Urządzenie, które chcę zaprezentować jest proste jak konstrukcja nie powiem czego, ale dziś właśnie je skończyłem, podłączyłem i gra i buczy. Jest to "moduł" trzech regulatorów potencjometrycznych zamknięty w pudełku Z-34.
Pierwszy obrazek właściwie wyjaśnia po co to i do czego to jest. Syntezator a raczej moduł dźwiękowy (bo syntezator powinien mieć klawisze
) Behringer Neutron stanowi w istocie kompletny system modularny. Zawiera wszystko to co powinien zawierać "modular" za ciężkie tysiące, a więc:
- dwa oscylatory VCO,
- filtr górno/dolno/środkowoprzepustowy VCF,
- generator szumu,
- oscylator przebiegów wolnozmiennych LFO,
- dwa generatory obwiedni ADSR,
- delay,
- przester (overdrive),
- sample and hold,
- dwa "przypisywalne" potencjometry (attenuators)
- slew rate limitter czyli opóźnienie zbocza sygnału
i wszystko to wyprowadzone na krosownicę po prawej stronie instrumentu.
Jako że przy takiej liczbie kombinacji dwa to się okazuje za mało, postanowiłem dobudować sobie dodatkowe potencjometry, którymi można regulować parametry lub poziom sygnału.
Płytki drukowane zaprojektowałem w DipTrace i po zrobieniu prototypu żelazkiem, zamówiłem po raz pierwszy w życiu w JLC.
Jeszcze w styczniu, zanim się zaczęło to wariactwo z epidemią.
Przyszły bardzo ładne płytki, z rozwiązanym problemem wiercenia otworów podłużnych pod gniazdka:
I tu uwaga: przekonałem się empirycznie, że są dwa niby takie same typy gniazdek mini jack, z czego jeden tylko pasuje do układu otworów. Ten drugi ma inaczej rozmieszczone nóżki i nie pasuje. Rozróżnimy go po trzech punktach zgrzewu obudowy, zamiast pięciu.
Następnie polutowawszy gniazdka i potencjometry (potencjometr lutuje się po stronie przeciwnej niż gniazdka, stąd płytka dwustronna jest lepsza niż robione termotransferem prototypy), wywierciłem otwory w obudowie Z-34 i dopasowałem:
A następnie połączyłem masy i kaskadowo wejścia kabelkiem:
Jak widzicie, w konstrukcji wykorzystałem prototypy zrobione termotransferem, co się mają marnować.
Złożone urządzenie wyglądało tak, ale czegoś mi brakowało:
Skąd wiadomo, które wejście, które wyjście? Pomylenie może być niebezpieczne, bo na wyjście jest wyprowadzony po prostu ślizgacz potencjometra, który zwiera do masy w skrajnym położeniu. Więc opisałem wejście i wyjście kiedyś tam zrobionym szablonem trawionym z blachy i lkaierem w sprayu. Nie jest to łatwe, dlatego opisałem tylko jedno. Tak wygląda urządzenie podpięte pod syntezator którym steruje:
Schematu nie pokazuję, bo nie ma dużej filozofii - wejście wchodzi na początek potencjometru, koniec potencjometru do masy, ślizgacz na wyjście. No i połączenie kaskadowe wejść tak, że jak sygnał sterujący podłączymy tylko najwyższą wtyczką, to jest rozprowadzany na trzy potencjometry, a włączenie wtyczki do kolejnego wejścia rozłącza to połączenie i można wtedy regulować sygnały z różnych źródeł. W szczególności wprowadzając dwa sygnały, możemy jeden z nich rozdzielić na dwa potencjometry i dwa wyjścia a drugi na jeden.
Koszt budowy:
- obudowa 9 zł
- potencjometry 1*3=3 zł
- gałki z zapasów 1*3 = 3zł
- gniazdka 6*0,50=6 zł
- płytka 2*3=6 zł (bo zamówiłem panelizację i na jednej formatce są 4 sztuki)
Razem - 27 złotych.
Robocizna - cztery wieczory i jeden dzień na wykończenie i oznaczenie.
Dla porównania dla tych co wolą gotowce:
https://www.behringer.com/Categories/Behringe...lers/995-ATTENUATORS/p/P0E23#googtrans(en|en)
Cena w tej chwili na Allegro: 257-310 zł. Czyli jestem do przodu 230 złotych. A zakładając, że zbuduję jeszcze takie dwa w wersji eurorackowej, to więcej.
Kto chce płytki niech pisze pw, bo mam jeszcze zbywające 30 sztuk, czyli na 10 urządzeń
Co bym zmienił?
Następna wersja będzie uwzględniała pinout "combo" do potencjometrów, tak, żeby można użyć alternatywnie potencjometrów prostokątnych 9x11 z rastrem wyprowadzęn 2,5mm.

Pierwszy obrazek właściwie wyjaśnia po co to i do czego to jest. Syntezator a raczej moduł dźwiękowy (bo syntezator powinien mieć klawisze

- dwa oscylatory VCO,
- filtr górno/dolno/środkowoprzepustowy VCF,
- generator szumu,
- oscylator przebiegów wolnozmiennych LFO,
- dwa generatory obwiedni ADSR,
- delay,
- przester (overdrive),
- sample and hold,
- dwa "przypisywalne" potencjometry (attenuators)
- slew rate limitter czyli opóźnienie zbocza sygnału
i wszystko to wyprowadzone na krosownicę po prawej stronie instrumentu.
Jako że przy takiej liczbie kombinacji dwa to się okazuje za mało, postanowiłem dobudować sobie dodatkowe potencjometry, którymi można regulować parametry lub poziom sygnału.
Płytki drukowane zaprojektowałem w DipTrace i po zrobieniu prototypu żelazkiem, zamówiłem po raz pierwszy w życiu w JLC.
Jeszcze w styczniu, zanim się zaczęło to wariactwo z epidemią.
Przyszły bardzo ładne płytki, z rozwiązanym problemem wiercenia otworów podłużnych pod gniazdka:




I tu uwaga: przekonałem się empirycznie, że są dwa niby takie same typy gniazdek mini jack, z czego jeden tylko pasuje do układu otworów. Ten drugi ma inaczej rozmieszczone nóżki i nie pasuje. Rozróżnimy go po trzech punktach zgrzewu obudowy, zamiast pięciu.

Następnie polutowawszy gniazdka i potencjometry (potencjometr lutuje się po stronie przeciwnej niż gniazdka, stąd płytka dwustronna jest lepsza niż robione termotransferem prototypy), wywierciłem otwory w obudowie Z-34 i dopasowałem:

A następnie połączyłem masy i kaskadowo wejścia kabelkiem:


Jak widzicie, w konstrukcji wykorzystałem prototypy zrobione termotransferem, co się mają marnować.
Złożone urządzenie wyglądało tak, ale czegoś mi brakowało:

Skąd wiadomo, które wejście, które wyjście? Pomylenie może być niebezpieczne, bo na wyjście jest wyprowadzony po prostu ślizgacz potencjometra, który zwiera do masy w skrajnym położeniu. Więc opisałem wejście i wyjście kiedyś tam zrobionym szablonem trawionym z blachy i lkaierem w sprayu. Nie jest to łatwe, dlatego opisałem tylko jedno. Tak wygląda urządzenie podpięte pod syntezator którym steruje:

Schematu nie pokazuję, bo nie ma dużej filozofii - wejście wchodzi na początek potencjometru, koniec potencjometru do masy, ślizgacz na wyjście. No i połączenie kaskadowe wejść tak, że jak sygnał sterujący podłączymy tylko najwyższą wtyczką, to jest rozprowadzany na trzy potencjometry, a włączenie wtyczki do kolejnego wejścia rozłącza to połączenie i można wtedy regulować sygnały z różnych źródeł. W szczególności wprowadzając dwa sygnały, możemy jeden z nich rozdzielić na dwa potencjometry i dwa wyjścia a drugi na jeden.
Koszt budowy:
- obudowa 9 zł
- potencjometry 1*3=3 zł
- gałki z zapasów 1*3 = 3zł
- gniazdka 6*0,50=6 zł
- płytka 2*3=6 zł (bo zamówiłem panelizację i na jednej formatce są 4 sztuki)
Razem - 27 złotych.
Robocizna - cztery wieczory i jeden dzień na wykończenie i oznaczenie.
Dla porównania dla tych co wolą gotowce:
https://www.behringer.com/Categories/Behringe...lers/995-ATTENUATORS/p/P0E23#googtrans(en|en)
Cena w tej chwili na Allegro: 257-310 zł. Czyli jestem do przodu 230 złotych. A zakładając, że zbuduję jeszcze takie dwa w wersji eurorackowej, to więcej.
Kto chce płytki niech pisze pw, bo mam jeszcze zbywające 30 sztuk, czyli na 10 urządzeń

Co bym zmienił?
Następna wersja będzie uwzględniała pinout "combo" do potencjometrów, tak, żeby można użyć alternatywnie potencjometrów prostokątnych 9x11 z rastrem wyprowadzęn 2,5mm.
Cool? Ranking DIY