba na ten moment za wcześnie. Pozostańmy w takim razie tylko przy podcastach i okazyjnych wywiadach w radiu internetowym. Doszedłem również do wniosku, że chyba lepiej będzie dostosowac pomieszczenie, zakupić Rode NT1, Focus Scarlett 2i2 i podłączyc do laptopa lub komputera stacjonarnego i... coś jeszcze na pewno, co mi zasugerujecie. Jesli to marny pomysł, proszę mnie ukierunkować, jestem nadal w pełni otwarty na zmiany.
  • Helpful post
    #5
    nagrywamy.com
    Level 30  
    Sos paprykowy wrote:
    jestem w szoku. A właśnie dlatego brałem go pod uwagę, żeby był cichy jak mysz i bezkonkurencyjny - wyszła moja niewiedza.

    Sam mikrofon jest cichy, tylko wymaga, w zależności od lektora, nawet do 70dB wzmocnienia. Jakaś Millenia albo Grace dadzą radę, ale najtańszy dbx puszczony dodatkowo przez przedwzmacniacz mikrofonowy w interfejsie raczej nie.

    Sos paprykowy wrote:
    nagrywając podcasty będę przecież potrzebował tego, co oferuje dbx, a więc bramki szumow, thresholda, opcjonalnie equalizera, pewnie kompresora i jakiegoś odszumiacza...

    Nie, nie będziesz potrzebował. Do końca czerwca masz darmowego Reapera. Opanuj go i będziesz miał wszystko co trzeba, a w lipcu jak ci nie przejdzie kupisz sobie go za trzy stówki. Nie ma możliwości, żeby dzisiaj cokolwiek poszło w świat bez edycji i obróbki, ten dbx nie ma setnej części możliwości darmowego oprogramowania. Musisz natomiast zadbać o warunki, jak słusznie zauważa adambyw. Zapomnij o klawiaturze podczas nagrywania, będzie też słychać klikanie myszą, a laptop to już w ogóle. Komputer daleko, przynajmniej pod stołem, cicha mysz, może da radę.
    Natomiast w przeciwieństwie do przedmówcy uważam, że sm7 to bardzo dobra opcja. Mikrofony pojemnościowe typu Nt1 mają wcale lub słabo kompensowany efekt zblizeniowy i odległość paszczy od mikrofonu to przynajmniej 5cm. Do tego konieczny jest popfiltr czyli pończocha, przy małych odległościach gąbka nie wystarczy. Czyli masz duży mikrofon w dodatku z filtrem, który zasłania tekst (albo twarz przy video) czyli mówisz patrząc w bok i psujesz brzmienie, a jednocześnie masz dużo większe przesłuchy i zakłócenia niż przy mikrofonie dynamicznym, który jest mniejszy i jest przystosowany do mówienia z bliska, co powoduje dużo mniejsze przesłuchy. A efekt zbliżeniowy dla lektora jest wszystkim ;) Mikrofony mają bardzo podobne charakterystyki kierunkowe, więc przesłuchy i zakłócenia przy identycznych ustawieniach będą takie same, a ponieważ do dynamika mówi się z bliska, to kwadrat odległości robi swoje. Nie wiem, skąd jakieś kotary czy koce na mikrofonie, sm7 przy identycznych ustawieniach jest trudno odróżnialny od u87, różnica jednak jest, to jakieś 40dB wzmocnienia. Nie wiem, jak podcaster, ale jeżeli możesz, to pożycz i wypróbuj.
  • Helpful post
    #6
    adambyw
    Moderator of Acoustics
    Sos paprykowy wrote:
    Po pierwsze - czytanie książek, a więc amatorskie audiobooki to chyba na ten moment za wcześnie.

    E, no nie przesadzaj. Polecam prześledzić historię Wojtka Masiaka, ksywa Majselbaum, i posłuchać jego książek, jak zaczynał jako amator. Zanim się sprofesjonalizował czytał np Pratcheta, resztki nagrań są jeszcze na chomiku. Naprawdę dobrze się tego słucha, pomimo co jakiś czas pojawiających się dźwięków tła.
    Z tego wnioskuję że dużo ważniejsze w audiobookach jest sama forma lektora. I ważne żeby jego odbiór był naturalny. Ja np nie lubię przebasowanego lektora, i często podcinam bas w EQ odtwarzacza. Na chwilę to jest fajne, ale jak słuchasz 2-4h, to po prostu męczy. Chyba że to jest forma słuchowiska jak robi to np superprodukcja (wiedźmin, biblia audio), to tak. Ma to sens.

    Sos paprykowy wrote:
    nagrywając podcasty będę przecież potrzebował tego, co oferuje dbx, a więc bramki szumow, thresholda, opcjonalnie equalizera, pewnie kompresora i jakiegoś odszumiacza...

    Jeżeli nie działasz na żywo to uciekaj od sprzętu. Bo w razie źle zastosowanych parametrów urządzenia, musisz nagrywać jeszcze raz. A tak jeżeli masz poprawne nagranie, to możesz na nim pracować bawiąc się parametrami efektów. Co więcej w przypadku bramki (nosegate) często te komputerowe mają funkcję prelistening. Czyli efekt "słucha" dźwięku z wyprzedzeniem, zanim pojawi się w efekcie i może zareagować z wyprzedzeniem, tak żeby nie obcinać początków. To na żywo jest do zrobienia stosując delay przed bramką a w sidechain dźwięk bez delay, ale efektem ubocznym jest to że dostajesz dźwięk opóźniony.
  • #7
    Sos paprykowy
    Level 3  
    nagrywamy.com wrote:
    Sam mikrofon jest cichy, tylko wymaga, w zależności od lektora, nawet do 70dB wzmocnienia. Jakaś Millenia albo Grace dadzą radę, ale najtańszy dbx puszczony dodatkowo przez przedwzmacniacz mikrofonowy w interfejsie raczej nie.


    Takie wzmocnienie to już nie na mój budżet przy tak wysokiej cenie mikrofonu, definitywnie rezygnuje z Shure sm7b

    nagrywamy.com wrote:
    Nie, nie będziesz potrzebował. Do końca czerwca masz darmowego Reapera. Opanuj go i będziesz miał wszystko co trzeba, a w lipcu jak ci nie przejdzie kupisz sobie go za trzy stówki. Nie ma możliwości, żeby dzisiaj cokolwiek poszło w świat bez edycji i obróbki, ten dbx nie ma setnej części możliwości darmowego oprogramowania. Musisz natomiast zadbać o warunki, jak słusznie zauważa adambyw. Zapomnij o klawiaturze podczas nagrywania, będzie też słychać klikanie myszą, a laptop to już w ogóle. Komputer daleko, przynajmniej pod stołem, cicha mysz, może da radę.

    adambyw wrote:
    Jeżeli nie działasz na żywo to uciekaj od sprzętu. Bo w razie źle zastosowanych parametrów urządzenia, musisz nagrywać jeszcze raz. A tak jeżeli masz poprawne nagranie, to możesz na nim pracować bawiąc się parametrami efektów.


    Widzę, że obaj panowie się zgadzacie, że jednak warto zainwestować w program do obróbki dźwięku niż ładować się w pierdyliony sprzętów. Ten Reaper wydaje się być absolutnie wystarczający do moich potrzeb obróbki podcastów i ma jeszcze jedną zaletę w postaci rozsądnej ceny - 300zł i program mam już na zawsze. W takim razie zdecyduje się na niego i zacznie się długi okres nauki działania:)
    Mam tylko jedno pytanie o ten program - czy jest tam możliwość kontroli ustawień na żywo np. jakieś suwaki equalizera chociaż, żebym mógł zmieniać na bieżąco głos lub basy prowadząc rozmowę na skypie lub po prostu nadając jakąś audycje na żywo czy może jednak tam nie ma takiej funkcji i warto sobie zakupić prosty mikserek w stylu Alesisa Multimix 4?

    adambyw wrote:
    E, no nie przesadzaj. Polecam prześledzić historię Wojtka Masiaka, ksywa Majselbaum, i posłuchać jego książek, jak zaczynał jako amator. Zanim się sprofesjonalizował czytał np Pratcheta, resztki nagrań są jeszcze na chomiku. Naprawdę dobrze się tego słucha, pomimo co jakiś czas pojawiających się dźwięków tła.


    Wlewasz nieco otuchy, będę o tym pamiętał, ale tak myślę, że jak się "rzucę" na wszystko naraz to nic z tego nie wyjdzie, a przecież ja dopiero cokolwiek zaczynam - na początek postawię na podcasty i ułatwię sobie i wam życie ;)


    adambyw wrote:
    Co więcej w przypadku bramki (nosegate) często te komputerowe mają funkcję prelistening. Czyli efekt "słucha" dźwięku z wyprzedzeniem, zanim pojawi się w efekcie i może zareagować z wyprzedzeniem, tak żeby nie obcinać początków. To na żywo jest do zrobienia stosując delay przed bramką a w sidechain dźwięk bez delay, ale efektem ubocznym jest to że dostajesz dźwięk opóźniony.


    To żebym dobrze zrozumiał - mam zakupić fizyczną bramkę szumów czy będę miał jakąś w Reaperze i mogę jej użyć przy nagraniach na żywo(a może tylko w postprodukcji?)?
    Jeśli fizyczną to jaką budżetową polecilibyście mi panowie?

    nagrywamy.com wrote:
    Mikrofony pojemnościowe typu Nt1 mają wcale lub słabo kompensowany efekt zbliżeniowy i odległość paszczy od mikrofonu to przynajmniej 5cm. Do tego konieczny jest popfiltr czyli pończocha, przy małych odległościach gąbka nie wystarczy. Czyli masz duży mikrofon w dodatku z filtrem, który zasłania tekst (albo twarz przy video) czyli mówisz patrząc w bok i psujesz brzmienie, a jednocześnie masz dużo większe przesłuchy i zakłócenia niż przy mikrofonie dynamicznym, który jest mniejszy i jest przystosowany do mówienia z bliska, co powoduje dużo mniejsze przesłuchy. A efekt zbliżeniowy dla lektora jest wszystkim


    Innymi słowy mikrofon dynamiczny muszę trzymać blisko ust, co sprawia, że każde odsuniecie głowy psuje dźwięk, ale lepiej widzę tekst. Gdy używam pojemnościowego, mam więcej swobody, odległość od ust jest większa, ale pop-filtr jest większy i całość razem z koszykiem bardziej zasłania tekst - ale gdybym kupił monitor a mikrofon dał niżej to chyba rozwiązałbym problem?

    nagrywamy.com wrote:
    Natomiast w przeciwieństwie do przedmówcy uważam, że sm7 to bardzo dobra opcja. Mikrofony pojemnościowe typu Nt1 mają wcale lub słabo kompensowany efekt zbliżeniowy i odległość paszczy od mikrofonu to przynajmniej 5cm. Do tego konieczny jest popfiltr czyli pończocha, przy małych odległościach gąbka nie wystarczy. Czyli masz duży mikrofon w dodatku z filtrem, który zasłania tekst (albo twarz przy video) czyli mówisz patrząc w bok i psujesz brzmienie, a jednocześnie masz dużo większe przesłuchy i zakłócenia niż przy mikrofonie dynamicznym, który jest mniejszy i jest przystosowany do mówienia z bliska, co powoduje dużo mniejsze przesłuchy. A efekt zbliżeniowy dla lektora jest wszystkim
    nagrywamy.com wrote:
    Natomiast w przeciwieństwie do przedmówcy uważam, że sm7 to bardzo dobra opcja. Mikrofony pojemnościowe typu Nt1 mają wcale lub słabo kompensowany efekt zbliżeniowy i odległość paszczy od mikrofonu to przynajmniej 5cm. Do tego konieczny jest popfiltr czyli pończocha, przy małych odległościach gąbka nie wystarczy. Czyli masz duży mikrofon w dodatku z filtrem, który zasłania tekst (albo twarz przy video) czyli mówisz patrząc w bok i psujesz brzmienie, a jednocześnie masz dużo większe przesłuchy i zakłócenia niż przy mikrofonie dynamicznym, który jest mniejszy i jest przystosowany do mówienia z bliska, co powoduje dużo mniejsze przesłuchy. A efekt zbliżeniowy dla lektora jest wszystkim


    Tutaj będę miał problem - mikrofon pojemnościowy czy jednak dynamiczny... Oboje zapewne macie rację, chodzi tutaj także w jakimś stopniu o pewne preferencje, jak sądzę, które każdy człowiek ma - spróbuję to trochę ułatwić.

    Mikrofon do podcastów, nagrania nie będą trwały dłużej niż do godziny czasu(najczęściej jednak połowę czasu z tego), dostosuje amatorsko pomieszczenie(nie będzie żadnych drogich paneli akustycznych, pochłaniaczy basu po kątach, tylko małe pomieszczenie z... nie wiem kotar, może tanie pianki - w każdym razie coś zrobię, adaptacja na pewno będzie - jeśli pojemnościowy, to Rode NT1 - chyba, że bardzo mi odradzicie, jeśli dynamiczny, to na pewno nie Shure SM7b, a jaki to nie wiem - chciałbym coś wybrać do 1000zł max(lepiej nawet koło 700zł), bo przecież jakiś tani wzmacniacz dźwięku będę musiał zakupić do 20db - mikrofon Rode Podcaster? Co jeszcze możecie mi panowie polecić? Oczywiście podłączę do interfejsu audio - pewnie focusa scarlett 2i2 lub solo. Nie mam możliwości wypróbowania żadnych mikrofonów, posiłkuję się jedynie nagraniami z yt.

    PS

    Znalazłem myszki bezklikowe, to nie będzie słychać kliknięć, a klawiatury nie będę używał przy nagraniach podcastów, najwyżej przy nadawaniu na żywo, skrzynia/laptop jak najdalej w kącie;)
  • #8
    Sos paprykowy
    Level 3  
    Szukam, czytam, działam i dzielę się informacjami, gdyby inni chcieli skorzystać.

    Sos paprykowy wrote:
    Mam tylko jedno pytanie o ten program - czy jest tam możliwość kontroli ustawień na żywo np. jakieś suwaki equalizera chociaż, żebym mógł zmieniać na bieżąco głos lub basy prowadząc rozmowę na skypie lub po prostu nadając jakąś audycje na żywo czy może jednak tam nie ma takiej funkcji i warto sobie zakupić prosty mikserek w stylu Alesisa Multimix 4?


    Nie trzeba kupować miksera, wystarczy wszystko sobie ustawić wcześniej w programie i wypróbować czy będą odpowiednie nastawy.

    Sos paprykowy wrote:
    To żebym dobrze zrozumiał - mam zakupić fizyczną bramkę szumów czy będę miał jakąś w Reaperze i mogę jej użyć przy nagraniach na żywo(a może tylko w postprodukcji?)?
    Jeśli fizyczną to jaką budżetową polecilibyście mi panowie?


    W Reaperze jest bramka szumów, jak nie ma w podstawie to trzeba ściągnąć wtyczkę.

    Wciąż nie rozwiązałem problemu mikrofonu - pojemnościowy czy dynamiczny do ok. 1000zł. Jak ktoś nadal chciałby coś napisać, podzielić się doświadczeniem i jeszcze się nie zniechęcił czy znudził tematem, to proszę pisać.
  • #9
    Sos paprykowy
    Level 3  
    Widzę, że nic nowego już się nie pojawi. Dziękuję za udział w dyskusji.