Jakiś czas temu kupiłem uszkodzoną przecinarkę plazmową Cebora Power Plasma 3000 art. 291. Udało się ją uruchomić dość łatwo - tylko kwestia konserwacji, poprawy styków itd. Niestety po dość krótkim czasie użytkowania urządzenie uległo awarii i przestało działać, równocześnie robiąc zwarcie w instalacji elektrycznej. Po ściągnięciu obudowy widoczne były gołym okiem uszkodzenia.
Część zasilająca jest dwutranzystorową przetwornicą przepustową (two-switch forward converter).
Na wejściu po filtrach i dławiku mamy trzy przekaźniki, które odpowiadają za dostosowanie się do napięcia zasilającego (110 V lub 230 V), potem mostek prostowniczy, 6 kondensatorów 1500 uF/200 V połączonych w dwie sekcje po trzy sztuki ze wspólnym punktem, a dalej dwa rezystory 47 kom/7 W połączone równolegle po jednym z każdą sekcją kondensatorów.
Napięcie mierzone na poszczególnych sekcjach wynosi ok. 177 V, a na mostku 360 V. Następnie mamy dwie sekcje MOSFET-ów IRFP460, każda po 4 FET-y. Dwie diody to FES16JT. Do tego są jeszcze dwa układy gasikowe RC po jednym równolegle do każdej z diod. Bramki są kontrolowane poprzez transformator impulsowy 1:1:1 Sirio 109204.
Uszkodzone zostały wszystkie 8 MOSFET-ów oraz jedna z diod, również uszkodzone były rezystory bramek (4,7 om). Wszystkie podzespoły sterowników bramek zostały wymienione włącznie z BC490, diodami Schottky'ego i Zenera. Do tego nowe MOSFET-y oraz diody mocy.
Po włączeniu urządzenia nic się nie działo, a zatem postanowiłem je uruchomić. W chwili kiedy nacisnąłem przycisk (który wysterowuje bramki), ponownie bigbang! Jednak przez krótki czas widać było iskrę pilota, a zatem układ HF przez krótką chwile działał.
Dwa MOSFET-y uszkodzone (eksplodowały). Po wymianie pomiar napięcie po kondensatorach - 360 V.
Pomiar napięcia na diodach mocy - na jednej ok. 25-30 V, na drugiej dwa razy tyle, a czasami dochodziło aż do 100 V.
Następnie wymiana dużych kondensatorów, oraz małych (1 nF) układach gasikowych. Na jednej z diod, w czasie kiedy urządzenie nie pracuje, odczytuję napięcie 6-8 V, a na drugiej ok. 30 V.
Dodatkowo zauważyłem po odnalezieniu schematu blokowego, że przewód fazowy oraz neutralny zostały zamienione na zaciskach 2 oraz 5 (zał. schemat).
Jestem bliski poddania się. To w sumie prosty układ - pewnie nie zauważam czegoś bardzo prostego. Jakakolwiek pomoc bardzo się przyda. Dzięki z góry.
Część zasilająca jest dwutranzystorową przetwornicą przepustową (two-switch forward converter).
Na wejściu po filtrach i dławiku mamy trzy przekaźniki, które odpowiadają za dostosowanie się do napięcia zasilającego (110 V lub 230 V), potem mostek prostowniczy, 6 kondensatorów 1500 uF/200 V połączonych w dwie sekcje po trzy sztuki ze wspólnym punktem, a dalej dwa rezystory 47 kom/7 W połączone równolegle po jednym z każdą sekcją kondensatorów.
Napięcie mierzone na poszczególnych sekcjach wynosi ok. 177 V, a na mostku 360 V. Następnie mamy dwie sekcje MOSFET-ów IRFP460, każda po 4 FET-y. Dwie diody to FES16JT. Do tego są jeszcze dwa układy gasikowe RC po jednym równolegle do każdej z diod. Bramki są kontrolowane poprzez transformator impulsowy 1:1:1 Sirio 109204.
Uszkodzone zostały wszystkie 8 MOSFET-ów oraz jedna z diod, również uszkodzone były rezystory bramek (4,7 om). Wszystkie podzespoły sterowników bramek zostały wymienione włącznie z BC490, diodami Schottky'ego i Zenera. Do tego nowe MOSFET-y oraz diody mocy.
Po włączeniu urządzenia nic się nie działo, a zatem postanowiłem je uruchomić. W chwili kiedy nacisnąłem przycisk (który wysterowuje bramki), ponownie bigbang! Jednak przez krótki czas widać było iskrę pilota, a zatem układ HF przez krótką chwile działał.
Dwa MOSFET-y uszkodzone (eksplodowały). Po wymianie pomiar napięcie po kondensatorach - 360 V.
Pomiar napięcia na diodach mocy - na jednej ok. 25-30 V, na drugiej dwa razy tyle, a czasami dochodziło aż do 100 V.
Następnie wymiana dużych kondensatorów, oraz małych (1 nF) układach gasikowych. Na jednej z diod, w czasie kiedy urządzenie nie pracuje, odczytuję napięcie 6-8 V, a na drugiej ok. 30 V.
Dodatkowo zauważyłem po odnalezieniu schematu blokowego, że przewód fazowy oraz neutralny zostały zamienione na zaciskach 2 oraz 5 (zał. schemat).

Jestem bliski poddania się. To w sumie prosty układ - pewnie nie zauważam czegoś bardzo prostego. Jakakolwiek pomoc bardzo się przyda. Dzięki z góry.