Witam,
Posiadam telewizor Sony KD-55XE7005. Pół roku po gwarancji przestał działać.
Działał normalnie, po wyłączeniu i próbie ponownego włączenia nie było już obrazu, dźwięk jest, po świeceniu latarką na matryce nic nie widać.
Byłem w jednym serwisie i dowiedziałem się, że "podświetlenie jest, brak treści", ponoć klasyczna usterka w tym modelu (nawet drugi mają od dwóch miesięcy na warsztacie, bo szukają płyty głównej), a winny jest procesor grafiki na płycie głównej - z uwagi na mały radiator przegrzewa się i psuje. Serwisant wspomniał o mniej fachowej metodzie przegrzania układu, niby to pomaga na jakiś czas, wynikało by zatem, że problem jest w lutach układu, a nie jego uszkodzeniu, ale powiedział, że nie da się go wylutować i wlutować na nowo z uwagi na cienki laminat...
Moje pytania zatem: czy faktycznie przegrzać ten układ? Mam w domu suszarkę, opalarkę, hot aira też będę w stanie załatwić, czy faktycznie nie da się wylutować i wlutować na nowo tego procesora?
Na chwilę obecną można kupić jakaś używaną płytę główną za ok. 500 zł, nie pytałem czy w ogóle jest sprawna, ma gwarancję trzy miesiące...
Nie wiem czy opłaca się ryzykować, poradźcie coś.
Posiadam telewizor Sony KD-55XE7005. Pół roku po gwarancji przestał działać.
Działał normalnie, po wyłączeniu i próbie ponownego włączenia nie było już obrazu, dźwięk jest, po świeceniu latarką na matryce nic nie widać.
Byłem w jednym serwisie i dowiedziałem się, że "podświetlenie jest, brak treści", ponoć klasyczna usterka w tym modelu (nawet drugi mają od dwóch miesięcy na warsztacie, bo szukają płyty głównej), a winny jest procesor grafiki na płycie głównej - z uwagi na mały radiator przegrzewa się i psuje. Serwisant wspomniał o mniej fachowej metodzie przegrzania układu, niby to pomaga na jakiś czas, wynikało by zatem, że problem jest w lutach układu, a nie jego uszkodzeniu, ale powiedział, że nie da się go wylutować i wlutować na nowo z uwagi na cienki laminat...
Moje pytania zatem: czy faktycznie przegrzać ten układ? Mam w domu suszarkę, opalarkę, hot aira też będę w stanie załatwić, czy faktycznie nie da się wylutować i wlutować na nowo tego procesora?
Na chwilę obecną można kupić jakaś używaną płytę główną za ok. 500 zł, nie pytałem czy w ogóle jest sprawna, ma gwarancję trzy miesiące...
Nie wiem czy opłaca się ryzykować, poradźcie coś.