Witam, na wstępie chciałbym powiedzieć iż czytałem wiele artykułów na temat zrywania połączenia, wysokiego pingu i żadna odpowiedź nie okazała się pomocna.
Mój problem wygląda następująco:
Mój ping jest bardzo często powyżej 100ms, dochodzi nawet do +- 5 tysięcy więc do korzystania a co dopiero grania czy oglądania filmów jest tragiczny. Posiadam kablówkę 30Mbps od INEA, problem jest i po kablu na komputerze jak i na wifi na laptopach,telefonie itp.
Nawet w godzinach 1-2 w nocy kiedy jest podłączone jedno urządzenie internet dalej nie działa...
Wczoraj około godziny 3 w nocy zdarzyło się tak, że necik śmigał był średni ping 30ms na laptopie po wifi i trzymało się to długo, jednak dzisiaj mój ping jest taki jak na screenie... więc to chyba nie moja wina?
INEA nie chce zerwać umowy, tłumaczą że nie wiadomo czyja to wina a jeżeli moja to muszę płacić karę.
Już drugi miesiąc wysyłają do mnie techników albo zgłaszają usterkę no ale z tą firmą nie da się dogadać, słyszałem wiele negatywnych opinii ale szanowna firma podkupiła mojego lokalnego dostawcę i teraz jestem na nich skazany.
Co próbowałem żeby naprawić i nie dało skutków:
Wymiana okablowania (ethernet jak i kabel lan)
podłączanie routera do innych urządzeń
wymiana routera (po wymianie net działał jeden dzień ping stały 15)
zmiana serwerów dns
Skanowanie urządzeń programem Malwarebytes jak i Eset
Czy jest coś jeszcze co mógłbym spróbować zrobić ewentualnie może mi ktoś pomóc udowodnić to, że problem leży po ich stronie żebym mógł bez płacenia kar zerwać umowę? Pani na infolinii powiedziała, że 500 pingu to nie powód do zrywania umowy i zadała głupie pytanie czy przez ten ping strony się zawieszają czy nie.. także brak słów (czasami na speedtescie pokazuje mi te 30Mbps i jakiś ping powiedzmy 50, ale tak naprawdę jest on wiele wyższy po sekundzie od zrobienia testu). Internet mimo, że praktycznie nie działa no to jednak nie jest wyłączony więc nie moge reklamować.
Z góry dzięki za podpowiedzi!
Mój problem wygląda następująco:
Mój ping jest bardzo często powyżej 100ms, dochodzi nawet do +- 5 tysięcy więc do korzystania a co dopiero grania czy oglądania filmów jest tragiczny. Posiadam kablówkę 30Mbps od INEA, problem jest i po kablu na komputerze jak i na wifi na laptopach,telefonie itp.
Nawet w godzinach 1-2 w nocy kiedy jest podłączone jedno urządzenie internet dalej nie działa...
Wczoraj około godziny 3 w nocy zdarzyło się tak, że necik śmigał był średni ping 30ms na laptopie po wifi i trzymało się to długo, jednak dzisiaj mój ping jest taki jak na screenie... więc to chyba nie moja wina?
INEA nie chce zerwać umowy, tłumaczą że nie wiadomo czyja to wina a jeżeli moja to muszę płacić karę.
Już drugi miesiąc wysyłają do mnie techników albo zgłaszają usterkę no ale z tą firmą nie da się dogadać, słyszałem wiele negatywnych opinii ale szanowna firma podkupiła mojego lokalnego dostawcę i teraz jestem na nich skazany.
Co próbowałem żeby naprawić i nie dało skutków:
Wymiana okablowania (ethernet jak i kabel lan)
podłączanie routera do innych urządzeń
wymiana routera (po wymianie net działał jeden dzień ping stały 15)
zmiana serwerów dns
Skanowanie urządzeń programem Malwarebytes jak i Eset
Czy jest coś jeszcze co mógłbym spróbować zrobić ewentualnie może mi ktoś pomóc udowodnić to, że problem leży po ich stronie żebym mógł bez płacenia kar zerwać umowę? Pani na infolinii powiedziała, że 500 pingu to nie powód do zrywania umowy i zadała głupie pytanie czy przez ten ping strony się zawieszają czy nie.. także brak słów (czasami na speedtescie pokazuje mi te 30Mbps i jakiś ping powiedzmy 50, ale tak naprawdę jest on wiele wyższy po sekundzie od zrobienia testu). Internet mimo, że praktycznie nie działa no to jednak nie jest wyłączony więc nie moge reklamować.
Z góry dzięki za podpowiedzi!