Witam,
po raz drugi mam problem z ww. ładowarką. Za pierwszym razem - kilka lat temu - przestała ładować. Poratował kolega - podobno uszkodzony był mostek gretza. Kilka lat był spokój (ładowarki używam typowo domowo - kilka razy w roku) ale znowu przestała działać.
Miałem większą robotę w ogrodzie i zrobiłem 2-3 serie ładowanie aku/praca. Przy ostatnim ładowaniu ładowarka przestała działać. Z tego co kojarzę, to wpiąłem akumulator, podłączyłem ładowarkę i zaczęła ładować, jednak jak po jakimś czasie przyszedłem sprawdzić to nie paliła się już żadna lampka.
Wymieniłem bezpiecznik na 1A żeby tylko sprawdzić czy się włączy (oryginalnie jest chyba 0,8A) jednak po podłączeniu do prądu dosłownie wystrzelił a gniazdo bezpiecznika lekko się okopciło.
Maciej jakiś pomysł od czego mogę zacząć sprawdzanie? Kondensatory nie są napuchnięte i oprócz okopconego gniazda bezpiecznika nie widzę żadnych podejrzanych śladów.

po raz drugi mam problem z ww. ładowarką. Za pierwszym razem - kilka lat temu - przestała ładować. Poratował kolega - podobno uszkodzony był mostek gretza. Kilka lat był spokój (ładowarki używam typowo domowo - kilka razy w roku) ale znowu przestała działać.
Miałem większą robotę w ogrodzie i zrobiłem 2-3 serie ładowanie aku/praca. Przy ostatnim ładowaniu ładowarka przestała działać. Z tego co kojarzę, to wpiąłem akumulator, podłączyłem ładowarkę i zaczęła ładować, jednak jak po jakimś czasie przyszedłem sprawdzić to nie paliła się już żadna lampka.
Wymieniłem bezpiecznik na 1A żeby tylko sprawdzić czy się włączy (oryginalnie jest chyba 0,8A) jednak po podłączeniu do prądu dosłownie wystrzelił a gniazdo bezpiecznika lekko się okopciło.
Maciej jakiś pomysł od czego mogę zacząć sprawdzanie? Kondensatory nie są napuchnięte i oprócz okopconego gniazda bezpiecznika nie widzę żadnych podejrzanych śladów.


