Lodówka pracuje non stop, zamrażalnik mrozi prawidłowo, ale temperatura w lodówce to 10-20 st. Jedyne co zauważyłem, to że czujnik temperatury rozmrażania parownika jest uszkodzony (nie mogę zmierzyć oporu). Pytanie brzmi, czy to on może powodować takie objawy? Lodówkę rozmroziłem, więc dopóki parownik nie zamarznie nie powinno to mieć chyba znaczenia?
Inna rzecz to wentylacja - w zamrażarce jest tornado, a w lodówce nie wyczuwam praktycznie żadnego ruchu powietrza (ten sam wentylator odpowiada za obie komory). Kanały są drożne.
Inna rzecz to wentylacja - w zamrażarce jest tornado, a w lodówce nie wyczuwam praktycznie żadnego ruchu powietrza (ten sam wentylator odpowiada za obie komory). Kanały są drożne.